Nasilają się obawy o Europę
Wtorkowa sesja przyniosła dalszy spadek europejskich indeksów akcji. Powodem utrzymującej się nerwowości jest wzrost obaw o eskalację kryzysu w strefie euro i możliwe rozprzestrzenienie się go na Francje i Hiszpanię. Wzrost rentowności długu krajów strefy euro w dalszym ciągu niepokoi rynki.
16.11.2011 10:54
Podczas wtorkowej sesji ponownie rentowność 10-letnich obligacji włoskich przekroczyła poziom 7%, rosły też rentowności obligacji hiszpańskich i francuskich. Nieco lepiej zachowywały się indeksy amerykańskie, które zakończyły wczorajszą sesją na plusie. Głównym powodem poprawy nastrojów podczas sesji amerykańskiej były dane makroekonomiczne z USA. Całkiem dobre były dane na temat sprzedaży detalicznej. Cieszy również wzrost wskaźnika aktywności w przemyśle w rejonie Nowego Jorku.
Globalnej gospodarce ciążą problemy w UE. Ma to swoje przełożenie na rynek walutowy, gdzie na wartości zyskują waluty postrzegane jako bardziej bezpieczne, czyli dolar i jen. Deprecjacja euro trwa. Choć dynamika PKB w III kwartale okazała się zbieżna z oczekiwaniami analityków, ale zapewne dane za IV kwartał będą już wskazywały na recesję. W takiej sytuacji będzie rosła presja na ECB na dalsze obniżki stóp procentowych, co będzie kolejnym czynnikiem negatywnym dla europejskiej waluty. W związku z tym należy się spodziewać, że w średnim terminie trend spadkowy na tej parze będzie kontynuowany.
Jeśli chodzi o dane z Polski, to wczoraj niemile zaskoczył odczyt inflacji w październiku. Wskaźnik ten uplasował się na poziomie 4,3% w skali roku, co znacznie przewyższyło oceny analityków. Przyrost wynikał głównie ze wzrostu cen żywności i paliw. Także słabnący złoty miał w tym swój udział. Nie powinno mieć to wpływu na scenariusz zakładający powolny spadek inflacji w 2012 i 2013 roku. W przeciwnym wypadku perspektywa obniżek stóp procentowych w przyszłym roku może stać pod znakiem zapytania.
Rozdźwięk między gospodarką europejską i amerykańską jest coraz większy. Dzisiaj, podobnie jak i wczoraj, uwaga inwestorów może w większym stopniu skupiać się na fundamentach niż zawirowaniach politycznych w strefie euro. Poznamy dane o inflacji CPI z Eurolandu oraz inflację CPI, napływ kapitałów, produkcję przemysłową oraz dane z rynku nieruchomości w USA. Istotny będzie również kwartalny raport o inflacji Banku Anglii, który może dać wskazówki odnośnie ewentualnego zwiększenia programu QE. Desygnowany na premiera Mario Monti najprawdopodobniej w dniu dzisiejszym poda skład swojego gabinetu.
EURPLN
EURPLN znalazł się w dniu wczorajszym na nowych listopadowych maksimach. Notowania znajdują się sukcesywnie na coraz to wyższych poziomach cenowych. Formacje młota na wykresie dziennym została potwierdzona wczoraj święcą wzrostową, co z technicznego punktu widzenia powinno sprzyjać wzrostom na eurozłotym, którego notowania pozostają w kanale wzrostowym. Dolne ograniczenia kanału wyznacza wsparcie w rejonie 4,40. Opór w postaci projekcji 127,2% znajduje się na poziomie 4,4486.
EURUSD
Eurodolar pozostaje w zakresie wyznaczonym przez formację klina zniżkującego. Wczorajsza deprecjacja euro doprowadziła do przełamania strefy wsparcia 1,3480-1,350o, co doprowadziło kurs w rejon dolnego ograniczenia klina. Dzisiaj obserwujemy technicznego odreagowanie, którego zasięg (mając na uwadze siłę trendu) nie powinien przekroczyć poziomu 1,3580 wynikającego z 38,2% zniesienia Fib. Sentyment do euro pozostaje bardzo słaby, co może przyczynić się do wyłamania dołem z formacji klina. Wsparcie wyznaczają okolice 1,3400.
GBPUSD
Wtorkowa sesja przyniosła test wsparcia na poziomie 1,58. Ponadto znajdujemy się już poniżej zniesienia 38,2% całości fali wzrostowej z początku października, co jest bodźcem do dalszej deprecjacji funta. Analiza techniczna wskazuje, że strefa oporu na poziomie 1,5840-1,5850 może okazać się dobrą okazją do wznawiania krótkich pozycji w GBPUSD. Kolejne wsparcie wyznacza poziom 1,5700.
EURJPY
Eurojen pozostaje w kanale spadkowym. Obserwowana aprecjacja jena oraz słabość euro doprowadziła notowania EURJPY w rejon wsparcia na poziomie 103,40 wynikającego z dolnego ograniczenia kanału. Dziś obserwujemy odreagowanie i jeśli korekta rozszerzy się powyżej poziomu 104,02, to i tak swoim zasięgiem nie powinno wyjść powyżej oporu 104,66 wynikającego z geometrycznego zniesienia. Bardzo prawdopodobny jest powrót do spadków.
Anna Wrzesińska
IDMSA.PL