Cała prawda o podatkowych absurdach dla kierowców

Koniec aut z kratką, koniec z prywatną jazdą służbowym samochodem, nowy podatek węglowy. Te i wiele innych doniesień medialnych zelektryzowały kierowców w ostatnim miesiącu.

Cała prawda o podatkowych absurdach dla kierowców
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

05.11.2009 | aktual.: 16.03.2010 14:07

Koniec aut z kratką i z prywatną jazdą służbowym samochodem, będzie za to nowy podatek. Te i wiele innych doniesień medialnych zelektryzowały kierowców w ostatnim miesiącu.

Ale nie martw się, kierowco! Proponowane zmiany, albo nie wejdą w życie, albo będą niemożliwe do wyegzekwowania, albo zanim je wprowadzi polski rząd, narzuci nam je Unia Europejska.

Jedną z proponowanych zmian jest opodatkowanie prywatnego wykorzystania służbowego samochodu. Ta zmiana, prędzej czy później, zacznie obowiązywać.
- Wraz z początkiem 2010 roku resort finansów planował ujednolicenie zasad opodatkowania przychodu z tytułu użytkowania samochodu służbowego do celów prywatnych. Ustawa nie została jeszcze wprowadzona, jednak prawdopodobnie wejdzie w życie - twierdzi Anna Ochędzan, konsultant podatkowy, LeasePlan Fleet Management.

Dziś prywatne wykorzystanie służbowego auta również jest opodatkowane. Przynajmniej w teorii. W praktyce, mało który pracownik rozlicza się za to z fiskusem.

Urzędnicy skarbowi zaczęli skrupulatnie sprawdzać, gdzie i kiedy pracownicy jeżdżą samochodami pracodawcy. Coraz więcej kierowców skarży się na nagłe kontrole.
Pan Michał zauważył w październikowy weekend, że ktoś fotografuje jego służbowe auto. Na pytanie: „kim pan jest i co robi”? Tajemniczy jegomość odpowiedział, że jest pracownikiem urzędy skarbowego i zbiera dokumentację w sprawie firmy jego pracodawcy.

- Krążą już legendy o pracownikach urzędów skarbowych przechadzających się po parkingach firmowych czy przed supermarketami i fotografujących auta służbowe służące „realizacji zadań pozasłużbowych”. W obecnym stanie prawnym, najwięcej nieprawidłowości czy nadużyć w opodatkowaniu tego typu świadczeń u pracowników wykrywanych jest jednak nadal w trakcie kontroli w siedzibie pracodawcy - Paweł Skorłutowski, konsultant w Ernst & Young.

Służbowym autem nie pojeździsz

Aby uszczelnić system Ministerstwo Finansów, proponuje nowe rozwiązanie. Firmy mają prowadzić specjalną ewidencję wykorzystywania pojazdu do celów prywatnych. Zgodnie z założeniami projektu, prywatne użytkowanie samochodów służbowych ma mieć wpływ na wysokość podatków, płaconych zarówno przez pracownika, jak i pracodawcę.

Dla firm to dodatkowa papierkowa robota i ryzyko - jeśli pracodawca nie wskaże konkretnego pracownika wykorzystującego prywatnie auto, to sam poniesie jego koszty.

- Ministerstwo Finansów wyciągnęło nauczkę z dotychczasowych problemów w udowodnieniu korzystania z samochodów służbowych w celach prywatnych i usiłuje przerzucić w takiej sytuacji obowiązek zapłaty podatku na pracodawcę - uważa Eliza Skotnicka, starszy konsultant w Ernst & Young.

| Jaki podatek za prywatną jazdę Obowiązek zapłaty podatku, uzależniony będzie od prowadzonej przez pracodawcę ewidencji wykorzystywania pojazdu do celów prywatnych. Podatek będzie płacony od przychodu, ustalanego miesięcznie w wysokości 0,5% wartości samochodu. Gdy pracownik będzie wykorzystywał samochód tylko przez część miesiąca, wtedy przychód będzie liczony w odpowiedniej proporcji, w zależności od długości wykorzystywania pojazdu. W sytuacji gdy pracodawca określi, że samochód jest wykorzystywany do celów prywatnych, lecz nie wskaże konkretnego użytkownika, lub jeśli nieprawdziwie wskaże, że samochód nie jest wykorzystywany do celów prywatnych, sam poniesie koszty podatku. Co miesiąc będzie doliczał do przychodu z działalności gospodarczej przychód z udostępniania samochodu do celów prywatnych obliczony w następujący sposób: - 1% wartości samochodu, gdy nie wskaże konkretnego użytkownika, oraz - iloczyn 1% wartości samochodu oraz liczby miesięcy liczonych od miesiąca, w którym nabyto samochód lub
zawarto umowę najmu, do ostatniego miesiąca, w którym doszło do wykorzystania samochodu do celów prywatnych, w przypadku gdy pracodawca oświadczy niezgodnie ze stanem faktycznym, że samochód nie jest wykorzystywany do celów prywatnych. Anna Ochędzan, konsultant podatkowy LeasePlan Fleet Management. |
| --- |

Projekt przygotowany przez resort finansów na razie nie wszedł jeszcze w życie. Nadal obowiązują stare przepisy, a pracodawcy sami decydują o sposobie ustalania przychodów z prywatnego wykorzystania aut.
- Najczęściej spotykanymi rozwiązaniami jest ustalenie: limitu kilometrów, stawki ryczałtowej za 1 kilometr lub też wprowadzenie ryczałtu kwotowego. Ta dowolność w ustalaniu przychodu często jest przyczyną sporów z organami podatkowymi, dlatego ustawa prawdopodobnie zostanie wprowadzona - dodaje Anna Ochędzan.

Zmianom w ustawach podatkowych miały towarzyszyć nowe wytyczne dla policji, która miała mieć obowiązek informowania organów podatkowych, gdy stwierdzą okoliczności wskazujące na wykorzystywanie samochodu służbowego dla celów prywatnych.
- Trudno sobie wyobrazić praktyczną realizację tych postanowień, które teoretycznie miały na celu weryfikację prawidłowości wywiązywania się podatników z nałożonych na nich obowiązków - zauważa Eliza Skotnicka.

| *Szacowane wpływy do budżetu państwa * Jak duży mógłby być wpływ planowanych zmian na sferę budżetową mogą obrazować szacunki Ministerstwa Finansów, z których wynika wzrost wpływów podatkowych z tego tytułu w 2010 r.(w PIT i CIT) aż o kwotę 292 mln zł. Ponadto, wzrost wpływów z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne wyniósłby według kalkulacji Ministerstwa 193 mln zł w 2010 r. , co daje w sumie kwotę około 500 mln zł. Na podstawie tych danych można dojść do wniosku, że względy budżetowe odgrywały znaczną rolę przy konstrukcji założeń do zmian ustaw podatkowych. Paweł Skorłutowski, konsultant w Ernst & Young. |
| --- |

Z kratką czy bez - czyli trudna sprawa VAT

Niekończącą się epopeją jest sprawa VAT-u za paliwo i kupno firmowego samochodu. - Obecne zamieszanie, związane z prawem do odliczania podatku VAT naliczonego od samochodów „z kratką” i paliw do tych samochodów, jest wynikiem wyroku Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich (ETS) - mówi Sylwia Kulczycka, doradca podatkowy w Ernst & Young.

Trybunał zakwestionował zapisy polskiej ustawy o VAT. Na rynek motoryzacyjny wróciły samochody „z kratką”, reklamowane hasłem: „odlicz 100 proc. VAT od paliwa”. Ministerstwo zapowiedziało kolejne zmiany.

Od 1 stycznia 2010 r. w życie miały wejść nowe przepisy dotyczące odpisywania podatku VAT od samochodów z kratką i paliwa do nich. Na kolejne trzy lata miały one zablokować możliwość pełnego odliczenia VAT w przypadku zakupu auta z kratką oraz paliwa do takiego samochodu.

-Założenia do projektu zakładały między innymi możliwość odliczenia 60 proc. podatku VAT- nie więcej jednak niż 6 tys. zł przy zakupie samochodu do 3,5 tony - przybliża Anna Ochędzan.

Jednak ich wprowadzenie zostało odłożone.
- Rada Ministrów nie zgodziła się na propozycje resortu finansów i poprosiła ministra, aby jeszcze raz przeanalizował sytuację i przedstawił inne rozwiązania. Prace nad ustawą będą więc prawdopodobnie kontynuowane - tłumaczy Anna Ochędzan.

- Ze względu na obecną sytuację ekonomiczną kraju, Polska zamierza wprowadzić regulacje przejściowe na okres 3 lat. W tym okresie moc zachowałyby obecne przepisy dotyczące odliczenia VAT od paliwa. Oznacza to, że nowe regulacje weszłyby w życie dopiero od 1 stycznia 2013 r. - dodaje Sylwia Kulczycka.

| Założenia projektu o odliczaniu VAT-u za paliwo Projekt przewiduje wprowadzenie przepisów bazujących na rozwiązaniach istniejących przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Nowe regulacje ograniczą prawo do odliczania podatku VAT naliczonego wyłącznie do paliw nabywanych do samochodów osobowych i innych pojazdów samochodowych o dopuszczalnej ładowności do 500 kg (w przeciwieństwie do obecnych regulacji, które wprowadzają ograniczenie w stosunku do paliw do samochodów osobowych i innych pojazdów samochodowych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony). Regulacje dotyczące ograniczeń w odliczaniu podatku VAT naliczonego od wydatków na zakup samochodów. Ministerstwo Finansów wstępnie zaproponowało rozwiązanie uwzględniające zarówno kryteria klasyfikacji samochodów wynikające ze startej ustawy o VAT, jak i nowej ustawy z 11 marca 2004 r. Wypracowanie konkretnych rozwiązań wymaga jednak uzyskania zgody Komisji Europejskiej i decyzji Rady (proces ten został zainicjowany kilka miesięcy temu i
raczej nie należy się spodziewać nowych przepisów przed połową przyszłego roku). Sylwia Kulczycka, doradca podatkowy w Ernst & Young. |
| --- |

Produkujesz dwutlenek węgla? No to płać!

Kolejnym pomysłem jest tzw. podatek węglowy. Uzyskane środki byłyby wydawane na ochronę środowiska. To rozwiązanie działa już od wielu lat w kilku europejskich krajach. Podatek znany jest kierowcom z Szwecji, Finlandii, Danii, Holandii, Włoch, Wielkiej Brytanii, Norwegii i Francji. Być może wkrótce poznają go także polscy konsumenci.

- Podatek węglowy ma za zadanie zmusić konsumenta do partycypacji w kosztach usuwania zanieczyszczeń, które sam spowodował. Może on wyglądać podobnie do akcyzy - wtedy jest nakładany bezpośrednio na paliwa. Oznacza to, że kierowca kupujący benzynę lub olej napędowy. Do ceny każdego litra paliwa będzie wliczony podatek węglowy - tłumaczy Sylwia Kulczycka.

Propozycja wywołała burzę. Robert Gwiazdowski na swoim blogu zastanawiał się dlaczego z takim podatkiem ograniczać się tylko do kierowców? Z przekąsem zauważył, że przecież do produkcji większości produktów i usług wykorzystywana jest ropa naftowa. Czyli przy ich wytwarzaniu również powstaje dwutlenek węgla. Teoretycznie i do takich produktów powinien być doliczany podatek.

- Konsument ma zapłacić za zanieczyszczenie, które osobiście powoduje - mówi Anna Ochędzan.
Traktując dosłownie propozycję, każdy powinien płacić podatek za to, że oddycha - przecież w ten sposób do atmosfery również dostaje się dwutlenek węgla.

Według Anny Ochędzan podatek węglowy jak każde obciążenie fiskalne, negatywnie wpłynie na wzrost gospodarczy. Podwyższając ceny paliw, ma też wpływ na wzrost cen towarów i usług.

Według ministra środowiska - Macieja Nowickiego, jest to genialny, prosty mechanizm, by uzyskać więcej pieniędzy na ograniczenie emisji CO2. Jednak jego pomysły nie trafiły na podatny grunt w rządzie. Na razie więc nie ma obaw, że gabinet Donalda Tuska zajmie się projektem.

Nie do końca jest się z czego cieszyć…
- Zanim polski rząd wprowadzi podatek węglowy możliwe, że będzie on już obowiązywał w całej Unii Europejskiej. Komisja Europejska zapowiedziała już wprowadzenie obowiązkowego tzw. carbon tax na terenie państw członkowskich. Komisja proponuje obciążenie użytkowników samochodów w wysokości 1 eurocenta za każdy kilogram CO2 wyemitowany do atmosfery. Oznacza to mniej niż 1 eurocent na litrze benzyny lub oleju napędowego - twierdzi Anna Ochędzan.

| *Jak pomysł „podatku węglowego” sprawdza się w innych państwach? * Jego stawka w Szwecji wynosi ok. 2,34 korony na litrze paliwa, co w przeliczeniu na tonę CO2, daje ok. 108 euro. Rocznie dzięki podatkowi do państwowej kasy trafia 15 mld koron (ok. 1,4 mld euro). W Szwecji wprowadzenie obciążeń podatkowych przyniosło ogromne efekty: przyczyniło się do 9-proc. redukcji emisji CO2 (od 1991 r.), podczas gdy wzrost gospodarczy w tym okresie wyniósł 48 proc. We Francji podatek będzie niższy i zostanie nałożony bezpośrednio na paliwa. W 2010 roku, obciążenie wyniesie 4,5 eurocenta na litr oleju napędowego, 4 eurocenty na litr benzyny i ok. 0,4 eurocenta na taką ilość gazu, która wytworza jedną kilowatogodzinę energii. Przeciętnego Francuza emisja jednej tony CO2 będzie więc kosztować 17 euro. Anna Ochędzan, konsultant podatkowy LeasePlan Fleet Management. |
| --- |

Dobre czy złe wieści?

-Odrzucenie projektów Ministerstwa Finansów dotyczących podatku od wykorzystywania służbowego auta w prywatnych sprawach i podatku od samochodu z „kratką” jest bardzo dobrą wiadomością zarówno dla branży leasingowej, jak i dla samych przedsiębiorców. Mam nadzieję, że projekty dalszych zmian zostaną zaniechane. Utrzymanie obecnych zasad odliczania podatku VAT pozwoliłoby firmom na długofalowe planowanie dużo korzystniejszych zakupów flotowych. - uważa Artur Sulewski, dyrektor handlowy LeasePlan Fleet Management.

Według niego prawdziwą rewolucją byłyby jednak zmiany podatkowe, umożliwiające pełne odliczenie VAT od samochodów osobowych.

Według Sylwii Kulczyckiej przewidywane zmiany w podatku obrotowym i niepewność co do zasad odliczania podatku VAT naliczonego od samochodów i paliwa, nie wpływają korzystnie na sytuację w branży motoryzacyjnej, która i tak obecnie przeżywa ogromne trudności.

Także nowy podatek od prywatnego używania służbowych aut uderzy w tę gałąź gospodarki.
- W krajach gdzie przyznawanie samochodu służbowego się nie „opłaca”, pracodawcy preferują przyznawanie pracownikom bardziej korzystnych podatkowo świadczeń. Może na tym ucierpieć branża motoryzacyjna - dodaje Paweł Skorłutowski.

Nowe wpływy do budżetu państwa z tytułu podatków i ubezpieczeń to jednocześnie duże uszczuplenie portfeli Polaków.
- Z drugiej strony usankcjonowanie prywatnego użytku aut służbowych, może pozwolić uniknąć podatnikom i płatnikom kar z tytułu zaniżania podstawy opodatkowania lub nie wywiązywania się z obowiązków płatnika - twierdzi Paweł Skorłutowski.

Zdaniem Elizy Skotnickiej zapowiadane zmiany należy z jednej strony ocenić pozytywnie jako krok w stronę zwiększenia transparentności przepisów podatkowych. Z drugiej natomiast, wiążą się one z kolejnymi uciążliwymi obowiązkami ewidencyjnymi po stronie pracodawców.

- Zastanawiające jest jednak, dlaczego to tylko prywatny użytek samochodów służbowych, a nie również innych benefitów od pracodawcy, np. telefonów komórkowych, jest przedmiotem regulacji ze strony organów - podsumowuje Eliza Skotnicka.

Jan Kaliński Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)