Na abolicję przyjdzie poczekać
Anulowanie długów z tytułu nieopłaconych składek na ubezpieczenia społeczne może potrwać nawet rok. Zakład musi czekać na decyzję Komisji Europejskiej - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
28.02.2013 | aktual.: 28.02.2013 07:06
Przedsiębiorcy są oburzeni - podkreśla dziennik. Liczyli na szybkie darowanie niezapłaconych składek do ZUS. Zamiast tego przez kilka miesięcy będą musieli czekać na to, co postanowi Komisja Europejska. To ona zdecyduje, czy umorzenie składek na ubezpieczenie społeczne jest formą pomocy publicznej. Z abolicji mogą skorzystać nie tylko prowadzący firmy, ale także spadkobiercy. Prawo do złożenia wniosku mają także osoby, którym ZUS wydał decyzję o przeniesieniu na nie odpowiedzialności za długi płatnika.
Kulisy uchwalenia ustawy ujawnia "Dziennikowi Gazecie Prawnej" poseł Stanisław Szwed z PiS. Wyjaśnia, że zwykle to nie ustawy, lecz projekty ustaw są oceniane pod względem zgodności z przepisami unijnymi. Tak było np. w przypadku nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o prawie bankowym, która umożliwiała przeprowadzenie anulowania długów wobec przedsiębiorczych matek prowadzących własne firmy. Już na etapie projektu stwierdzono, że zmiany te nie są objęte zakresem prawa Unii Europejskiej. Potwierdziła to opinia Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.
Właściciele firm muszą jednak czekać do zakończenia oceny przez Brukselę i nie mogą w tym czasie np. uczestniczyć w różnego rodzaju przetargach. Udział w nich zależy bowiem od przedstawienia zaświadczenia o niezaleganiu z opłacaniem składek.