Minister Pracy zadeklarowała pomoc dla OPZZ

Minister Pracy i Polityki Społecznej Anna
Kalata zadeklarowała pomoc i wsparcie dla Ogólnopolskiego
Porozumienia Związków Zawodowych. Kalata w sobotę była jednym z
gości obradującego w Warszawie VI Kongresu OPZZ.

20.05.2006 | aktual.: 20.05.2006 13:27

_ Jako nowy minister pracy nie godzę się na biedę, bezrobocie, brak perspektyw. Macie we mnie swojego sojusznika, możecie liczyć na moją pomoc i wsparcie _ - zadeklarowała minister. Prosiła OPZZ o aktywny udział w negocjowaniu nowej umowy społecznej. Powiedziała, że do końca maja zespoły problemowe komisji trójstronnej mają czas na omówienie propozycji stron dialogu społecznego do umowy, a w połowie czerwca prezydium komisji powinno zaakceptować te ustalenia. Wtedy zaczną się właściwe rozmowy i negocjacje kształtu dokumentu - podała.

W sobotę nowo wybrany przewodniczący OPZZ Jan Guz powiedział w swoim wystąpieniu, że OPZZ - tak jak w kongresowym haśle "Najpierw człowiek, potem zysk" będzie dążył do przedkładania w pracy wartości ludzkich ponad ekonomiczne. _ Człowiek nie jest towarem, człowiek ma swoją niezbywalną godność, która nie daje się przeliczyć na złotówki _ - przypomniał Guz. Zapowiedział, że OPZZ będzie działało na rzecz wprowadzenia kodeksu etycznego w gospodarce.

Zaapelował do pozostałych central związkowych o współpracę i powołanie wspólnej Rady Pracy. Taka rada miałaby pozwolić na wspólną skuteczną obronę praw pracowniczych - zaproponował Guz.

Szef SLD Wojciech Olejniczak, który był jednym z gości kongresu powiedział, że nie będzie zgody na zmianę ustawy o płacy minimalnej. _ Dziś gdy słyszę, że rządy, które miały być rządami sprawiedliwości, chcą tę sytuację zmienić, musi to budzić sprzeciw ludzi pracy i SLD. _

Powiedział też, że SLD będzie się sprzeciwiał wprowadzeniu współpłacenia przez pacjentów za usługi medyczne. _ Jeśli w tym rządzie jest akceptacja dla stopniowego współpłacenia, to naszej zgody na to nie ma. Raz wprowadzone opłaty, raz utracony przywilej, nigdy już nie zostanie przywrócony. Dziś ma to być 10 zł, jutro może 50, albo 100, kogo będzie na to stać? _"- mówił do uczestników kongresu Olejniczak.

Główny Inspektor Pracy Bożena Borys-Szopa dziękowała związkowcom za współpracę z inspekcją dla ochrony praw pracowniczych, za sygnały łamania tych praw, niewypłacania wynagrodzeń, łamania przepisów o czasie pracy. 75% interwencji związków zawodowych znajduje potwierdzenie podczas działań inspektorów pracy. Jednocześnie zadeklarowała, że _ każdy uczciwy pracodawca może mieć sprzymierzeńca w inspektorach pracy _.

Delegaci oburzali się podczas debaty, że na kongres tak dużej centrali związkowej nie przyszedł zaproszony premier Kazimierz Marcinkiewicz. _ Jeśli premier RP nie znajduje czasu lub osoby, która mogłaby przyjść na kongres OPZZ, to nie jest to przejaw dialogu społecznego _ - argumentowali.

Wśród gości podczas sobotnich obrad znaleźli się też przedstawiciele innych lewicowych partii - Socjaldemokracji Polskiej, Unii Pracy, Partii Europejskich Socjalistów. Przyszli też przedstawiciele pracodawców - szef Bussines Centre Club Marek Goliszewski, Związku Rzemiosła Polskiego Jerzy Bartnik oraz szef centrali związkowej - Forum Związków Zawodowych Wiesław Siewierski. Na kongres przyjechało wiele delegacji zagranicznych związków zawodowych i organizacji pracowniczych z całej Europy, ale też, m.in. z Turcji, Rosji i Chin.

Kongres kończy się w niedzielę. Na trzydniowe obrady do Warszawy przyjechało 318 delegatów. Kongres OPZZ odbywa się co 4 lata.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)