Po Świętach atmosfera na globalnych rynkach surowcowych nie zmieniła się istotnie - aktywność inwestorów wciąż jest niewielka, co widać także na rynkach metali szlachetnych. Niemniej, bieżący tydzień przynosi delikatne ożywienie strony popytowej na rynku złota oraz srebra. Wszystko za sprawą nieznacznie osuwającej się w dół wartości amerykańskiego dolara. Kurs eurodolara dzisiaj odbija w górę do okolic 1,046, a wartość amerykańskiej waluty spada także względem innych kluczowych globalnych walut, w tym jena japońskiego, franka szwajcarskiego oraz funta brytyjskiego. To oczywiście pozytywnie przekłada się na ceny metali szlachetnych, których notowania są negatywnie skorelowane z wartością USD.
W rezultacie, cena złota sięgnęła dzisiaj rano poziomu 1150 USD za uncję, natomiast notowania srebra ugruntowały swoją pozycję ponad poziomem 16 USD za uncję, docierając dziś rano do okolic 16,15-16,20 USD za uncję. O ile jednak obecnie na rynkach tych przeważa strona kupująca, to już można mieć wątpliwości, czy taka sytuacja utrzyma się na dłużej. Z technicznego punktu widzenia, obecne odbicie w górę wciąż należy traktować jako krótkoterminową korektę wzrostową w dłuższym ruchu spadkowym.
Powrót cen złota i srebra do spadków wciąż jest prawdopodobnym scenariuszem ze względu na perspektywę utrzymywania się siły amerykańskiego dolara w obliczu planów Rezerwy Federalnej. Zapowiedzi co najmniej trzech podwyżek stóp procentowych póki co skutecznie utrzymują wartość USD na wysokich poziomach. Dodatkowo, warto mieć na uwadze fakt, że w okresie okołoświątecznym aktywność inwestorów jest niewielka, dlatego ruchy cenowe na rynku złota i srebra mogą nie być dobrym wyznacznikiem dominujących nastrojów na tych rynkach.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI
(ISBnews/ Superfund TFI)
