Mówił o policjantach "patafiany". A i tak dostanie 80 tys. zł odprawy

„Łamanie regulaminu, niedopełnienie obowiązków, romans z podwładną, obrażanie, poniżanie w pracy, nepotyzm” – takie winy wypunktowano na billboardzie byłemu szefowi policji w woj. opolskim.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/K.Świderski

Autorzy wysłali też list do portalu 24opole.pl. Informują w nim, że billboard jest formą protestu wobec podwójnych standardów wobec kobiet i mężczyzn stosowanych nie tylko w policji, ale też w innych zakładach pracy.

Tłumaczą oni, że co prawda generała odwołano po tym, jak wyciekły nagrania jego rozmów z podwładną m.in. na temat ich kontaktów seksualnych i życia prywatnego innych funkcjonariuszy, jednak inne konsekwencje Marca nie spotkały. Tymczasem jak podaje „Super Express” jego kochance obniżono pensję i grozi jej zwolnienie ze służby. Sprawę wyjaśnia prokuratura, którą zawiadomili policyjni związkowcy. Uważają, że mówiąc do kochanki o innych funkcjonariuszach "patafiany" naraził policję na utratę zaufania społecznego.

- Upublicznienie okoliczności i treści rozmowy spowodowało znaczne szkody na wizerunku policji, jako instytucji. Podważyło również społeczne zaufanie do organów ścigania, które wszyscy policjanci, swoją codzienną trudną służbą próbują budować - poinformował PAP p.o. przewodniczącego Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Opolu Benedykt Nowak.

Związkowcy złożyli do opolskiej prokuratury wniosek dotyczący wszczęcia postępowania wyjaśniającego dotyczącego możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na poniżeniu policji w oczach opinii publicznej i narażenia na utratę zaufania, które to jest potrzebne dla prawidłowej działalności formacji.

Zarząd NSZZ chce, by prokuratura objęła sprawę "ściganiem z urzędu".

- Domyślamy się, że sprawa zostanie dołączona do głównego wątku, w ramach którego badane jest to kto podsłuchał rozmowę i ją ujawnił. Ta sprawa nie będzie się toczyć w Opolu, tylko zostanie przekazana innej jednostce - powiedział Benedykt Nowak.

18-minutowe nagranie rozmowy byłego komendanta wojewódzkiego Leszka Marca z naczelniczką jednego z wydziałów KWP w Opolu trafiło do redakcji "Nowej Trybuny Opolskiej". Gazeta napisała, że komendant został potajemnie nagrany podczas rozmowy z wysoko postawioną oficer policji, a "w rozmowie pełnej zażyłości mieszają się wątki służbowe i obyczajowe". Anonimowy informator płytę z nagraniem przesłał do redakcji pocztą. W liście dołączonym do płyty napisał m.in.: "przesyłam autentyczną, nagraną w listopadzie 2012 roku płytę, która ukazuje, w jaki sposób załatwia się sprawy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu". Według gazety okoliczności mogą wskazywać na to, że rozmowa odbywa się w gabinecie komendanta.

Marzec został odwołany przez ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza na wniosek komendanta głównego policji nadinsp. Marka Działoszyńskiego. Wcześniej Działoszyński zlecił kontrolę w opolskiej komendzie wojewódzkiej policji, którą przeprowadziły Biuro Kontroli i Biuro Spraw Wewnętrznych KGP. Kontrolę już zakończono, inspektorzy wyjechali z Opola, ale raport jeszcze nie powstał.

ag/WP.PL

Wybrane dla Ciebie

Internet za darmo w trakcie lotu. Dostaną go wszyscy pasażerowie linii
Internet za darmo w trakcie lotu. Dostaną go wszyscy pasażerowie linii
Ci cudzoziemcy będą wyjeżdżać z Polski. "Perspektywa pół roku"
Ci cudzoziemcy będą wyjeżdżać z Polski. "Perspektywa pół roku"
Oto nowy odcinkowy pomiar prędkości. Za 140 km/h dostaniesz tu mandat
Oto nowy odcinkowy pomiar prędkości. Za 140 km/h dostaniesz tu mandat
Mieszkańcy mogli wykupić miejsca parkingowe. Kolejka stanęła o 3 rano
Mieszkańcy mogli wykupić miejsca parkingowe. Kolejka stanęła o 3 rano
Kraków podnosi podatki fliperom. Nawet 1700 zł rocznie za dwa pokoje
Kraków podnosi podatki fliperom. Nawet 1700 zł rocznie za dwa pokoje
Ukraińska sieć rozwija się w Polsce. Otworzy pierwszy sklep w stolicy
Ukraińska sieć rozwija się w Polsce. Otworzy pierwszy sklep w stolicy
Fioletowe worki na odpady. Miasto szykuje rewolucję
Fioletowe worki na odpady. Miasto szykuje rewolucję
Ich zarobki to 14,5 tys. zł. Tak wygląda dzień maszynisty
Ich zarobki to 14,5 tys. zł. Tak wygląda dzień maszynisty
Groziły im kolosalne podwyżki cen ciepła. Mieszkańców czekają zmiany
Groziły im kolosalne podwyżki cen ciepła. Mieszkańców czekają zmiany
Ile trzymać gotówki na wypadek kryzysu? Ekspertka szacuje
Ile trzymać gotówki na wypadek kryzysu? Ekspertka szacuje
Malezyjski gigant rozkręca się w Polsce. Otworzył dwa nowe sklepy
Malezyjski gigant rozkręca się w Polsce. Otworzył dwa nowe sklepy
Załamanie na rynku kapusty. Producenci niszczą plony
Załamanie na rynku kapusty. Producenci niszczą plony