Mieszkańcy postawili ławki przed blokiem. Urzędnicy: Trzeba zdemontować

Grupa mieszkańców bloku w Białymstoku zorganizowała zbiórkę pieniędzy, za którą postawiła stół i ławki przed swoim budynkiem. Teraz miejscy urzędnicy każą im usunąć ławki z terenu osiedla, powołując się na przepisy dotyczące bezpieczeństwa - czytamy w "Kurierze Porannym".

Mieszkańcy postawili ławki przed blokiem (zdjęcie ilustracyjne)
Mieszkańcy postawili ławki przed blokiem (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. AS

16.07.2024 08:18

Mieszkańcy białostockiego osiedla przy ul. Bema podkreślają w rozmowie z serwisem, że inicjatywa zrodziła się ze względu na braki infrastrukturalne w ich okolicy. Gdy na zewnątrz zrobiło się ciepło, rodzice zaczęli wychodzić na podwórko z dziećmi. Okazało się, że nie mają nawet gdzie usiąść. Razem kupili więc zestaw czterech ławek i stół.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jeden z mieszkańców wysłał także maila do Zarządu Mienia Komunalnego w Białymstoku z informacją o postawieniu ławek obok okolicznego placu zabaw. Urzędnicy nie okazali wyrozumiałości. W rozmowie z "Kurierem Porannym" stwierdzili, że część mieszkańców skarży się na niewłaściwe zachowanie użytkowników ławek. Nakazano demontaż całej instalacji.

Bardzo ważna jest zgodność sytuowanych produktów z przepisami dotyczącymi bezpieczeństwa użytkowników. Postawienie ławek i stolika przy placu zabaw i budynku mieszkalnym jest więc nie do zaakceptowania. Z tego powodu nie ma możliwości pozostawienia tych ławek i stolika w tym miejscu - poinformowała KP Agnieszka Błachowska z Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Urzędnicy przekazali jednocześnie, że w planach pojawił się zakup dwóch ławek i ustawienie ich obok placu zabaw.

Kary za samowolkę

Urzędy miejskie nie przepadają za działaniami mieszkańców, które nie są z nimi konsultowane. W ostatnich latach szeroko rozpisywano się na przykład o nakazach wycinki nielegalnie zasadzonych drzew.

W 2018 r. o takim przypadku pisał serwis trojmiasto.pl. W Gdyni urzędnicy namierzyli sprawcę i nakazali mu usunąć drzewo na własny koszt. Mieszkaniec otrzymał także mandat od straży miejskiej. Argumentem był brak zgody Zarządu Dróg i Zieleni na posadzenie nowej rośliny.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)