Do końca roku złoty pozostanie dość słabą walutą w porównaniu do euro, a zwłaszcza do dolara. Odbicie przyjdzie dopiero w 2017 roku. Taką prognozę stawiają ekonomiści z banku Credit Agricole.
W opublikowanym w poniedziałek raporcie analitycy z Credit Agricole wskazują, że w już w trzecim kwartale tego roku euro może kosztować 4,35 złotego, a dolar nawet 4,26 złotego. Pod koniec roku za euro będzie trzeba zapłacić 4,30 złotego, a za dolara - 4,17 złotego.
Jak widać, o ile w stosunku do waluty strefy euro złoty będzie się bronił przed dalszym osłabieniem, o tyle sytuacja nie wygląda już tak dobrze w odniesieniu do amerykańskiej waluty. Dziś za dolara trzeba zapłacić około 3,96 złotego. Ekonomiści wskazują tymczasem, że czeka nas bardzo wyraźny powrót do poziomów ponad 4 złotych za dolara. Dzięki temu na wyższe zyski będą mogły liczyć firmy eksportujące swoje towary za granicę i rozliczające się w dolarach. Gorzej z importerami, np. odzieży z Chin, dla których dolar jest podstawową walutą rozliczeń, a jego umocnienie uderza w ich wyniki.
Ekonomiści prognozują, że dopiero w drugim kwartale 2017 roku dolar znów będzie kosztował mniej niż 4 złote.
"Oczekujemy, że rozluźnienie polityki pieniężnej przez EBC na posiedzeniu w tym tygodniu przyczyni się do umocnienia kursu złotego stwarzającego przestrzeń do jednorazowej obniżki stóp przez RPP o 50 p.b. w lipcu. Uważamy, że RPP podejmie taką decyzję w odpowiedzi na wyraźne spowolnienie wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale, wydłużenie okresu oczekiwanej deflacji oraz rosnące ryzyko wyhamowania wzrostu dochodów budżetowych w 2016 r. i 2017 r." - piszą ekonomiści Credit Agricole w raporcie.
Dodają, że "czynnikiem ryzyka w dół dla naszej prognozy jest kształtowanie się cen ropy na światowych rynkach".
