Martwe kury na fermie. Nagrali filmy. Prokuratura reaguje
Stowarzyszenia Otwarte Klatki złożyło zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami w zakładach należących do jednego z największych producentów jaj konsumpcyjnych. Do nieprawidłowości miało dochodzić w kurnikach w Wiosce w powiecie grodziskim w Wielkopolsce.
Stowarzyszenie poinformowało we wtorek o skierowaniu zawiadomienia do prokuratury. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak potwierdził, że zostało ono zarejestrowane w prokuraturze w Grodzisku Wielkopolskim i będzie weryfikowane. Firma, której dotyczy zawiadomienie, ma przygotowywać oświadczenie na ten temat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skutki obniżki stóp procentowych. "Dojście do celu w 2025 r. może się nie wydarzyć"
Prokuratura zbada nieprawidłowości
Stowarzyszenie Otwarte Klatki poinformowało, że związani z organizacją pracownicy firmy udokumentowali nieprawidłowości, do których miało dochodzić w kurnikach. Oksana i Sasza przez kilka tygodni dokumentowali swoją codzienną pracę.
Jak podało stowarzyszenie, na fermie hodowanych jest prawie milion kur w chowie klatkowym oraz kilkadziesiąt tysięcy kur w chowie ściółkowym. Organizacja wezwała także firmę do zakończenia chowu klatkowego kur niosek.
Jednym z podstawowych obowiązków pracowników miało być usuwanie martwych kur z klatek – zwierzęta miały umierać, bo nie wytrzymywały warunków chowu, miały być też zabijane przez inne kury z klatek lub w wyniku zaklinowania się, np. pod grzędą. Każdego dnia pracownicy mieli zbierać od kilkudziesięciu do kilkuset martwych zwierząt – niektóre miały leżeć w klatkach kilka tygodni i były już w stanie rozkładu.
Organizacja podała, że kury mają żyć w ogromnym ścisku, co ma sprzyjać pojawianiu się konfliktów. Liczne zwierzęta miały być w bardzo złej kondycji fizycznej – miały u nich występować braki w upierzeniu, zdeformowane nogi, rany na ciele, a niektóre umierały z wycieńczenia. Na filmach widać przypadki kur, które umierały podczas znoszenia kolejnych jaj.
Kury nioski w chowie przemysłowym znoszą ponad 300 jaj rocznie. Tak intensywna produkcja i wysoki poziom eksploatacji powoduje, że niektóre zwierzęta umierają z wyczerpania. Pozostałe trafiają na ubój już po około 18 miesiącach, ponieważ ich ciała nie są w stanie utrzymać wysokiej produkcji. W odpowiednich warunkach mogłyby żyć nawet 10 lat – poinformowała w imieniu stowarzyszenia Bogna Wiltowska.
Stowarzyszenie uruchomiło petycję skierowaną do firmy o wycofanie się z klatkowego chowu kur niosek. Podało, że w Polsce ponad 70 proc. kur niosek żyje w klatkach, w skali UE jest to poniżej 40 proc.