Mazowsze chce zwrotu 1,82 mld zł nadpłaconego janosikowego (opis2)
#
dochodzi komentarz resortu finansów
#
09.12.2014 17:55
09.12. Warszawa (PAP) - Zarząd woj. mazowieckiego oczekuje od MF zwrotu 1,82 mld zł nadpłaconego janosikowego, co ma wynikać m.in. z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - poinformował marszałek Adam Struzik. Według resortu finansów WSA nie był uprawniony do wydania takiego wyroku.
Struzik we wtorek na konferencji prasowej podpisał wniosek do ministra finansów w tej sprawie. Rzeczniczka resortu finansów Wiesława Dróżdż w oświadczeniu przesłanym PAP poinformowała, że "odniesienie się do wniosków województwa mazowieckiego będzie możliwe dopiero gdy wpłyną do Ministerstwa Finansów i zapoznamy się z ich treścią".
Marszałek powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego oraz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten ostatni orzekł, że Mazowsze nie powinno oddawać do budżetu państwa więcej niż 30 proc. swoich dochodów podatkowych.
Struzik powiedział, że urząd przygotował analizę, według której - przy uwzględnieniu treści wyroku WSA - od 2006 r. Mazowsze nadpłaciło 1,82 mld zł janosikowego. "Na podstawie ordynacji podatkowej postanowiliśmy wystąpić o zwrot nadpłaconej kwoty" - powiedział.
Przedstawicielka MF podkreśliła, że wyroki WSA w Warszawie nie są jeszcze prawomocne, ponieważ zostały wniesione skargi kasacyjne do NSA. Oświadczyła też, że "w ocenie Ministerstwa Finansów WSA nie był uprawniony do samodzielnego określenia, w jakich granicach pobieranie części dochodów samorządu jest możliwe". "Przede wszystkim działanie takie jest niedopuszczalne ze względu na zasadę trójpodziału władzy i powierzenie sądom administracyjnym sprawowania wymiaru sprawiedliwości, a nie działalności prawodawczej. Sąd nie dysponował również narzędziami pozwalającymi na określenie poziomu dochodów niezbędnych do realizacji zadań samorządu" - wyliczała.
Struzik mówił, że gdyby Mazowsze nie musiało zapłacić o 1,82 mld zł więcej janosikowego, nie miałoby teraz długów. Wynoszą one ok. 1,7 mld zł. Przekonywał, że te pieniądze mogłyby być przeznaczone np. na budowę dróg wojewódzkich, mostów, dofinansowanie służby zdrowia, instytucji oświatowych czy kulturalnych.
"Naszym obowiązkiem wobec całej mazowieckiej wspólnoty jest wystąpienie o zwrot tych pieniędzy. Postępujemy tutaj zgodnie z prawem (...). To nie jest tylko kwestia samorządu województwa, ale to jest kwestia ponad 5 mln obywateli, 314 gmin, 42 powiatów. Walczymy nie o własne interesy, ale o interesy Mazowsza" - podkreślił marszałek.
Radca prawny urzędu marszałkowskiego Aneta Gęsiarz-Krasucka poinformowała, że samorząd wystąpi też o oprocentowanie nadpłaty. "Sam fakt nieposiadania, niekorzystania z tych zasobów pieniężnych również musi być w jakiś sposób zrekompensowany" - dodała.
Prawniczka dodała, że resort finansów będzie musiał rozpatrzeć wniosek Mazowsza w ciągu 30 dni, bądź jeśli uzna, że sprawa jest wyjątkowo zawiła - w ciągu 60 dni. Po tym czasie resort musi wydać decyzję, w której stwierdzi, czy nadpłata była słuszna, czy nie. W przypadku odmownej decyzji samorząd będzie mógł się od niej odwołać i skierować wniosek ponownie do ministerstwa. Jeżeli odmowa zostanie podtrzymana, urząd marszałkowski odwoływać się będzie do WSA i wniesie skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego - mówiła.
"Ufamy, że sądy przyznają nam rację" - powiedziała Gęsiarz-Krasucka.
Obecny na konferencji prasowej pełnomocnik inicjatywy STOP Janosikowe Rafał Szczepański mówił, że nie jest za likwidacją janosikowego i solidaryzmu, ale "przepisy są nienormalne i niezgodne z konstytucją".
Zaapelował o "refleksję do MF" i "doprowadzanie do pełnej reformy janosikowego, oddanie Mazowszu tych pieniędzy, które zostały niesłusznie zabrane".
Janosikowe to system subwencji, który polega na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części dochodów na rzecz biedniejszych. W marcu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy o janosikowym dot. województw są niezgodne z konstytucją, gdyż nie gwarantują województwu zachowania istotnej części dochodów na realizację własnych zadań. Zgodnie z wyrokiem przestaną one jednak obowiązywać dopiero po 18 miesiącach od ogłoszenia orzeczenia.