Męka inwestora
Nowe rozwiązania technologiczne wykorzystujące odnawialne źródła energii (OZE) powstają z powodu prób ograniczenia oddziaływania energetyki na środowisko, potrzeby poprawy sprawności wytwarzania energii elektrycznej oraz ograniczonego dostępu do zasobów ropy, węgla i innych surowców energetycznych. Jednym z ważnych nośników energii, który można w pełni wykorzystać jest biogaz. Budowa biogazowni to nie lada wyzwanie dla wszystkich, którzy chcąc inwestować.
14.08.2012 12:00
Muszą bowiem przejść urzędniczą machinę zarówno na etapie przygotowawczym, jak i podczas realizacji przedsięwzięcia. Często niezrozumiałe wytyczne oraz rozporządzenia, jak i brak przygotowania praktycznego ze strony instytucji zarządzającej powodują znaczne utrudnienia dla potencjalnych projektodawców. Inwestorzy budujący biogazownie mogą ubiegać się o dofinansowanie ze środków unijnych, a także z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i wojewódzkich funduszy ochrony środowiska w ramach dwóch programów priorytetowych ,,OZE i Kogeneracja’’ oraz GIS (System Zielonych Inwestycji). Jednak z czym wiąże się pozyskanie dopłaty czy pożyczki? To przede wszystkim pomoc i szansa dla przedsiębiorczych, chcących i nie bojących się inwestować, czasem w nowatorskie i innowacyjne pomysły. Z drugiej strony, to ciągłe problemy i zagrożenia - opóźnienia wypłat, protesty czy ograniczona możliwość zdobycia dokumentów w ramach inwestycji. Rozwój branży odnawialnych źródeł energii następuje w Polsce bardzo
powoli. Przedsięwzięcie bazujące na zupełnie w polskich warunkach nowych technologiach opartych na procesie przetwarzania nowych źródeł energii w postaci biomasy i to nie poprzez spalanie, ale poprzez wytwarzanie biogazu w procesie fermentacji beztlenowej, ma charakter pionierski w Polsce. Spełnia ono wszystkie ekologiczne wymagania stawiane w rządowym Programie Rozwoju Energetyki.
Plany ambitne, teraźniejszość - średnia
Według bazy danych inwestycji biogazowych prowadzonej przez Instytut Energetyki Odnawialnej, do biogazowni rolniczych dotychczas zrealizowanych, można zaliczyć łącznie 11 instalacji, z czego 5 obiektów należy do firmy Poldanor (w województwie kujawsko-pomorskim, pomorskim i zachodniopomorskim). Kolejna instalacja w Liszkowie, w województwie kujawsko-pomorskim) została zbudowana przez firmę Agrogaz i prowadzona przez przedsiębiorcę Elektrownie Wodne. Pozostałe biogazownie znajdują się w Kalsku i Niedoradzu (województwo lubuskie), w Kostkowicach (województwo śląskie - instalacja zrealizowana przez Zakład Doświadczalny Instytutu Zootechniki Państwowego Instytutu Badawczego) oraz w Studzionce - mikrobiogazownia eksploatowana przez rolników indywidualnych (wg ,,Przewodnika dla inwestorów zainteresowanych budową biogazowni rolniczych’’ Warszawa, marzec 2011 r.).
W prognozach rozwoju biogazu przedstawionych w polityce energetycznej Polski do 2030 roku (PEP 2030), biogaz jako źródło produkcji ciepła ustępuje biomasie stałej, natomiast jako źródło produkcji energii elektrycznej, korzystniej od biogazu wypada energetyka wiatrowa oraz biomasa. W zestawieniu z inwestycjami energetyki wiatrowej, projekty biogazowe są zazwyczaj realizowane w mniejszej skali, przez co również mniej korzystnie pod względem rentowności. Są także trudniejsze w realizacji i eksploatacji, co oznacza, że wymagają większego wsparcia, aby sprostać konkurencji ze strony innych OZE.
- Pozyskanie funduszy publicznych wiąże się również z wielkim poświęceniem. Projekt realizowany przez naszą spółkę polega na wybudowaniu i eksploatacji pierwszej w Polsce elektrowni zasilanej ze źródeł odnawialnych, na biomasę zwierzęcą - mówi Marek Matuszewski, wiceprezes zarządu spółki Ekoenergia realizującej projekt budowy elektrowni o mocy 1MW wykorzystującej jako paliwo odnawialne źródła energii biomasę z odpadów pozwierzęcych w Orchówku koło Włodawy. Głównymi korzyściami wiążącymi się z budową biogazowni to nowe miejsca pracy, wykorzystanie i utylizacja odpadów, zwiększenie obszaru upraw roślin energetycznych i wykorzystanie, jako cennego nawozu, odpadu pofermentacyjnego. Jednakże nie sposób przeoczyć protestów mieszkańców, którzy nie zgadzają się na lokalizację budowy biogazowni w pobliżu ich miejsc zamieszkania. Najczęstszym powodem niezadowolenia są uciążliwości związane z funkcjonowaniem biogazowni – m.in. nieprzyjemny zapach czy samochody dostawcze. - W przypadku naszej inwestycji nie było
protestu ze strony społeczeństwa, ponieważ spółka trafnie zidentyfikowała potencjalną lokalizację inwestycji – teren byłej oczyszczalni ścieków w Orchówku koło Włodawy. Przedsięwzięcie oznacza więc otwarcie nowych możliwości rozwojowych dla tego niedoinwestowanego regionu oraz nowe możliwości pracy dla jego mieszkańców – dodaje Marek Matuszewski.
Długa ścieżka formalności
Odrębnym zakresem problemów, przed którymi stoi inwestor to obowiązujące ograniczenia prawne, brak stabilnej perspektywy wsparcia oraz ostre wymagania środowiskowe. Według Marka Matuszewskiego samo przygotowanie inwestycji pod kątem załatwienia wszelkich formalności trwa bardzo długo. Uzyskanie wielu zezwoleń i pozwoleń na eksploatację to okres nawet do dwóch lat. Do tej grupy zaliczamy raport oddziaływania na środowisko oraz pozwolenie z Komisji Nadzoru Energetyki. Podstawowym i zarazem głównym problemem jest niska świadomość ekologiczna polskiego społeczeństwa. Z analizy badań przeprowadzonych w Krakowie pt. „Świadomość ekologiczna społeczeństwa w świetle badań ankietowych” wśród społeczności południowo-wschodniej Polski wynika, że najczęściej ankietowani uważają, że do negatywnych zmian w przyrodzie przyczynia się rozwój cywilizacyjny, a odpowiedzialnością za zły stan środowiska obarczają rozwijający się przemysł. Większość respondentów wyrażało opinię, że stan środowiska nie jest dobry. Dodatkowo
niespełna 50 procent ankietowanych wyrażało opinię, że w ciągu ostatnich pięciu lat stan środowiska w kraju uległ poprawie. Okazuje się, że wartość wskaźnika „postawy proekologicznej” pozwala twierdzić, iż świadomość ekologiczna Polaków wykazuje tendencję zwyżkową, ale nadal plasuje kraj na dalekim miejscu wśród krajów Unii Europejskiej. Proces składania wniosku i podpisania umowy z instytucją zarządzającą to dopiero początek trudnej drogi, która czeka Wnioskodawcę. Wybór projektów do udzielenia dofinansowania odbywa się w trybie konkursowym podzielonym na dwa etapy. W związku z powyższym osoby zainteresowane budową biogazowni powinny już dużo wcześniej skompletować niezbędne pozwolenia, opinie, czy decyzje (np. decyzja środowiskowa) opierając się o wcześniejszą dokumentację konkursową.
Wnioskodawcom starającym się o dotację czy pożyczkę z Narodowego Funduszu, których wnioski zostały umieszczone na liście rankingowej podstawowej są udzielane promesy pożyczki na podstawie uchwały zarządu. Po pozytywnej końcowej ocenie wniosku w drugim etapie, wnioskodawca podejmuje negocjacje z Narodowym Funduszem, które określają ostatecznie warunki umowy. Jeżeli inwestycja ma wartość powyżej 10 mln zł potrzebna jest jeszcze uchwała Rady Nadzorczej. Następnie dochodzi do podpisania umowy. Do zawarcia umowy beneficjent przedkłada wymagane przez NFOŚiGW i wynegocjowane dokumenty konieczne do zawarcia umowy. Pieniądze wypłacane są w formie zaliczki lub refundacji poniesionych kosztów zgodnie z wynegocjowanymi warunkami zapisanymi w indywidualnej umowie między urzędem a beneficjentem.
Opóźnione transze
Po podpisaniu umowy z instytucją pośredniczącą zaczyna się etap uruchomienia inwestycji. Beneficjent ma przypisanego „opiekuna projektu”, który - zdaniem Marka Matuszewskiego – powinien prowadzić projektodawcę „za rękę”. Z jednej strony wymaga się od beneficjenta spełnienia wszelkich formalności, utrzymania harmonogramu, itp. a z drugiej - urzędnicy przeciągają terminy wypłat zaplanowanych transz. Niniejsze utrudnienia powodują, że inwestycja może nie zostać zakończona w terminie. Docelowo do 2020 roku ma zostać utworzonych średnio po jednej biogazowni rolniczej w każdej gminie wykorzystującej biomasę pochodzenia rolniczego, przy założeniu posiadania przez tę gminę odpowiednich warunków do uruchomienia takiego przedsięwzięcia. Niniejsze założenie ma doprowadzić do realizacji celu wybudowania około dwóch tysięcy biogazowni. Jednak czy w polskich realiach ma to prawo bytu? Zdaniem Marka Matuszewskiego, wybudowanie już 200 biogazowni będzie znaczącym sukcesem.
Monika Dąbrowska
Specjalistka ds. programów europejskich, właścicielka firmy doradczej Euromon