Mieszkaniowi potentaci. Posłowie inwestują w nieruchomości
Niektórzy mają 5, 7 czy nawet 9 mieszkań. Do tego mnóstwo innych nieruchomości - kilkusetmetrowe domy, potężne działki czy nawet hotele. W Sejmie nie brakuje mieszkaniowych potentatów.
Jak pisze piątkowy "Fakt", w obecnej kadencji Sejmu wśród posłów jest bardzo dużo właścicieli nieruchomości. I to w każdej formacji. Widać to po lekturze oświadczeń majątkowych, które niedawno pojawiły się na sejmowych stronach internetowych.
Gazeta wskazuje, że prawdziwym krezusem jest Mateusz Morawiecki, który ma kilka nieruchomości, wartych w sumie ok. 7 mln zł. Dom wart prawie 2 mln zł, segment za 600 tys. zł, mieszkanie o wartości ponad 1 mln zł i kolejny dom z działką - 3-3,5 mln zł.
Ale i posłowie opozycji mają się czym pochwalić. Grzegorz Schetyna w oświadczenie majątkowe wpisał 5 nieruchomości o łącznej powierzchni prawie 400 metrów kwadratowych i wartości prawie 2,5 mln zł.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Dziewięć mieszkań ma z kolei Robert Kropiwnicki. Poseł PO w sumie uzbierał prawie 450 metrów kwadratowych nieruchomości, a mieszkania zazwyczaj mają między 35 a 50 metrów powierzchni. Wyjątek to jedno 100-metrowe mieszkanie o wartości 350 tys. zł.
"Fakt" zwraca uwagę, że według GUS statystyczny Polak mieszka na 28 metrach kwadratowych. Jak widać, te dane nie dotyczą polityków.
Niektórzy mają jeszcze więcej nieruchomości lub - jak Andrzej Gut-Mostowy - są właścicielami hotelu. Poseł klubu parlamentarnego PiS jest właścicielem hotelu na Krupówkach w Zakopanem, a do tego ma jeszcze 11 innych nieruchomości, w sumie wartych kilkadziesiąt milionów złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl