Najpierw praca, potem rodzina

Na początku lat 90. statystyczny Polak zawierający pierwszy związek był 25-latkiem, dziś ma 27,5 roku. Polki wychodziły wtedy za mąż przed skończeniem 23 lat, obecnie mają przeciętnie 25,4 roku

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Zwlekanie ze ślubem to tendencja charakterystyczna dla wszystkich społeczeństw zachodnich. W 1960 roku średni wiek Brytyjczyków biorących ślub po raz pierwszy to 26 lat u panów i 23 u pań. W 2005 roku wskaźniki te wynosiły odpowiednio 31 i 29 lat. Średnia w Australii w 1970 roku to 23,4 wśród mężczyzn i 21,1 wśród kobiet. A już w 2001 roku – 28,7 i 26,9. Według naukowców z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, odkładamy ślub ze względu na problemy mieszkaniowe i trudności ze znalezieniem pracy. Na sprawy bytowe i zawodowe zwraca też uwagę Robert H. Frank, profesor ekonomii na Uniwersytecie Cormella (USA) i felietonista „The New York Times”.

Pół wieku temu – tłumaczy ekspert – maturzysta mógł liczyć na intratną posadę w banku, dzisiaj większość banków sadza w okienkach magistrów. Dostęp do ciekawszych i lepiej płatnych zajęć daje tylko bardzo dobre wykształcenia. Nie byle jaki licencjat, ale porządne studia – specjalistyczne, podyplomowe albo zagraniczny MBA. Edukacja wymaga coraz więcej wysiłku, a stały, sformalizowany związek – nie mówiąc już o dzieciach – tylko by odciągał młodych, ambitnych ludzi od nauki.

Druga sprawa, na którą wskazuje Frank – nikt nie chce się wiązać z nieudacznikiem. Sęk w tym, że dziś potrzeba więcej czasu niż kiedyś, aby określić, komu się w życiu powiedzie. Dawniej o czyimś sukcesie decydowało urodzenie. Obecnie – studia. Ale i one nie są czynnikiem rozstrzygającym. Jak dowiódł dr Daniel Goleman (ten od inteligencji emocjonalnej), nawet najlepsze oceny na świadectwie czy w indeksie nie gwarantują, że zdobędziemy społeczny czy zawodowy Olimp. Dopiero kolejna praca, kolejna firma i kolejna funkcja pokazuje, na co stać daną osobę, jaki ma potencjał i jaki byt może zapewnić swoim najbliższym.

Wreszcie – kwestia mobilności. Kiedyś – zauważa Robert Frank – jak najszybszy ożenek czy zamążpójście miały sens, bo ktoś inny mógł nam sprzątnąć sprzed nosa „najlepsze partie”. Tak działo się zwłaszcza w małych, zamkniętych społecznościach, na przykład na wsiach. Obecnie często zmieniamy miejsce zamieszkania – czy to z powodu nauki, czy to z powodu pracy. Tym samym mamy dostęp niemal do nieograniczonej liczby kobiet i mężczyzn. Zatem ani staropanieństwo, ani starokawalerstwo nikomu nie grozi, chyba że ktoś sam zdecyduje się na życie singla.

Mirosław Sikorski/MA

Wybrane dla Ciebie
Wraca Burger Drwala. McDonald's potwierdził datę. Debiut w Poznaniu
Wraca Burger Drwala. McDonald's potwierdził datę. Debiut w Poznaniu
PKP goni czeskiego rywala. Ruszyła promocja, bilety od 19 zł
PKP goni czeskiego rywala. Ruszyła promocja, bilety od 19 zł
Gigant fast food ma problem. Zamknie kilkaset lokali w USA
Gigant fast food ma problem. Zamknie kilkaset lokali w USA
Pokazał rachunek za prąd. "Granica prawie przekroczona"
Pokazał rachunek za prąd. "Granica prawie przekroczona"
Potrącił nastolatkę i uciekł. Sąd chce od księdza 60 tys. zł
Potrącił nastolatkę i uciekł. Sąd chce od księdza 60 tys. zł
Kultowa sieć kawiarni zamyka lokale. Przegrywa walkę z Żabką?
Kultowa sieć kawiarni zamyka lokale. Przegrywa walkę z Żabką?
Ukraiński gigant przejmie sklepy Carrefoura w Polsce? Bada rynek
Ukraiński gigant przejmie sklepy Carrefoura w Polsce? Bada rynek
Palenie liśćmi na działce. Oto co mówi prawo
Palenie liśćmi na działce. Oto co mówi prawo
Sprawdzili 900 schronów. Żaden nie spełnia wymogów
Sprawdzili 900 schronów. Żaden nie spełnia wymogów
Spędziła kilka godzin na SOR-ze w USA. Oto rachunek
Spędziła kilka godzin na SOR-ze w USA. Oto rachunek
Alarmujące dane ZUS. Coraz więcej zwolnień L4 z kodem "C"
Alarmujące dane ZUS. Coraz więcej zwolnień L4 z kodem "C"
Płacą do 70 zł/h. Praca tuż przy granicy z Polską
Płacą do 70 zł/h. Praca tuż przy granicy z Polską