Mocne sygnały techniczne na EUR/USD
Dzisiejsze słowa Axela Webera, który przyznał, iż byłoby „rozsądne”, aby bank centralny nie kończył operacji refinansujących banki komercyjne przed I kwartałem 2011 r., nasiliły obawy o stan gospodarki Eurolandu.
20.08.2010 17:00
Inwestorzy w końcu dostrzegli, iż strefa euro to tylko nie same Niemcy, które mają się coraz lepiej, ale także słabe peryferia. Stąd też pojawił się świetny pretekst do zbicia notowań EUR/USD poniżej kluczowego poziomu 1,2720-1,2730. Teraz te okolice stały się oporem, który może okazać się w perspektywie kilku najbliższych tygodni dość skuteczny. Bo wzrosty dolara napędzają też spadki na rynkach akcji i surowców. Innymi słowy, powracają obawy o globalne spowolnienie gospodarki i tym samym wzrasta awersja do ryzyka. Niemniej w krótkim okresie możemy spodziewać się odbicia na Wall Street, co powinno też przełożyć się na powrót EUR/USD w okolice 1,2720 i odreagowanie osłabienia złotego. Na fali spadków EUR/USD dolar w kraju poszybował dzisiaj w okolice 3,14 zł, a euro wzrosło do 3,9850 zł. Dane o inflacji netto, która wyniosła w lipcu 1,2 proc. r/r, a także słowa wiceministra finansów, który prognozował wzrost gospodarczy w II kwartale na poziomie 3,1-3,2 proc., przeszły bez większego echa.
EUR/USD: W ujęciu dziennym sprawa jest jasna. Po przełamaniu poziomu 1,2720-1,2730 celem będą okolice 1,26, które wyznacza m.in. średnia z 68 sesji. Na wykresie 4-godzinowym sytuacja jest podobna, chociaż tutaj łatwiej o odreagowanie w okolice 1,2720, jeżeli doszłoby do poprawy sytuacji na amerykańskich rynkach akcji.
Marek Rogalski – analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
| Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A |
| --- |