Nadal bez żadnych istotnych rozstrzygnięć
Z rejonu wsparcia: 2480 – 2485 pkt bykom udało się wczoraj zainicjować dość silny ruch cenowy, który w przedpołudniowej fazie handlu wytracił swój impet w rejonie: 2522 – 2527 pkt. Podobnie zatem jak na poprzednich sesjach, ważną rolę odegrały w środę wymienione przed momentem bariery cenowe Fibonacciego.
01.04.2010 08:24
Warto jednak nadmienić, że w rejonie oporu: 2522 – 2527 pkt koncentrowały się dodatkowo projekcje intradayowej formacji XABCD, spełniającej zależność: AB = CD. Ta okoliczność wzmacniała zatem znaczenie strefy, sugerując jednocześnie, iż aktywność sprzedających może być tutaj zdecydowanie bardziej odczuwalna.
Jak wiadomo te sugestie znalazły w pewnym sensie swoje potwierdzenie w realnym handlu, gdyż we wskazanym rejonie cenowym doszło ostatecznie do uformowania się intradayowego punktu zwrotnego (zresztą nie po raz pierwszy).
W komentarzu porannym zwracałem uwagę, iż raport ADP może zdeterminować przebieg popołudniowej fazy notowań. Okazało się, że zaskakująco słaby odczyt stał się rzeczywiście ważnym bodźcem i w bezpośrednim stopniu wpłynął na przebieg warszawskiej sesji (zresztą reakcja na pozostałych rynkach europejskich również była jednoznaczna). Kontrakty w szybkim tempie oddaliły się zatem od bariery podażowej: 2522 – 2527 pkt i zdołały naruszyć zieloną linię niewielkiego kanału trendowego (skonstruowaną na bazie wykresu intradayowego). Powstałe naruszenie wygenerowało tak naprawdę negatywny sygnał techniczny, którego konsekwencją był kolejny powrót kontraktów w okolice wsparcia: 2480 – 2485 pkt.
Ostatecznie zamknięcie czerwcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2495 pkt.
Trudno obecnie napisać coś nowego o sytuacji technicznej kontraktów. Już po raz kolejny bowiem sesja przebiegła w wąskim zakresie cenowym, ograniczonym przez dwa istotne obszary cenowe Fibonacciego: 2480 – 2485 pkt (wsparcie) i 2522 – 2527 pkt (opór).
Dość ciekawie natomiast zaczyna wyglądać wykres intradayowy FW20M10, z kształtującą się tutaj formacją ABCD. Wskazany układ spełnia zależność: AB = CD, zatem charakteryzuje się sporą wiarygodnością (więcej o tej kwestii napiszę w swoim pierwszym opracowaniu online). Biorąc pod uwagę, że projekcje wymienionej struktury koncentrują się kilka punktów poniżej zakresu: 2480 – 2485 pkt, większą wagę przypisałbym tutaj strefie intradayowej.
Wracając do wykresu w skali dziennej warto nadmienić, że obecnie kluczowy zakres wsparcia, po przełamaniu którego zamknąłbym wszystkie długie pozycje, plasuje się w rejonie: 2429 – 2435 pkt. Uważam, że jeśli stronie podażowej udałoby się w najbliższym czasie zanegować wymieniony już układ ABCD na wykresie w skali intradayowej, korekta spadkowa rzeczywiście mogłaby wówczas wejść w nieco silniejszą fazę. Realnym wariantem stałby się w takiej sytuacji test znanej nam już zapory popytowej: 2429 – 2435 pkt. Oczywiście biorąc pod uwagę bardzo defensywne nastawienie sprzedających do handlu, powyższa strategia odznacza się sporym ryzykiem. Może się zatem tak zdarzyć, że zanegowanie intradayowej formacji ABCD (choć wcale nie jest powiedziane, że w ogóle do niej dojdzie) nie zachęci sprzedających do kolejnego ataku. Taka sytuacja wskazywałaby według mnie na siłę rynku i również potraktowałbym ją jako istotną informację rynkową.
Podsumowując można stwierdzić, że kontrakty cały czas respektują ważny zakres wsparcia: 2480 – 2485 pkt i dopóki ten przedział nie zostanie zanegowany, dopóty przewagę techniczną na rynku będzie miała strona popytowa. Jedynie chwilowe naruszenie poziomu: 2480 pkt i następnie szybki powrót kontraktów ponad wskazany przedział cenowy również potraktowałbym jako istotną informację techniczną, wskazującą na siłę obozu popytowego.
Ponieważ na czerwcowej serii kontraktów cały czas obowiązuje sygnał kupna w dalszym ciągu musimy poważnie traktować wariant kontynuacji ruchu wzrostowego i w konsekwencji przełamania strefy oporu: 2522 – 2527 pkt. Tak jak podkreślałem w swoich poprzednich opracowaniach, zwróciłbym wówczas uwagę na kolejną zaporę podażową Fibonacciego: 2561 – 2566 pkt, spodziewając się tutaj istotnej konfrontacji. Jedynym czynnikiem, który nakazuje zachować obecnie nieco większą czujność i ostrożność jest niemożność przedostania się indeksu S&P500 ponad zakres ważnej zapory podażowej Fibonacciego: 1175 – 1183 pkt. Wskazany przedział pojawia się w moich opracowaniach już od kilku tygodni i jak na razie rzeczywiście bardzo poprawnie wypełnia swoją rolę.
Opracowanie:
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK