MF: dane o PKB potwierdzają dobrą kondycję polskiej gospodarki (aktl.)
#
dochodzą komentarze ekonomistów
#
26.01.2016 14:15
26.01. Warszawa (PAP) - Dane GUS dotyczące wzrostu gospodarczego w 2015 r. potwierdzają dobrą kondycję polskiej gospodarki i są zgodne z oczekiwaniami resortu finansów - oceniło MF w komentarzu przysłanym PAP. Także ekonomiści uważają, że polska gospodarka weszła z impetem w 2016 r.
"Lepsze od oczekiwań wyniki krótkookresowych indykatorów sytuacji gospodarczej w IV kwartale ubiegłego roku znalazły odzwierciedlenie w realnym tempie wzrostu PKB w IV kw. Szacujemy, że tempo to w ujęciu r/r wyniosło ok. 3,8 proc. (możliwy przedział od 3,6 proc. do 4 proc.) wobec 3,5 proc. w III kw., co, zgodnie z dzisiejszą informacją GUS, pozwoliło na wzrost PKB w skali całego 2015 r. o 3,6 proc." - napisano w komunikacie MF.
Resort zwrócił uwagę, że wzrost wspierany był głównie przez popyt krajowy, przy niewielkiej, ale jednak dodatniej kontrybucji eksportu netto. "Dobre wyniki popytu krajowego związane są z przyspieszeniem tempa wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych wobec zmian tej kategorii ekonomicznej zanotowanej w 2014 r. Pozytywnie należy też odbierać wyniki popytu inwestycyjnego - realne tempo wzrostu inwestycji okazało się wprawdzie niższe niż w 2014 r., jednak skala zmiany była prawie dwukrotnie wyższa niż wzrost PKB" - wskazano.
Według MF korzystne tendencje w sferze realnej gospodarki przekładają się na poprawę sytuacji na rynku pracy. "Szacujemy, że zharmonizowana stopa bezrobocia liczona w oparciu o Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) oraz statystyki bezrobocia rejestrowanego w roku ubiegłym wyniosła średnio 7,5 proc. wobec 9 proc. przeciętnie w 2014 r. Jest to bardzo dobry wynik, bliski szacowanemu poziomowi stopy bezrobocia równowagi" - ocenił resort finansów.
Zdaniem ministerstwa wyniki, jakie gospodarka polska osiągnęła w 2015 r., w połączeniu w danymi NBP o historycznie niskiej nierównowadze bilansu obrotów bieżących, należy odbierać jako bardzo dobry punkt wyjścia dla wzrostu w 2016 r.
Wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Bohdan Wyżnikiewicz powiedział PAP, że wtorkowe dane to same dobre wiadomości. Wynika z nich, że w czwartym kwartale wzrost gospodarczy otarł się o 4 proc. Jego zdaniem wzrost inwestycji był co prawda niższy niż w 2014 r., ale był na solidnym poziomie.
"Ważne jest także to, że do wzrostu przyłożył się zarówno popyt krajowy, jak i zewnętrzny, czyli eksport netto. Co prawda w niedużej skali, ale nie oddziaływał negatywnie, jak w poprzednim roku" - powiedział. Zaznaczył, że to oznacza, iż polska gospodarka ma dwa silniki: większy - popyt krajowy i mniejszy - popyt zagraniczny.
Zdaniem Wyżnikiewicza także ubiegłoroczne spożycie gospodarstw domowych było na przyzwoitym poziomie, wyższym niż rok wcześniej. Ekonomista zwrócił także uwagę na dobry wynik przemysłu i budownictwo powoli odrabiające straty z ubiegłych lat.
Główna ekonomistka Raiffeisen Polbanku Marta Petka-Zagajewska uważa, że dane GUS pokazują, iż polska gospodarka była w ubiegłym roku silniejsza niż się spodziewano. "Co prawda różnica to tylko 0,1 pkt proc., ale jest też podpowiedzią, co do tego, co zobaczymy w wynikach czwartego kwartału" - powiedziała. Zwróciła uwagę na kluczową rolę konsumpcji prywatnej w ubiegłorocznym wyniku gospodarki.
"Te dane pokazują, że gospodarka jest w dobrej kondycji i z solidnym impetem wchodzi w 2016 r. Jeżeli miałyby zostać zrealizowane obietnice dotyczące programu 500 + i dość wysokiej roli polityki fiskalnej we wspieraniu wydatków społecznych, to rola konsumpcji w 2016 r. będzie jeszcze bardziej dominująca. Nie sądzę, by coś istotnie zmieniło się po stronie inwestycji" - powiedziała. Według niej wynik inwestycji w tym roku będzie słabszy.
Jej zdaniem patrząc na sytuację na rynku walutowym i ceny ropy, można się spodziewać, że w pierwszej połowie roku będziemy mieć do czynienia z dodatnim wkładem eksportu netto do PKB oraz wzrostem PKB w całym 2016 r. w wysokości 3,8 proc.
"To założenie przewiduje, że obietnice wyborcze będą wprowadzane, a także, że zmiany te nie sprawią, iż poziom niepewności będzie tak duży, że zacznie się negatywnie przekładać zarówno na inwestycje oraz decyzje gospodarstw domowych odnośnie podejmowania przez nie zakupów. Taki negatywny scenariusz zaczyna się powoli rysować" - zauważyła.
Według ekonomistów z BZ WBK w ostatnim kwartale roku dynamika PKB przyspieszyła do ok. 3,8 proc. lub była nawet wyższa. "Nadal uważamy, że wzrost gospodarczy w Polsce powinien w 2016 r. utrzymać się na solidnym poziomie ok. 3,5 proc., wciąż napędzany przez trzy główne czynniki: konsumpcję, inwestycje i eksport" - ocenili. Ich zdaniem możliwe jest, że konsumpcja prywatna - wspierana nie tylko przez dochody z pracy, ale też nowy dodatek na dziecko - w tym roku będzie wyższa. Spaść może natomiast wskaźnik dla inwestycji i popytu zagranicznego z uwagi na niepewną prognozę globalnego wzrostu i większe ryzyko polityczne.
Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek w komunikacie, że PKB liczony w cenach stałych roku poprzedniego wzrósł realnie w ubiegłym roku o 3,6 proc., wobec wzrostu o 3,3 proc. w 2014 r. Dane okazały się nieco lepsze od oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się w tzw. konsensusie rynkowym, że PKB wzrośnie o 3,5 proc.
"W 2015 r. popyt krajowy wzrósł realnie o 3,4 proc. przy wzroście PKB o 3,6 proc. W 2014 r. popyt krajowy wzrósł o 4,9 proc. przy wzroście PKB o 3,3 proc. Spożycie ogółem w 2015 r. przekroczyło poziom z 2014 r. o 3,2 proc., w tym spożycie w sektorze gospodarstw domowych o 3,1 proc. (w 2014 r. odpowiednio wzrost o 3,1 proc. oraz o 2,6 proc.)" - podał GUS w komunikacie.
"Akumulacja brutto w 2015 r. w porównaniu z rokiem poprzednim zwiększyła się realnie o 4,2 proc., w tym nakłady brutto na środki trwałe wzrosły o 6,1 proc. (w 2014 r. zanotowano odpowiednio wzrost o 12,6 proc., oraz wzrost o 9,8 proc.). Stopa inwestycji w gospodarce narodowej (relacja nakładów brutto na środki trwałe do produktu krajowego brutto w cenach bieżących) w 2015 r. wyniosła 20,2 proc., wobec 19,6 proc. w 2014 r." - dodano.
We wtorek GUS potwierdził jednocześnie wstępne szacunki resortu rodziny i pracy dotyczący stopy bezrobocia rejestrowanego, która na koniec 2015 r. wyniosła 9,8 proc. wobec 11,4 proc. na koniec 2014 r.