Najgorsza praca w Wielkiej Brytanii?
Rob Smith, l.64, jest dumnym pracownikiem londyńskich kanałów ściekowych. Twierdzi, że ma najlepszą pracę pod słońcem
Nieodłącznymi towarzyszami jego pracy są szczury. Rob musi być też odporny na zalegające w kanałach wymiociny, fekalia, tłuszcz, robactwo. Uważa jednak, że ma najlepsze zajęcie w Wielkiej Brytanii. Pracuje w zawodzie od 20 lat i uwielbia tę robotę. - Ktoś musi to robić. Czemu więc mam wstydzić się swojej pracy? – skomentował Rob Smith na łamach "Daily Mail" – Jestem bardzo dumnym kanalarzem.
src="http://get.studio.wp.pl/n,88036587,s,vhs,f,54014081886271372150207528_orig.jpg"/>
Źródło: studio.wp.pl, na zdjęciu Rob Smith
Ważnym elementem w jego pracy jest węch, dzięki któremu unika różnych niebezpieczeństw. - Jeśli jesteś przeziębiony, a twój nos jest zapchany, lepiej wziąć sobie wolne, niż wchodzić do kanałów. Zapach jest kluczem do bezpieczeństwa w tym zawodzie. Mamy oczywiście specjalną aparaturę, która wykrywa potencjalne zagrożenia, jednak to zmysł powonienia i słuchu dadzą stu procentową pewność, że nic złego pod ziemią się nie dzieje.
src="http://get.studio.wp.pl/n,88036587,s,vhs,f,54019253193081372151307571_orig.jpg"/>
Źródło: studio.wp.pl
Jak opowiada Rob, w kanałach pachnie różnie. Nie zawsze źle. Zapach zmienia się w zależności od pory dnia. - Rano, kiedy ludzie biorą prysznic, zapach jest całkiem ładny. Podobnie wieczorem, mieszkańcy szykują się do wyjścia, kąpią się, czuć wtedy kosmetyki.
Są jednak i minusy tego zajęcia. Żeby móc normalnie funkcjonować poza pracą, Rob musi przestrzegać dwóch zasad. Brać regularny prysznic i unikać ludzi o wrażliwym powonieniu.
JK,WP.PL