Masz ciepło w mieszkaniu? Za centralne płacisz za sąsiada
Jeśli masz oszczędnego sąsiada to rachunek za ogrzewanie zapłacisz za niego. W szczególności jest to prawdopodobne jeśli nie masz ciepłomierzy. W ten sposób możesz stracić nawet kilkaset złotych rocznie.
15.01.2013 | aktual.: 16.01.2013 09:12
Jeśli masz oszczędnego sąsiada to rachunek za ogrzewanie zapłacisz za niego. Prawdopodobieństwo takiej sytuacji wzrasta, jeśli nie masz ciepłomierzy. W ten sposób możesz stracić nawet kilkaset złotych rocznie.
Czas rozliczeń ciepła we wspólnotach i spółdzielniach mieszkaniowych, to moment, gdy zazwyczaj musimy głębiej sięgnąć do kieszeni. Większość osób mieszkających w budynkach wielorodzinnych będzie musiało dopłacić, bo stała opłata ponoszona w comiesięcznym czynszu okaże się za mała.
Ciepło to niestety nie jest ani prąd, ani gaz, ani woda, aby było można łatwo wyliczyć, ile go zużywamy. Przede wszystkim rachunek za ogrzewanie nie wyniesie zero nawet, jeśli przez cały sezon grzewczy będziemy mieć wyłączone grzejniki. Płacimy bowiem za to, ile GJ energii cieplnej dostarczono do naszego budynku, a nie bezpośrednio do naszego mieszkania. W międzyczasie część ciepła ucieka, ogrzewa klatki schodowe bloku czy inne powierzchnie wspólne.
W większości budynków rachunek za ogrzewanie jest, więc dzielony. Spółdzielnia czy wspólnota sprawdza ile wynosi faktura od dostawcy ciepła. Zazwyczaj około 60 proc. dzieli po równo między wszystkie lokale przyjmując za kryterium powierzchnię - im więcej mamy metrów kwadratowych tym większy rachunek płacimy.
A co z pozostałymi 40 proc. kwoty za energię cieplną? Ta też jest dzielona pomiędzy poszczególne lokale, ale już nie po równo. Jaki będzie nasz udział w rachunku wspólnoty zależy od tego, ile energii potrzebowaliśmy do ogrzania naszego mieszkania.
- W nowych budynkach ciepło jest dostarczane do mieszkań tak zwaną pętlą. To znaczy w podłodze na korytarzach są położone rury i od nich idzie odprowadzenie do mieszkania. Takie rozwiązanie umożliwia instalację liczników ciepła przypasowanych do poszczególnych lokali - mówi dr Kazimierz Dudziński, prezes Stowarzyszenia ds. Rozliczania Ciepła.
Dzięki temu rozliczenie i sprawdzenie ile dany lokal wykorzystał GJ jest bardzo rzetelne. Niestety w większości polskich budynków są piony grzewcze idące od parteru do ostatniego piętra. To od nich odchodzą poszczególne gałązki rur często do kilku lokali na raz. Przy takim rozwiązaniu nie da się zamontować ciepłomierzy. Zamiast nich na każdym kaloryferze montuje się więc podzielniki ciepła.
To małe urządzenia, które sprawdzają, jaka jest temperatura wydzielana przez grzejniki. Co ważne nie są to liczniki – nie podlegają więc legalizacji! Odczyt z nich jest więc czysto umowny. Nowoczesne elektroniczne podzielniki poprzez technologię radiową wysyłają informację o odczycie. Specjalistyczne firmy na tej podstawie wyliczają ile zużyliśmy GJ. Starsze wersje tzw. wyparkowe łatwo jednak oszukać. Kaloryfer włączony może być na maksa, ale mokry ręcznik nałożony na podzielnik oszukuje urządzenie.
Dużo lepsze są więc podzielniki elektroniczne. Pod jednym warunkiem. Muszą mierzyć nie tylko temperaturę na kaloryferze, ale także w pomieszczeniu. W przeciwnym wypadku także je łatwo oszukać - np. poprzez mały wiatraczek albo nawet otwarte okno.
- Trzeba pamiętać, że termostat na kaloryferze ustawiony nawet na poziom 2 nie będzie oszczędny, jeśli zaraz obok niego otworzymy okno. To jest termostat, co oznacza, że on ma zapewnić stałą temperaturę. Jeśli więc w pokoju temperatura spada to on dostarcza do grzejnika więcej ciepła. Ustawienie go na poziomie 2 i wietrzenie mieszkania sprawi, że zużyjemy więcej energii niż przy zamkniętym oknie i włączeniu piątego poziomu - wyjaśnia prezes Stowarzyszenia ds. Rozliczania Ciepła.
To dlatego często może nam się wydawać, że byliśmy oszczędni, a rachunek od zarządcy nieruchomości zawiera sporą niedopłatę. Niestety nie tylko od nas zależy, ile zapłacimy za ciepło.
- Zdarza się, że ilość naliczonych impulsów jest o kilka razy większa niż średnia w budynku. Właściciel mieszkania ma dużą nadpłatę, więc zwraca się o ponowne przeliczenie. Najczęściej okazuje się, że podzielniki ciepła działają poprawnie, natomiast takie mieszkanie stało się źródłem ciepła dla sąsiadów, którzy nie włączali kaloryferów. Szczególnie dotyczy to mieszkań usytuowanych na parterze albo na szczycie budynku - mówi Jan Batyński z Miejskiej Energetyki Cieplnej (MEC) w Koszalinie.
Jak dodaje jego spółka wewnętrznie stosuje wskaźnik cena za metr kwadratowy na miesiąc. Średnio jest to około 2,5 zł. Natomiast są lokale, w których cena za ciepło spada do 1,5 zł za miesiąc i takie, w których ten współczynnik rośnie do 6-7 zł. Ci pierwsi mają wyłączone kaloryfery i 18 stopni Celsjusza. U drugich kaloryfery grzeją na maksa, a temperatura wynosi 23 stopnie. To właśnie dzięki temu w miarę ciepło mają też ich sąsiedzi.
- To wina podzielników ciepła, ale nikt jak dotąd nie wymyślił lepszego rozwiązania. Trudno bowiem zmierzyć jak przenika ciepło przez ściany i ile korzystamy na tym, że sąsiad ma włączone grzejniki - mówi Jan Batyński.
Może więc zrezygnować z podzielników? Teoretycznie dzięki temu każdy płaciłby po równo. Tyle, że jednocześnie nikomu ciepła nie opłacałoby się oszczędzać - cieszyłyby się tylko ciepłownie, bo sprzedawałyby więcej ciepła. Rachunki byłyby równie wysokie dla każdego lokatora. Zresztą dziś taka sytuacja - według dr Kazimierza Dudzińskiego - ma miejsce w około 50 proc. polskich mieszkań. Jedynie połowa jest olicznikowanych. Z tego około 15-20 proc. ma łatwe do oszukania wyparkowe podzielniki ciepła.
- Unia Europejska w dyrektywie o efektywności energetycznej nakłada obowiązek rozliczania kosztów według rzeczywistego zużycia. Wszystkie mieszkania wciągu najbliższych kilku lat będą musiały być więc olicznikowane w liczniki ciepła lub podzielniki. Ministerstwo Gospodarki już pracuje nad nowym prawem energetycznym, które poświęcone będzie między innymi tej kwestii – mówi prezes Stowarzyszenia ds. Rozliczania Ciepła.
Trzeba pamiętać, że regulamin tego jak rozliczana jest energia cieplna ustala wspólnota lub spółdzielnia. To ona decyduje też czy chce mieć nowoczesne elektryczne podzielniki ciepła mierzące temperaturę w pomieszczeniu i na grzejniku czy łatwe do oszukania podzielniki wyparkowe. Jeśli więc chcemy mieć w domu ciepło i nie płacić rachunków za sąsiadów warto spróbować zmienić zasady rozliczania ciepła w swoim budynku.