Trwa ładowanie...

Najprostszy pakiet antykryzysowy? Cofnąć się w czasie o 20 lat

Dług publiczny przekroczył już 500 mld zł i cały czas rośnie. Nie spłacamy go, bo środki, które są w budżecie, wystarczają jedynie na pokrycie odsetek. A tak się składa, że jest to suma, która odpowiada deficytowi budżetowemu - mówi dla WP Andrzej Sadowski, współzałożyciel i wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha.

Najprostszy pakiet antykryzysowy? Cofnąć się w czasie o 20 latŹródło: Centrum im. Adama Smitha
ddrh9zs
ddrh9zs

Co w obliczu kryzysu jest gorsze dla naszego kraju i jego obywateli: podwyższenie podatków czy zwiększanie dziury w budżecie?
Jeśli dojdzie do podwyższenia podatków, to będzie to jedna z konsekwencji zaniechania również przez obecny rząd naprawy finansów publicznych, czego przejawem jest m.in. deficyty budżetowy, a przede wszystkim rosnący dług publiczny.

Przecież z wypowiedzi polityków wynika, że jeśli nie podniosą podatków, to będziemy mieć wyższy deficyt. Inni mówią, że lepiej mieć większą dziurę w budżecie, niż podwyższać podatki.
Koncentrowanie się na deficycie budżetowym to gra pozorów. Paradoksalnie politycy mają tego świadomość, są jednak w szczególnej sytuacji - nie widzą innego wyjścia i dlatego od lat powtarzają ten sam nieefektywny schemat działania.

Jak to?
Pokazują właśnie tę fałszywą alternatywę oraz odciągają uwagę opinii publicznej od znacznie poważniejszej sprawy. Od rosnącego cały czas długu publicznego. Jego powiększanie jest miarą ich nieodpowiedzialności i "wyuczonej" bezradności. Nie można trwale i skutecznie poradzić sobie i z deficytem, i z długiem nie zmieniając systemu finansów publicznych.

Kolejne ekipy polityczne, dopóki są w opozycji, obiecują, że to zrobią, a potem - gdy są już u władzy - nagle zapadają na amnezję.
To wynika z defektu systemu politycznego. Rządzący nie muszą skupiać się na dobru obywateli czy kraju. Liczą się doraźne interesy, nawet nie zawsze partyjne. Dlatego wcześniej czy później przekonujemy się, że kolejny rząd sprzeniewierza się hasłom i obietnicom danym obywatelom. W tym systemie politycznym mamy tylko prawo do podpisania politykom "weksla in blanco", z którym po wygranych wyborach podejmują decyzje, dbając już o tylko i wyłącznie o swoje interesy.

ddrh9zs

Dlaczego trzeba obniżyć państwowy dług publiczny?
Bo zagraża stabilności finansów państwa, a więc i jego bezpieczeństwu. Krachy finansów publicznych w Argentynie czy Meksyku powinny działać na wyobraźnię, ale obserwując naszych rządzących dochodzę do wniosku, że są zbyt krótkowzroczni, by dostrzec, że igrają z ogniem. Dług publiczny przekroczył już 500 mld zł i cały czas rośnie. Nie spłacamy go jednak, bo środki, które są w budżecie, wystarczają jedynie na pokrycie odsetek. Co ciekawe, jest to suma, która odpowiada mniej więcej wysokości deficytu budżetowemu. Można więc powiedzieć, że gdyby rządzący nie zrobili długu publicznego, to teoretycznie deficytu budżetowego mogłoby nie być.

Czy podwyższając podatki nie można sobie z nim poradzić?
To doraźne i nieskuteczne rozwiązanie. Wynika z tyleż zgubnej, co powszechnej wśród rządzących wiary w doktrynę "świętego arkusza kalkulacyjnego" (śmiech). *To znaczy? *
Tylko w arkuszu wpisanie wyższych wartości w jednej kolumnie w innej da wyższy wynik. Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. I polskie, i zagraniczne doświadczenia pokazują, że wyższe podatki wcale nie oznaczają wyższych wpływów budżetowych. Obywatele naszego kraju już dawno nauczyli się neutralizować podwyżki podatków i ukrywać swoje rzeczywiste dochody tudzież rozmiary działalności gospodarczej, od której mieliby płacić jeszcze wyższy haracz rządowi.

*Wyższy deficyt oznacza z kolei wzrost długu publicznego. Jest jakieś wyjście z tego błędnego koła? *
Rozwiązanie podpowiada sama historia. Dwadzieścia lat temu dokonały się w naszym kraju poważne zmiany, ale nie tylko te polityczne, które dzisiaj są celebrowane na pierwszych stronach gazet, na wystawach i uroczystościach. Przeprowadzono o wiele głębsze zmiany w systemie gospodarczym. To rozwijająca się jak oszalała gospodarka pozwoliła podówczas na sfinansowanie i zredukowanie deficytu budżetowego. Większego niż obecny - dodam. Dwadzieścia lat temu wydobyliśmy się z totalnego kryzysu systemowego głównie dzięki temu, że polski rząd przestał dotować przedsiębiorstwa, obywatelom nie fundował dopłat do nowych samochodów, bo go nie było na to stać. A to, co wówczas zrobiono, to przywrócono wolność gospodarczą. I dzisiaj należałoby postąpić tak samo. Najprostszy program antykryzysowy: odblokować przedsiębiorczość, znosząc administracyjne bariery w rozwoju firm.

*Co konkretnie należałoby zrobić? *
To proste, przywrócić ustawę o działalności gospodarczej z grudnia 1988 roku.

ddrh9zs

To naprawdę takie proste? Rząd twierdzi wręcz, że to niemożliwe, bo mamy zobowiązania wobec Unii.
A to właśnie te "zobowiązania wobec Unii" powodują, że ta ustawa jest w pełni przywracalna. Na zorganizowanym przez Centrum im. Adama Smitha spotkaniu na dwudziestolecie wprowadzenia jej zapisów w życie przedstawiciel Komisji Unii Europejskiej powiedział, że nic nie stoi na przeszkodzie, by ponownie zaczęły one obowiązywać - choćby od jutra. Wystarczyłoby minimum dobrej woli ze strony rządzących, a decyzję można by podjąć na jednym posiedzeniu Sejmu. Tylko pod takim warunkiem możemy liczyć na cud gospodarczy porównywalny do irlandzkiego. Niestety, okazuje się, że łatwiej było przekonać IRA do rezygnacji z terroryzmu niż polskich polityków do przywrócenia wolności gospodarczej.

Ustawa o działalności gospodarczej z 23 grudnia 1988 roku

Obowiązująca od 1 stycznia 1989 do 31 grudnia 2000 roku nazywana bywa też ustawą Wilczka (od nazwiska ministra przemysłu w ówczesnym rządzie Mieczysława Rakowskiego)
.

Dokument ów uchodzi za niedościgniony wzór prostoty i przejrzystości przepisów. Liczył 54 artykuły, z czego połowa była nowelizacją obowiązujących przepisów, a koncesjami obejmował zaledwie 11 typów działalności. Kolejne rządy ich liczbę potroiły. Obecna ustawa ma dwa razy więcej artykułów i trzy razy większą objętość. Co prawda koncesji jest dzisiaj tylko osiem, ale na blisko trzydzieści rodzajów działalności trzeba mieć zezwolenia.

ddrh9zs

Większość dzisiejszych zapisów reguluje kwestie otwierania i prowadzenia firmy. Przed dwudziestu laty sprawy te kwitowały dwa słynne artykuły:
"1. Podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej jest wolne i dozwolone każdemu na równych prawach, z zachowaniem warunków określonych przepisami prawa"
oraz
"4. Podmioty gospodarcze mogą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej dokonywać czynności i działań, które nie są przez prawo zabronione."

*Przywrócenie ustawy załatwiłoby sprawę? *
Należy też zmienić podatki. Jeśli z różnych względów podatki nie mogą być niższe, to nie muszą być aż tak skomplikowane, głupie, szkodliwe i kosztowne w poborze. Bank Światowy, który analizuje światowe systemy fiskalne pod kątem przyjazności dla biznesu, umieścił nasz kraj na 142. miejscu. Można z tego wywieść tylko jeden wniosek: system podatkowy w naszym kraju, który cały czas jest utrzymywany przez obecny rząd, jest wrogi dla rozwoju gospodarczego.

Coś jeszcze jest potrzebne?
Te dwa warunki mają znaczenie fundamentalne. Ważnej zmiany wymaga również system polityczny. Bezwzględnie obywatele powinni mieć prawo wybierania osób, a nie jak dziś głosowania na listy partyjne. Konieczne jest wprowadzenie systemu większościowego i wyborów w okręgach jednomandatowych. Po ich spełnieniu nasz kraj mógłby w pełni wykorzystać swój potencjał. Obecnie polska gospodarka nie rozwija się tak szybko, jak by mogła, bo zmaga się nie tylko ze spowolnieniem gospodarczym, ale też z wrogą mu biurokracją. Jestem przekonany, że gdyby nie ograniczenia administracyjne i represyjny system podatkowy, wzrost PKB mógłby być kilka razy wyższy niż ten marny jeden czy nawet kilka procent. Rząd miałby znacznie więcej pieniędzy z rozwijającej się gospodarki niż z uporem stosowanego drenażu podatkowego, a nam wszystkim żyłoby dostatniej bez poczucia dojmującej niesprawiedliwości.

Rozmawiał Arkadiusz Braumberger
Wirtualna Polska

ddrh9zs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ddrh9zs