Na emeryturę po 65 roku życia? - nasz raport z ankiety
Dyskusjom na temat podnoszenia wieku emerytalnego towarzyszą ogromne emocje. Kontrowersje budzi zarówno założenie, że będziemy pracować do 65 roku życia, jak i planowane zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.
31.01.2006 | aktual.: 31.01.2006 11:52
Nie chcemy pracować do 65 roku życia. 60 % internautów, którzy wypowiedzieli się w ankiecie przeprowadzonej przez serwis praca.wp.pl, ma inny pomysł na to, co robić jesienią życia.
19 % ankietowanych jest zdania, że zamiast wydłużać wiek emerytalny, lepiej znieść prawa do wcześniejszej emerytury grupom pod tym względem uprzywilejowanym. W takim wypadku nauczyciele, górnicy, kolejarze i inni musieliby się pogodzić się z koniecznością wielu dodatkowych lat pracy.
Zwolennicy pracy do 65 lat stanowią mniejszość (zobacz wyniki ankiety)
. Jedynie 10 % nie ma nic przeciwko chodzeniu do pracy po sześćdziesiątce, pod warunkiem jednak, że nie będzie miało problemu z uzyskaniem zatrudnienia. Niewiele więcej, bo 11 % twierdzi, iż może pracować, jeżeli otrzymywane przez nich wynagrodzenie będzie przewyższało emeryturę, jaką otrzymają.
Nastroje społeczne przedstawiają się zatem bardzo wyraziście. Jednak jasne jest również to, że finanse publiczne nie poradzą sobie z utrzymaniem licznej grupy emerytów. I gdzie tu rozwiązanie?
Dyskusjom na temat podnoszenia wieku emerytalnego towarzyszą ogromne emocje. Kontrowersje budzi zarówno założenie, że będziemy pracować do 65 roku życia, jak i planowane zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.
Tymczasem okazuje się, że wiele krajów już zdecydowało się na takie rozwiązanie (zobacz: 65 dla wszystkich)
. Jedne dążą do osiągnięcia pułapu 65 lat stopniowo, inne natomiast nie wyznaczyły żadnych okresów przejściowych.
Chociaż w Polsce politycy niechętnie podejmowali ten trudny temat, od dawna było wiadomo, że reformy systemu emerytalnego nie da się uniknąć.
Podniesienie i zrównanie wieku emerytalnego jest niepopularne z wielu powodów. Starsi obawiają się na przykład tego, że po skończeniu pięćdziesiątego czy sześćdziesiątego roku życia pracodawca zastąpi ich kimś młodszym i bardziej dynamicznym, młodszym z kolei trudno wyobrazić sobie siebie pracujących przez kolejne 40 lat, skoro już teraz trudno im znaleźć zatrudnienie. Dodatkowo, niektóre z zawodów same w sobie wykluczają możliwość wykonywania ich przez osoby starsze z uwagi na bezpieczeństwo i zdrowie tych osób.
Należałoby się również zastanowić, czy decyzja o wydłużeniu wieku emerytalnego nie spowoduje większego zainteresowania możliwością przejścia na wcześniejszą emeryturę (zobacz: Setki tysięcy osób na wcześniejszej emeryturze?)
i nie otworzy tym samym pola do nowych nadużyć.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czekamy na Wasze opinie w tej sprawie!