Marazm na GPW trwa
Mimo, że w piątek wygasa seria grudniowych kontraktów, sesje na GPW w tym tygodniu są raczej monotonne, a zaangażowanie inwestorów jest znikome. Podobnie było w czwartek.
18.12.2009 09:02
Początek notowań mógł sugerować, że ostateczny wynik będzie neutralny. WIG20 otwierał się na niewielkich minusach, a potem przez pierwsze dwie godziny handlu kupujący próbowali odrobić straty do odniesienia. W końcu jednak, jeszcze przed południem, strona podażowa zaczęła powoli spychać kurs indeksu na coraz to niższe poziomy. Ruchy na GPW zresztą były tożsame z ruchami na innych parkietach europejskich. Te natomiast były dyktowane przez umacnianie dolara, a co za tym idzie spadek cen surowców (miedź, ropa).
Wydarzeniem dnia miała być publikacja danych makro z USA. Trudno jednak sobie wyobrazić jaka ich treść mogłaby poprawić sytuację na rynku. Lepsze od prognoz komunikaty ostatnio windują kurs dolara (niekorzystne dla akcji), gorsze natomiast bezpośrednio przekładają się na spadek cen akcji. W rzeczywistości przetestowane zostały oba powyższe scenariusze. Najpierw o 14:30 podano do wiadomości, że w zeszłym tygodniu przybyło ludzi pobierających zasiłek dla bezrobotnych (480 vs prognoza 466 tys.). Potem o 16:00 dowiedzieliśmy się, że filadelfijski indeks koniunktury w przemyśle w grudniu urósł do 20,4 pkt, a spodziewano się 16,2 pkt. W rezultacie spadki na koniec sesji nieco przyspieszyły i WIG20 zamknął się -1,2%, przy obrocie niecałe 800 mln. Skutek jest taki, że tydzień mamy bardzo obfitujący w ważne wiadomości z gospodarki światowej, jednocześnie w piątek wygasają kontrakty grudniowe, a WIG20 znajduje się na poziomie zbliżonym do zamknięcia z zeszłego piątku, przy czym większość inwestorów pozostaje poza
rynkiem.
Wczorajszy dzień rozczarował posiadaczy akcji, indeks szerokiego rynku zakończył notowania na prawie 1% minusie, przy obrocie sięgającym 1 mld zł. W trakcie sesji kurs zbliżył się niebezpiecznie w okolice długoterminowego wsparcia, ale podaży zabrakło odwagi aby przetestować poziom 39 360 pkt. Na wykresie dziennym została wyrysowana czarna szpulka, umiejscowiona poniżej poprzedniej świecy. Dołączając do niej stosunkowo niski obrót, sesję można zaliczyć do niezmieniających obrazu rynku.
Wyraźne wstrzymywanie się inwestorów przed zakupem może doprowadzić do mocniejszego ruchu w najbliższym czasie, wobec czego obecnie więcej argumentów w ręku posiadają niedźwiedzie. Taką tezę potwierdzają również częściowo wskaźniki, które aktualnie przyjmują wartości z średnich zakresów wahań, a co za tym idzie potencjał do spadków nadal nie został dla nich wyczerpany. Wobec bliskości linii kanału wzrostowego, prawdopodobnym scenariuszem staje się atak na ten poziom w dniu dzisiejszym, aczkolwiek piątek rzadko rozstrzyga tak kluczowe kwestie i być może inwestorzy będą chcieli odłożyć swoje decyzje inwestycyjne na przyszły tydzień.
BM Banku BPH