Miasta przyszłością dla dyskontów
Największy potencjał dla rozwoju dyskontów jest w dużych miastach. Biedronka korzystając z tej perspektywy zamierza w ciągu dwóch lat osiągnąć liczbę 3 tys sklepów - informuje Portal Spożywczy.
03.02.2012 | aktual.: 03.02.2012 07:35
Jak wynika z raportu "Geograficzna bliskość sieci", przygotowanego przez Market Side rynek sklepów dyskontowych wzrósł w 2011 roku aż o 13 proc. W tym samym czasie sieci hipermarketów osiągnęły raptem 3-procentową dynamikę.
Trend pod tym względem wyznaczała Biedronka. W zeszłym roku urosła o 14 proc. otwierając 224 nowe markety. Obecnie sieć ta ma 74-procentowy udział w polskim rynku dyskontów. Mniejsza sieć Netto zanotowała podobny wzrost.
- Jeżeli Biedronka utrzyma tempo zwiększania sieci o kilkanaście procent rocznie, nie powinna mieć problemu z realizacją planu 3000 sklepów do 2015 roku - mówi Maciej Bartmiński z Market Side.
Jak pokazuje raport, największy potencjał dla wzrostu sieci sklepów dyskontowych znajduje się w dużych miastach - o liczbie mieszkańców od 500 tys. w górę. W mniejszych miejscowościach rynek zaczyna odczuwać nasycenie.
W Warszawie na jeden dyskont przypada 27,3 tys. mieszkańców. W Krakowie jest to równo 27 tys, W Łodzi 21 tys. a w Białymstoku i Częstochowie po ok 17 tys.
Poza Biedronką do największych dyskontów należy Lidl (438 sklepów), Netto (241 sklepów) oraz Aldi (58 sklepów).