Nie chce podwyżek, nie bierze zwolnień. To najcenniejszy pracownik

Najcenniejszy pracownik na rynku to ten, który pracuje po godzinach za darmo, nie chce podwyżek, nie bierze urlopów, ani zwolnień lekarskich, pracuje w oparciu o umowę śmieciową.

Nie chce podwyżek, nie bierze zwolnień. To najcenniejszy pracownik

25.02.2013 | aktual.: 25.02.2013 11:25

Niedawno Narodowy Bank Polski przeprowadził Badanie Ankietowe Rynku Pracy. Wynika z niego m.in., że na to, jakiej pracy szukamy i jakie mamy oczekiwania płacowe, mają wpływ dzieci. Jeśli w rodzinie jest małe dziecko, to kobiety rzadziej szukają pracy, za to oczekiwania płacowe mężczyzn wzrastają. Pracownicy z dziećmi częściej też – i to skutecznie - proszą pracodawców o podwyżkę.

Matki małych dzieci, według badań NBP, chciałyby zarabiać średnio 1487 zł netto. Ojcowie zaś 1960 zł netto. Ale specjaliści mówią, że te dane dotyczą raczej rodziców przebywających od dawna na bezrobociu. Oczekiwania płacowe pracowników etatowych są dużo wyższe.

- Pracownicy, którym urodziło się dziecko, częściej idą do szefa po podwyżkę niż np. pracownicy, którzy wychowują już kilkuletnie dzieci. Pracodawcy często podwyższają im płace, bo dociera do nich argumentacja o wyższych kosztach życia pracownika. Uważają też, że pracownik, któremu powiększyła się rodzina jest bardziej stabilny, pewny, nie będzie chciał zmieniać pracy, przeprowadzać się. Tę tendencję widać szczególnie wśród pracowników na stanowiskach kierowniczych w dużych firmach. Pracownik – singel, chociaż ceniony, postrzegany jest trochę jak niebieski ptak. Szefowie często zwlekają z tym, by dać mu etat czy podwyżkę, bo przecież nie ma rodziny więc nie potrzebują – uważa Tomasz Berłoć, doradca personalny z Green Job.

Wszystko zależy od branży i firmy, twierdzi Jarosław Neuman, psycholog społeczny.
- W dużej korporacji np. prawniczej, w której liczą się tradycyjne wartości i są one znakiem rozpoznawczym firmy, rzeczywiście szef może patrzeć na posiadanie rodziny. Z kolei w wyluzowanej agencji reklamowej, może dobrze powodzić się singlom. A w osiedlowym warzywniaku, kasjerka dostanie podwyżkę dopiero wtedy, gdy zaharuje się niemal na śmierć. Tak naprawdę nie ma na ten temat jednoznacznych badań. Wiele zależy od kondycji finansowej firmy. Ale rzeczywiście pracownicy z rodzinami postrzegani są jako wiarygodni pracownicy, którym można powierzyć odpowiedzialne zadania – mówi Jarosław Neuman.

Małgorzata Janos, księgowa z Gdańska twierdzi, że te tezy są przesadzone. W kryzysie, gdy szaleje bezrobocie, a firmy stoją na krawędzi upadku, szefowie liczą każdy grosz. A matka spodziewająca się dziecka, to jednak koszt dla pracodawcy.

- Najlepiej, gdyby pracownik był dyspozycyjny w stu procentach, pracował po kilkanaście godzin dziennie bez brania nadgodzin i najlepiej w oparciu o umowę cywilno-prawną, nigdy nie prosił o podwyżkę, nie chodził na zwolnienia, nie posiadał dzieci, które mogą zachorować i był ślepo zaangażowany w pracę. To dziś najcenniejszy pracownik na rynku – twierdzi Małgorzata Janos, ma małą firmę świadczącą usługi księgowe.

Według badań NBP, co piąta osoba bezrobotna, w której rodzinie są inni bezrobotni uważa, że nie ma na rynku pracy. Większe jest też u tych osób zainteresowanie wyjazdem za granicę w celu zarobkowym – 5 proc. chciałoby wyjechać.

AK/WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)