Nie będzie wolnego Wielkiego Piątku. Bo wchodzi zakaz handlu w niedziele, poza tym PKB mógłby spaść
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozwiało nadzieje tych, którzy liczyli na powiększenie listy dni wolnych od pracy o Wielki Piątek. Wiceminister Stanisław Szwed wyjaśnił, że już teraz Polska ma więcej dni wolnych od pracy niż średnio w UE.
24.02.2018 | aktual.: 02.03.2018 13:02
Za interpelacją w sprawie ustanowienia Wielkiego Piątku dniem wolnym od pracy do resortu zwrócił się poseł PO Marian Zembala, były minister zdrowia.
Odpowiedział mu Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, który stwierdził, że nie jest to obecnie możliwe. Podał kilka argumentów przemawiających przeciw wolnemu Wielkiemu Piątkowi.
"Należy zwrócić uwagę, że w naszym kraju obowiązuje 13 dni świątecznych w roku, ustawowo wolnych od pracy, co oznacza, iż jest ich nieco więcej, niż średnia liczba takich dni w roku w państwach UE" - napisał Szwed. "Średnia ta w państwach UE wynosi bowiem 12,6 dnia" - wyjaśnił.'
Wiceminister następnie przypomniał, że już 1 marca ma zacząć obowiązywać ustawa ograniczająca handel w niedzielę.
"Rozważając propozycję wprowadzenia w naszym kraju kolejnego dnia ustawowo wolnego od pracy należy także zwrócić uwagę na skutki finansowe takiego rozwiązania" - zwrócił uwagę zastępca Elżbiety Rafalskiej.
Wiceminister rodziny i pracy wskazuje też, że zatrzymanie procesów gospodarczych w Wielki Piątek "może oznaczać spadek prognozowanej wielkości PKB". To z kolei niesie za sobą spadek wpływów podatkowych, głównie VAT i CIT.
"Dodatkowy dzień wolny od pracy może także oznaczać koszty po stronie pracodawców" - stwierdził wiceminister.