Na Zachodzie bez zmian
W eksporcie polskiego mięsa i wędlin jedno jest pewne. Do czasu wejścia Polski do strefy euro rentowność tej sprzedaży będzie uzależniona od wahań kursu euro.
13.05.2010 | aktual.: 16.05.2010 12:59
Obecnie zdecydowanie więcej mięsa sprowadzamy niż eksportujemy. W 2009 r. import żywca i mięsa wieprzowego do Polski drastycznie wzrósł. Jak podają analitycy Banku Gospodarki Żywnościowej, na skutek drastycznego ograniczenia skali produkcji trzody chlewnej w ubiegłym roku zanotowano dalszy wzrost importu. Eksport wzrósł, ale delikatnie. Według wstępnych danych Ministerstwa Finansów (za MRiRW), w zeszłym roku przywieziono do Polski 502 tys. ton nieprzetworzonego mięsa wieprzowego w porównaniu z 454 tys. ton w 2008 roku. W tym samym czasie import trzody chlewnej żywej wzrósł z 59 do 82 tys. ton. W ujęciu ilościowym import osiągnął bezprecedensową skalę 1,65 mln szt. trzody.
Eksperci BGŻ informują, że dominującą rolę wśród dostawców mięsa wieprzowego do Polski mają dwa kraje: Niemcy z udziałem 36 proc. i Dania z udziałem 30 proc. Do krajów, których udziały w imporcie przekraczają 5 proc., zaliczają się jeszcze Belgia i Holandia. Najwięcej żywych świń (wg łącznej masy) pochodzi natomiast z Holandii, Niemiec i Danii.
W ubiegłym roku import przetworów do Polski wyniósł 19,8 tys. ton i był o 2,5 proc. większy niż w 2008 roku. Jego wartość utrzymała się na poziomie z 2008 roku i wyniosła 68,6 mln euro.
Dodatnie saldo wymiany handlowej zanotowaliśmy w eksporcie żywych zwierząt. Niestety, w ubiegłym roku obniżyło się ono w stosunku do 2008 roku o 18,4 mln euro do 42,3 mln euro. W handlu bydłem utrzymała się spadkowa tendencja w eksporcie. Jak podaje FAMMU/FAPA, w 2009 r. wyeksportowano żywiec wołowy o wartości 105,3 mln euro, tj. o ponad 5 proc. mniejszej niż w 2008 roku. W omawianym okresie eksport wieprzowiny z Polski wyniósł 146,7 tys. ton, a jego wartość ukształtowała się na poziomie 266,3 mln euro.
W 2009 roku Polska wyeksportowała także 205,7 tys. ton świeżego lub chłodzonego mięsa wołowego o wartości 521,4 mln euro oraz 26,2 tys. ton mrożonej wołowiny o wartości 66,6 mln euro.
Importowaliśmy mniej drobiu. W 2009 roku Polska wyeksportowała łącznie 139,4 tys. ton przetworów mięsnych, tj. o 10 proc. więcej niż w 2008 roku. Wartość eksportu tych towarów zwiększyła się o 1,5 proc. do 381,1 mln euro. W 2009 r. wyeksportowano z Polski 35,6 tys. ton kiełbas o wartości 88,6 mln euro. FAMMU/FAPA podaje, że kiełbasy eksportowano głównie na Litwę, do Wielkiej Brytanii, do Niemiec i do Danii, a ponadto do Czech i na Słowację.
Czekając na świńską górkę
Rynek mięsa zarówno w Polsce, jak i w Europie zmienia się dynamicznie. Okresy dobrej koniunktury przeplatają się z okresami nadpodaży - Eksporterem będziemy zapewne po świńskiej górce, czyli prawdopodobnie za rok - mówi prof. dr hab. Roman Urban z Zakładu Ekonomiki Przemysłu Spożywczego w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Zwraca uwagę, że ceny tusz wieprzowych na poziomie rolnika w Polsce są niższe niż średnia cen w krajach unijnych.
W jego ocenie, utrzymujący się tak długo kryzys na rynku wieprzowiny jest niezrozumiały. Spowodowała go gwałtowna zwyżka cen zbóż w sezonie 2007/2008 r. i co za tym idzie drastyczne pogorszenie relacji cen wieprzowiny do cen pasz. Jednak od ponad roku te relacje są już korzystne, a nadal nie ma odbudowy pogłowia trzody chlewnej.
Andrzej Pawelczak, rzecznik Animeksu, jest zdania, że szansa na poprawę w eksporcie mięsa oczywiście istnieje. Sytuacja zależy od konkurencyjności naszej branży w Europie. - Fluktuacja złotego oraz cen żywca nie pozwala na długoterminowe planowanie w zakresie eksportu mięsa. - To bardzo niedobrze - akcentuje Pawelczak.
Jego zdaniem, jeśli nie będziemy konkurencyjni w stosunku do Niemców, Duńczyków i innych liderów europejskiego rynku mięsa - trudno będzie oczekiwać radykalnej poprawy. *Drób jedzie do Niemiec *
W najbliższej przyszłości polscy producenci drobiu będą nadal eksportować mięsa indycze i kurczęce na rynek niemiecki. Piotr Kulikowski, prezes Indykpolu, podkreśla, że do czasu wejścia Polski do strefy euro rentowność tej sprzedaży będzie uzależniona od wahań kursu euro. Uwzględniając dużą konkurencję na rynku niemieckim, nie należy raczej oczekiwać, że spadki kursu euro będą miały proporcjonalne odzwierciedlenie we wzroście cen w euro. - Oznacza to prawdopodobne pogorszenie rentowności sprzedaży na tym rynku - mówi Kulikowski. Dodaje jednak, że z drugiej strony polski drób ma ugruntowaną pozycję na rynku europejskim, charakteryzuje się dobrą jakością i jest konkurencyjny cenowo, co daje podstawy do bardziej optymistycznych prognoz.
Nowe narzędzie, które miałoby wesprzeć eksport, nie tylko mięsa, przygotowuje Agencja Rynku Rolnego. Miałoby ono wzmocnić promocję polskich produktów rolno-spożywczych za granicą. - Mamy na względzie rosnące potrzeby i wyzwania stojące przed polskimi przedsiębiorcami sektora rolnego w zakresie eksportowania polskich produktów rolno-spożywczych za granicę - podkreśla Piotr Kondraciuk, dyrektor Biura Promocji Żywności ARR.
Agencja przygotowała ankietę, której celem jest określenie potrzeby wsparcia przedsiębiorców prowadzących działalność w zakresie eksportowania polskich produktów rolno-spożywczych.
Piotr Kondraciuk mówi, że niezbędne i niezwykle cenne będą dla ARR wszelkie uwagi oraz opinie na temat potrzeb i możliwości wsparcia wymiany handlowej z zagranicą w sektorze rolno-spożywczym. Otrzymane wyniki pomogą przy tworzeniu w Agencji Rynku Rolnego internetowej bazy informacji handlowej i rynkowej dla sektora rolno-spożywczego.
Coraz więcej promocji
Eksport mają też zwiększyć działania promocyjne realizowane w ramach Ustawy o funduszach promocji artykułów rolno-spożywczych. Jednakże kwoty, jakimi będą dysponować fundusze promocji, są stosunkowo niskie. Prof. dr hab. Roman Urban ocenia, że pozwolą sfinansować udział w targach czy kampanie w środkach masowego przekazu, ale w ograniczonym zakresie. Jego zdaniem, dopóki promocji nie robi producent lub grupa producentów, dopóty takie inicjatywy nie są naprawdę skuteczne. - Spójrzmy na producentów piwa czy słodyczy. Ile oni wydają na promocję i marketing? Firmy mięsne czy mleczarskie nie mogą się z nimi porównywać. Szkoda, bo promocja kształtuje konsumpcję - podsumowuje.
Szansa na hit eksportowy
Prof. dr hab. Maria Koćwin-Podsiadła z Akademii Podlaskiej w Siedlcach uważa, że hitem eksportowym może stać się dla Polski wieprzowina premium. - Mało kto na świecie zajmuje się takim programem produkcji wieprzowiny kulinarnej - podkreśla. Jednocześnie zapewnia, że dysponuje pewnym modelem tucznika o optymalnej zawartości mięsa w połączeniu z zachowaniem wszystkich walorów ważnych dla konsumenta i wysokim wskaźnikiem wydajności technologicznej. Zastosowanie tego modelu w produkcji zapewnia z bardzo wysokim prawdopodobieństwem osiągnięcie założonych parametrów tucznika i mięsa. Uruchomienie projektu "Wieprzowina Kulinarna Premium" rozważa już klaster Wędlina Polska. Na systemy jakości mięsa postawiły także organizacje branżowe. Będziemy walczyć jakością, a nie ceną? Brzmi dobrze.
Łukasz Rawa
Rynek Spożywczy