Nic nie umiesz? Masz etat!
Niewiele potrafisz? Nigdzie wcześniej nie pracowałeś? I bardzo dobrze - jesteś idealnym kandydatem na pracownika. Coraz więcej firm poszukuje załogi wśród osób, które nie mają doświadczenia zawodowego, chcąc zachęcić do pracy m.in. długotrwale bezrobotnych i tych, którzy dotąd nie pracowali.
20.05.2008 | aktual.: 20.05.2008 11:43
22-letnia Karolina Kubińska z Łodzi nie miała pojęcia o powstawaniu lodówek do czasu, aż znalazła pracę w fabryce AGD - Indesit. Teraz jest kolaudorem, czyli odpowiada za jakość urządzeń.
|
Polecamy: » Najnowsze wiadomości z kraju i świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
| --- |
|
_ To moja pierwsza poważna praca _ - mówi łodzianka. _ Wcześniej pracowałam dorywczo w pizzerii, ale mało zarabiałam. Nie byłam pewna, czy zgłaszać się do Indesitu, gdyż nie miałam w ogóle pojęcia o pracy na produkcji. Okazało się, że to żadna przeszkoda. _
Zygmunt Łopalewski, rzecznik fabryki, podkreśla, że od kandydatów wymaga się jedynie otwartości i gotowości na zmiany oraz minimalnych zdolności manualnych.
_ Pracownicy przechodzą szkolenia wstępne, na różnych działach mamy stanowiska przeznaczone dla tych, którzy się dopiero uczą, jak pracować _ - informuje rzecznik. _ Dotyczy to np. premontażu, działu plastycznego i mechanicznego. Doceniamy tych, którzy chcą pracować, musimy się starać o każdego, gdyż bezrobocie nie jest wielkie. _
Ogólnopolska sieć hipermarketów Tesco poszukuje sprzedawców-kasjerów, także zmiany nocnej, pracowników magazynu i działu technicznego. Przy ofercie znajduje się zastrzeżenie "Mile widziane osoby bez doświadczenia" oraz zachęta "Przyjdź i zostaw swój życiorys z numerem telefonu".
_ To ukłon w stronę osób, które albo jeszcze nie były nigdzie zatrudnione, albo od dawna nie pracowały _ - informuje Przemysław Skory, rzecznik Tesco. _ Chcemy je ośmielić, część osób nie zgłasza się, gdyż sądzi, że bez doświadczenia nie zostaną przyjęte. Tymczasem jesteśmy w stanie wyszkolić kandydata na każde stanowisko, wymagające mniejszych i większych umiejętności. _
Nowi pracownicy po pełnym roku zatrudnienia otrzymują podwyżkę, jej wysokość zależy od stanowiska, przeważnie wynosi 10 proc.
Pracodawcy, którzy zgłaszają się po pracowników do powiatowych urzędów pracy, nie płacą za szkolenia osób długotrwale bezrobotnych. Koszt ten ponosi urząd, w całym kraju na ten cel zostało przeznaczonych 8 miliardów zł.
Zdaniem Adama Ambrozika, eksperta rynku pracy z Konfederacji Pracodawców Polskich, sięganie po osoby bez doświadczenia to naturalny trend.
_ Jeszcze kilka lat temu pracodawcy mogli przebierać wśród kandydatów i zatrudniać jedynie najlepszych _- wspomina ekspert. _ Odkąd mówimy o rynku pracownika, nie mogą być już tak wybredni. Nic więc dziwnego, że sięgają po osoby, które albo nigdzie jeszcze nie pracowały, albo nie były zatrudnione przez kilka lat, czyli w praktyce też są bez doświadczenia. Zatrudnienie takich kandydatów to strzał w dziesiątkę: czują sentyment do firmy, są z nią bardziej związani. Są także bardziej efektywnymi pracownikami. _
Ekspert wymienia także inne przyczyny poszukiwania załogi wśród niedoświadczonych. Przynajmniej w pierwszym etapie zatrudnienia otrzymują niższe wynagrodzenie niż ich koledzy z dłuższą praktyką. Pracodawcy, przerażeni wizją niezrealizowanych kontraktów i pustych zakładów, zachęcają do pracy tych, którzy do tej pory byli traktowani jako osoby niższej kategorii.
Jeszcze kilka lat temu długotrwale bezrobotni lub ci, którzy wcześniej nie pracowali, mieli niewielkie możliwości, by zmienić sytuację, w jakiej się znajdowali. Teraz ta szansa jest większa niż kiedykolwiek i tylko od nich zależy, czy ją wykorzystają.
Tysiące osób wciąż bez pracy
Blisko 122 tysiące osób z naszego województwa figurują w statystykach jako bezrobotne. Ponad 73 tys. to tzw. długotrwale bezrobotni, z których aż 41 tysięcy nie posiada kwalifikacji zawodowych. Już ponad 19 tysięcy osób, które nie ukończyły 25. roku życia, należy do tej kategorii. Blisko 32 tys. mieszkańców województwa od dłuższego czasu pozostających bez pracy jest w wieku powyżej 50 lat. Blisko 4,5 tys. absolwentów nie udało się zatrudnić w ciągu roku od ukończenia nauki.
Alicja Zboińska
POLSKA Dziennik Łódzki