Od pięciu lat mieszka w mikromieszkaniu. To dręczy ją najbardziej
Życie w mikrodomu, mimo wielu zalet, może negatywnie wpłynąć na relacje i kontakty towarzyskie. Właścicielka takiego lokalu opisała swoje przeżycia w amerykańskim wydaniu "Business Insidera".
Amber McDaniel, autorka tekstu zamieszczonego na businessinsider.com i właścicielka mikromieszkania podkreśla, że życie w takim miejscu ma negatywny wpływ na relacje z bliskimi.
Jak się żyje w mikromieszkaniu?
Po pięciu latach życia w przestrzeni o powierzchni 400 stóp kwadratowych, ok. 37 mkw. autorka zauważa, że największym wyzwaniem jest nie tyle ograniczona przestrzeń do przechowywania, ile negatywne skutki dla życia społecznego.
Według dewelopera to dom dla dwóch rodzin. Mieszkańcy w to nie wierzą
A w porównaniu do rozmiarów polskich lokali mieszkalnych jej 37-metrowe mieszkanie i tak wydaje się luksusem.
Zdaniem Amber zabiegi związane z organizacją spotkań w tak małym mieszkaniu przypominają układanie puzzli. Miejsca wystarcza jedynie na dwie osoby, a o wielodaniowej kolacji można zapomnieć.
Na tym ubolewa najbardziej
Utrudnienia dotyczą również odwiedzin rodziny. Goście rzadko odwiedzają ich mały dom. Nawet najbardziej odważni, jak matka autorki, z trudem radzą sobie z warunkami, które dla innych są nie do zaakceptowania.
Na początku życie w tak małej przestrzeni wydawało się dla niej uwolnieniem od presji bycia gospodarzem spotkań towarzyskich. Z czasem jednak McDaniel zrozumiała, że brak możliwości zapraszania znajomych oznacza ograniczoną możliwość kontaktu z nimi.
Autorka podkreśla, że dom powinien być miejscem, w którym możemy dzielić się chwilami z bliskimi, a ograniczenia przestrzenne to utrudniają. Choć Amber McDaniel ceni sobie oszczędności związane z mniejszym domem, koszt społeczny jest znaczący.
Jej zdaniem również dla związków romantycznych życie w małym domu jest wyzwaniem. Brak miejsca do spędzania czasu samotnie sprawia, że każda emocja jest odczuwana silniej. Mimo że oboje z partnerem wykazują się zrozumieniem i poczuciem humoru, nie zawsze jest łatwo. Wspólna praca w domu komplikuje sprawę jeszcze bardziej.