MSP: reforma w Polskiej Spółce Gazownictwa ma zapobiec zwolnieniu 1300 osób

Zwiększenie bezpieczeństwa eksploatacji sieci, uniknięcie zwolnienia 1300 osób, lepsza współpraca z władzami lokalnymi i ułatwienia dla odbiorców legły u podstaw reformy struktury Polskiej Spółki Gazownictwa - przekonywał w czwartek w Sejmie wiceminister skarbu Paweł Gruza.

09.06.2016 14:05

Gruza odpowiadał na pytania posłów PO Urszuli Augustyn i Marka Rząsy o sytuację, w należących do PGNiG, Polskiej Spółce Gazownictwa, największego w Polsce dystrybutora gazu oraz Exalo Drilling i Geofizyka - Kraków. Obie te spółki działają w sektorze poszukiwawczo-wydobywczym.

Augustyn pytała o logikę m.in. o likwidację 6 oddziałów i 19 zakładów wchodzących w skład PSG.

Jak mówił Gruza, reforma struktury PSG, zarządzającej siecią gazociągów o długości ponad 170 tys. km., wynika z priorytetów zarządu, który uważa, że trzeba zwiększyć bezpieczeństwo eksploatacji sieci, zmniejszyć koszty funkcjonowania (rocznie jest to ok. 60 mln zł) nie dopuścić do redukcji zatrudnienia.

"W przeciwieństwie do poprzedniego zarządu, który w 2016 roku zamierzał zwolnić 1300 pracowników" - mówił wiceminister. Zapewnił, że nie będzie likwidacji zakładów PSG w Jaśle, Sandomierzu, Zgorzelcu, mińsku Mazowieckim, Ciechanowie, Kaliszu, Radomiu i oddziału spółki w Tarnowie. Zostaną one przekształcone w gazownie.

"Nowa struktura ma przede wszystkim odpowiadać podziałowi administracyjnemu kraju, uprości też współpracę z władzami samorządowymi, ułatwi absorbcję środków unijnych, a klientom dostęp do usług spółki - przekonywał.

Gruza zapewnił, że wszystkie zmiany są na bieżąco konsultowane ze stroną społeczną w PSG.

Odnosząc się do sytuacji w Exalo Drilling, w której zapowiedziano zwolnienie ok. 900 pracowników, czyli - jak mówił Rzońca - 30 proc. załogi, wiceminister powiedział, że zwolnienia są konieczne. Dzieje się tak ze względu na bardzo trudną sytuację na rynku wierceń ropy naftowej i gazu. "Ze względu na istotne obniżki cen tych surowców, popyt na usługi wierceń zdecydowanie spadł" - mówił.

W przypadku spółki Geofizyka - Kraków, która została przejęta przez Geofizykę - Toruń, sytuacja - jak mówił wiceminister - jest "dramatyczna". Są wieloletnie skumulowane straty np. za 2014 r. wynoszą one prawie 10 mln zł, 2015 r. - 22 mln zł, za pierwsze cztery miesiące br. straty te wyniosły ok 9 mln zł - wyliczał Gruza. Jak dodał, poprzedni zarząd podejmował "wysoce wątpliwe" decyzje, które przekładały się na sytuację spółki. Jego zdaniem, przejęcie przez będącą w znacznie lepszej sytuacji Geofizykę - Toruń, daje szanse na uratowanie krakowską spółkę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)