Na giełdach pesymizm; Dow Jones i S&P spadają
Giełdy w Stanach
Zjednoczonych, po jednodniowym zrywie optymizmu wywołanym nadzieją
na program pobudzenia chińskiej gospodarki, wróciły w czwartek do
mocnych spadków, zwłaszcza na wieść o możliwym bankructwie General
Motors.
05.03.2009 | aktual.: 06.03.2009 11:29
Dalsze złe dane makroekonomiczne i pogarszająca się kondycja sektora bankowego sprawiły, że inwestorzy "uciekali" w czwartek od ryzykownych papierów.
Środowy optymizm załamał się, gdy okazało się, że premier Chin Wen Jiabao, podczas wystąpienia w czwartek rano, nie zapowiedział dwuletniego pakietu stabilizującego dla chińskiej gospodarki, o wartości 4 bln 585 mld dol. Inwestorzy przyjęli to z rozczarowaniem komunikat.Zdaniem chińskich władz wzrost gospodarczy Chinach o 8 proc. w tym roku nie jest zagrożony i nie ma powodu, by rozszerzać program stymulujący gospodarkę.
Audytorzy badający raport roczny General Motors wyrazili tymczasem obawy, że producent samochodów nie będzie w stanie wykonać planu restrukturyzacyjnego, co zmusi go do szukania ochrony przed wierzycielami.
W efekcie kurs akcji General Motors spadł do 1,81 dolarów; GM stracił w czwartek 17,7 proc.
Poniżej 1 dolara, po raz pierwszy w historii, spadły notowania Citigroup, który w przeszłości był najdroższym bankiem na świecie. Na rynek powróciły obawy, czy Citigroup upora się ze swoimi problemami i czy uniknie nacjonalizacji.
Dwa lata temu wartość akcji Citigroup wynosiła 270 mld USD. obecna kapitalizacja banku sięga 5,4 mld USD.
Informacje o możliwości obniżenia ratingów m.in. Bank of America, Wells Fargo i JP Morgan Chase wywołały ostrą przecenę akcji spółek z sektora finansowego.
Spadające notowania ropy naftowej pociągnęły w dół akcje spółek paliwowych. Exxon Mobil znalazł się wśród największych przegranych Dow Jones, spadłszy 3.7 o proc. do ceny 63,26 dol.
W ciągu dnia jedynym sektorem, który zyskiwał na nowojorskiej giełdzie była telekomunikacja. Zwyżkowały akcje Verizon i AT&T, gdyż UBS podniósł rekomendacje dla akcji tych firm.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 4,09 proc. do 6.594,44 pkt.
Nasdaq Comp. zniżkował o 4,00 proc. do 1.299,59 pkt. Znalazł się tym samym na najniższym poziomie najniższym od marca 2003 roku.
S&P 500 spadł o 4,25 proc. do 682,55 pkt. Od swojego szczytu w październiku 2007 roku indeks ten stracił już 55 proc.
Pogorszenie nastrojów na amerykańskich giełdach szło w parze ze spadkami na innych czołowych rynkach.
Dzień wcześniej nadzieje na chiński program stymulacji gospodarki wzbudziły powszechny entuzjazm inwestorów na całym świecie.
Tymczasem w czwartek pojawiły się raporty o słabej sprzedaży sieci detalicznej w lutym. Większość z tych sieci zanotowała spadek sprzedaży w minionym miesiącu, jedynie Wal-Mart poinformował o jej wzroście, który przekroczył oczekiwania rynku. Dodatkowo Wal-Mart zapowiedział podniesienie dywidendy i w efekcie kurs akcji tej spółki rósł w czwartek.
Z danych makro na rynek trafiły informacje o zamówieniach w przemyśle amerykańskim w styczniu. Spadły one mdm o 1,9 proc. po spadku miesiąc wcześniej o 4,9 proc. po korekcie. Analitycy oczekiwali, że zamówienia w styczniu spadną o 3,5 proc.
Analitycy z Wall Street z dużym niepokojem czekają na piątkową publikację danych o stopie bezrobocia w lutym. Inwestorzy boją się, że dane będą bardzo słabe, dużo gorsze od i tak już niskich oczekiwań rynku.
Stowarzyszenie bankierów hipotecznych (ang. Mortgage Banker Association) poinformowało w czwartek, że co ósme gospodarstwo w USA posiadające dług hipoteczny, zalegało na koniec 2008 roku z jego spłatą; to rekordowe dane, a trend ten pogorszyć może rosnące bezrobocie. (PAP)