Merkel: Na szczycie UE dyskusja o nowych sankcjach wobec Rosji
16.07.2014 17:55, aktual.: 16.07.2014 21:58
Kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła, że Unia Europejska rozważa nałożenie nowych sankcji na Rosję, która nie zrobiła wystarczająco dużo, aby zakończyć konflikt zbrojny na wschodzie Ukrainy.
- Będziemy rozmawiać o nowych sankcjach, bo uważamy, że rosyjski wkład w przywrócenie pokoju na Ukrainie jest jeszcze niewystarczający - powiedziała Merkel dziennikarzom przed rozpoczęciem szczytu UE. Sytuacja na Ukrainie będzie jednym z tematów spotkania przywódców państw unijnych.
Zdaniem Merkel w ciągu minionych dwóch tygodni nie wydarzyło się nic, co wskazywałoby na spełnienie przez prorosyjskich separatystów oraz Rosję postawionych przez UE warunków. - Nie uwolniono zakładników, nie zapewniono ochrony granicy, a grupa kontaktowa nie pracuje - powiedziała kanclerz.
Według źródeł dyplomatycznych UE ma zwrócić się do Europejskiego Banku Inwestycyjnego, a także Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju o zawieszenie finansowania nowych projektów inwestycyjnych, dotyczących sektora publicznego w Rosji. Unia chce też rozszerzyć podstawę prawną dla decyzji o sankcjach w związku z kryzysem na Ukrainie, aby umożliwić nałożenie sankcji wizowych i finansowych na kolejne osoby oraz zamrozić aktywa firm, które mają związek z destabilizowaniem Ukrainy.
Dotychczas UE objęła zakazem wizowym i zamrożeniem aktywów 72 osoby: prorosyjskich separatystów na Ukrainie, rosyjskich polityków i wojskowych, a także zamroziła aktywa dwóch spółek energetycznych z zajętego przez Rosję Krymu.
O zaostrzenie sankcji wobec Rosji, w tym wprowadzenie restrykcji gospodarczych, zaapelowała we wtorek do UE Ukraina. Na szczycie pod koniec czerwca Unia postawiła prorosyjskim separatystom na Ukrainie ultimatum i zagroziła Rosji zaostrzeniem sankcji. Warunki ultimatum nie zostały w większości spełnione i konflikt na Ukrainie ponownie się zaostrzył. Ale jedyną konsekwencją wyciągniętą dotąd przez UE było rozszerzenie sankcji wizowych i finansowych na 11 prorosyjskich separatystów na Ukrainie.
Z Brukseli Anna Widzyk