Nawet 10 tys. zł możesz zarobić podczas wakacji
Warunek - musisz być pracowity i nastawić się na ciężką pracę.
Warunek - musisz być pracowity i nastawić się na ciężką pracę. W wielu europejskich krajach zaczynają się zbiory owoców i warzyw. Rolnicy i ogrodnicy potrzebują rąk do pracy.
Z danych, którymi dysponuje Work Express wynika, że Polacy pracują najchętniej na terenie Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii i Niemiec. W tym roku nadal popularne były Włochy, Hiszpania i Grecja, bo „przejęły” część ruchu turystycznego z Egiptu i Tunezji, ale jak będzie tam z ofertami pracy w kolejnych sezonach, trudno przewidzieć. W 2012 roku warto rozejrzeć się za zatrudnieniem w krajach skandynawskich - stawki wynagrodzeń są bardzo atrakcyjne, zwłaszcza dla osób o niskich kwalifikacjach. Niespodzianką mogą być niektóre wyspy greckie, ponieważ cała tamtejsza baza turystyczna jest własnością stabilnych firm z zachodniej Europy i perturbacje grackiej gospodarki mają na nie niewielki wpływ.
Podreperuj domowy budżet
Niewątpliwą zaletą prac sezonowych jest fakt, iż może je podjąć niemal każdy. Bezrobotny podejmując tego typu pracę może liczyć na jej kontynuację. Możliwe, że w przyszłości zaowocuje to zdobyciem stałej pracy za granicą. Studenci w prosty sposób dorobić mogą do stypendium – jak wiadomo ich wakacje nie należą do najkrótszych. Prace przy zbiorach warzyw czy owoców to również szansa na dorobienie do stałej pensji. Wiele osób podczas sezonu zamiast na urlop, wybiera się do Niemiec czy Francji, aby podreperować domowy budżet.
- Od kilku lat jeżdżę do Szwecji na zbieranie runa leśnego – opowiada Jacek z Gdyni. – W pracy urlop i wyjeżdżam na cały miesiąc. Najbardziej opłaca się jechać jednym transportem z kilkoma osobami i również w kilka osób wynająć miejsce do zamieszkania. Dużą oszczędnością jest też zabranie ze sobą jedzenia, ponieważ Szwecja nie należy do najtańszych państw. Jedno co mogę powiedzieć – opłaca się.
Dobra komunikacja
Dobrą wiadomością dla wielu osób jest fakt, iż do pracy sezonowej można jechać bez znajomości języka kraju, do którego się jedzie. Oczywiście (choćby) podstawy angielskiego są niezwykle przydatne w porozumiewaniu się z pracodawcą, jednak w wielu miejscach i bez tego można funkcjonować. Jeśli tylko dookoła są Polacy, z pewnością będą wsparciem.
Dbaj o zarobek
W zależności od pracodawcy, wynagrodzenie za pracę otrzymuje się w rozliczeniu dziennym lub miesięcznym. Rozliczenie na akord (za godzinę) jest popularniejsze niż stałe stawki miesięczne. Czasami rozliczana jest np. zebrana w ciągu dnia liczba zebranych skrzynek z owocami. Forma rozliczenia musi być jasna jeszcze przed rozpoczęciem pracy. Najlepiej, aby była spisana i określona na umowie.
Jedno jest pewne – należy nastawić się na ciężką pracę. Jeśli chcemy dobrze zarobić, pracy przy zbiorach warzyw czy owoców lepiej nie mylić z urlopem wypoczynkowym. To ciężki wysiłek, noszenie wielu kilogramów, bóle kręgosłupa czy rąk. W wielu przypadkach w miejscu zakwaterowania panuje cisza nocna, a na plantacji rygor. Nie ma mowy o zwiedzaniu okolicy i byczeniu się na plaży.
- Pracowałam w zeszłym roku przy zbiorze truskawek w Hiszpanii, w okolicach Huelvy – opowiada Kasia, studentka politologii. – Zależało mi na pieniądzach, więc byłam nastawiona na pracę. Byłam też świadoma, w jakich warunkach mogę przebywać. Zwyczajnie wcześniej poczytałam sobie opinie w internecie. Niestety, byłam bardzo rozczarowana Polkami, które tam ze mną pracowały. Części z nich coś się ewidentnie pomyliło. Myślały, że przyjechały na tanie wczasy. Narzekały na warunki, pracę, płacę.
Wyjeżdżający muszą się liczyć też z tym, że praca sezonowa w dużej mierze jest uzależniona od pogody – w pewne dni może nie być zajęcia, a sam czas rozpoczęcia i zakończenia także może być uzależniony np. od padającego deszczu. Na południu Europy, we Włoszech czy w Hiszpanii przestrzega się sjesty. Przymusowy, dwugodzinny odpoczynek może nas dziwić
– Kiedy przyjechałam pierwszy raz, ta długa przerwa wydawała mi się zwykłą stratą czasu – mówi Kasia. – Nauczyłam się jednak z niej korzystać. Czasami krótki sen pozwalał mi się zregenerować i dawał siły do dalszej pracy.
Spore wydatki
Jednak sezonowa praca to nie tylko zarobek. Myśląc o zysku, musimy mieć też na uwadze koszty jakie poniesiemy. W każdym przypadku inaczej może wyglądać zakwaterowanie i wyżywienie. Niektórzy pracodawcy zapewniają nocleg i posiłki, inni od razu informują, że pracownik musi zapewnić je sobie we własnym zakresie. Bywa, że zatrudniający udostępniają miejsce do spania, za które pobierają opłatę. We Francji do obowiązków pracodawcy sezonowego powinno należeć zapewnienie wyżywienia i dachu nad głową. Nie oznacza to jednak, że będzie to pięciogwiazdkowy hotel. Wręcz przeciwnie, lepiej nastawić się na warunki nie należące do rewelacyjnych. Bywa bowiem, że w jednym pokoju gnieździ się nawet kilka osób.
Kosztem może być też dojazd do pracy. Przydaje się własny samochód. Innym razem na pole dowozi rolnik – czasami za niewielką opłatą. W zależności od odległości może to być od 2 do 5 euro za dzień.
Legalna praca
Poszukiwania pracy najlepiej zacząć jeszcze w Polsce. Wyjazdy w ciemno to duże ryzyko. - Dobrym źródłem informacji na temat warunków pracy jest znajoma osoba, która już ją wykonywała u danego pracodawcy lub korzystała z usług danej agencji pośrednictwa. Posiada ona wiedzę, czy pracodawca bądź agencja wywiązują się z obietnic dotyczących warunków pracy i wysokości oraz terminu wypłaty wynagrodzenia - radzi Artur Ragan, rzecznik prasowy Work Express.
Legalne i uczciwe agencje pracy powinny figurować w rejestrze Ministerstwa Pracy na stronie www.kraz.praca.gov.pl, w zakładce „Wykaz Agencji Zatrudnienia”. By sprawdzić pośrednika, wystarczy w wyszukiwarkę wpisać nazwę firmy.
ml/MA