Nie doceniamy pracowników socjalnych?

Z jakimi problemami muszą zmagać się pracownicy socjalni?

Nie doceniamy pracowników socjalnych?
Źródło zdjęć: © Stock

24.05.2011 | aktual.: 24.05.2011 13:26

Praca socjalna to w Polsce zawód wysoce sfeminizowany, kobiety stanowią ponad 94 proc. pracowników socjalnych; większość z nich wybrała ten zawód, aby pomagać innym - wynika z badań Instytutu Spraw Publicznych.

Badania przeprowadzono w 2010 r. w ramach projektu "Tworzenie i rozwijanie standardów usług pomocy i integracji społecznej" realizowanego we współpracy z Departamentem Pomocy i Integracji Społecznej w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej oraz Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich.

Wiedza, umiejętności, doświadczenie, empatia i poszanowanie klienta, chęć dalszego rozwoju i dalsze dokształcanie się - to zdaniem pracowników socjalnych cechy niezbędne do wykonywania tej pracy. Podkreślali zwłaszcza wagę osobistego doświadczenia, przeciwstawiając go wiedzy akademickiej.

Trudnościami w codziennym wykonywaniu zadań wskazywanymi przez pracowników socjalnych były:

- złe warunki pracy (nieodpowiedni budynek, brak "pokoju zwierzeń", sprzętu biurowego),
- niedogodności wynikające z organizacji pracy (konieczność powrotu do ośrodka po przeprowadzeniu wywiadów, noszenia i odbierania dokumentacji w oddzielnym miejscu, starania się o podpis przełożonego na każdym dokumencie),
- nadmierne obciążenie pracą urzędniczą i biurową (gromadzenie dokumentacji, kopiowanie, wpisywanie do systemu)
- zbyt duża liczba przydzielanych spraw.

Jeśli chodzi o jakość i adekwatność narzędzi pracy, kontrakt socjalny (pisemna umowa zawarta z osobą ubiegającą się o pomoc, określająca m.in. zasady współdziałania z ośrodkiem pomocy społecznej w celu rozwiązania problemów) i wywiad środowiskowy były krytykowane przez zdecydowaną większość respondentów. Formularz wywiadu oceniono jako zbyt obszerny, zawierający wiele informacji, które potem nie wpływają na wysokość przyznawanej pomocy.

Zdaniem autorów raportu konieczne jest wzmocnienie pozycji zawodowej i prestiżu zawodowego pracowników socjalnych, m.in. przez informowanie społeczności lokalnej o ich pracy i osiągnięciach, a także o działaniach lokalnych ośrodków pomocy społecznej.

Brak wsparcia

Pracownicy socjalni podkreślali także swą słabą pozycję i ograniczone możliwości wpływania na decyzje innych organów, a także opieszałość różnych instytucji w udzielaniu informacji i wsparcia.

Wskazywali na niezrozumienie i niedocenienie ze strony władz lokalnych, nieprzychylność różnych instytucji w pozyskiwaniu potrzebnych im informacji, opieszałość odpowiedzi, błędy w przekazywanych danych i decyzjach, ignorowanie próśb o wsparcie ze strony innych instytucji. Pracownicy socjalni często byli zmuszani do wykorzystywania kanałów nieformalnych, aby przyspieszyć bieg sprawy, otrzymać decyzję lub spowodować interwencję ze strony innych służb. Działo się tak zarówno w sytuacjach krytycznych, jak i w sprawach zwykłych, w codziennej praktyce.

Za duża odpowiedzialność?

Innym spontanicznie wskazywanym problemem było przerzucanie obowiązków służb społecznych na pracowników socjalnych, np. zdarzały się sytuacje, że dzwonił lekarz, informując, że jakaś pani jest chora na chorobę zakaźną i on tam nie pójdzie, prosił, żeby poszedł tam pracownik socjalny. Pojawiały się bardzo emocjonalne wypowiedzi pracowników socjalnych, opisujące ich osamotnienie w trakcie zabierania dzieci z rodzin biologicznych i umieszczania ich w opiece zastępczej. "Ja odbierałam z policją, bo kurator, psycholog się wycofali, policja wyszła z mieszkania, zostałam sama. Nie ma nic gorszego" - mówiła jedna z badanych. Jak wynika z wypowiedzi respondentów, ciężar dramatu ich klientów i ciężar odpowiedzialności za ich los musieli dźwigać sami.

Pracownicy socjalni niejednoznacznie oceniają możliwość oddzielenia pracy socjalnej od działań urzędniczych. Potrafili wskazać zarówno zalety takiego rozwiązania (np. wzrost zaufania klienta, koncentracja na pracy z rodziną), jak i jego wady (mniejsza motywacja po stronie klienta, dwoistość interwencji).

Obawiali się również negatywnych konsekwencji wprowadzenia nowej funkcji w systemie pomocy społecznej. Według autorów raportu wprowadzenie asystenta rodziny (wraz z wejściem w życie ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, nad którą obecnie pracuje Senat) wymaga dopracowania rozwiązań zwiększających spójność działań oraz zachęcających do współpracy pracowników socjalnych i asystentów rodziny.

Brak podziału zadań

Kolejnym problemem wskazywanym w raporcie jest brak wyraźnego podziału zadań, a co za tym idzie - wykonywanie wszystkich zadań przez wszystkich pracowników. W takiej sytuacji priorytetowe stają się te działania, które są dokładnie opisane i rozliczane. Obecnie pracownicy socjalni traktują działania projektowe oraz związane z pracą ze społecznością jako działalność dodatkową lub czasową, podporządkowując je pracy biurowej.

Jak pokazało badanie, praca socjalna to w Polsce zawód wysoce sfeminizowany, kobiety stanowiły aż 94,2 proc. respondentów, a mężczyźni jedynie 5,8 proc.

42,7 proc. respondentów zadeklarowało ukończenie wyższych studiów magisterskich "kierunkowych", a dodatkowe 4,7 proc. posiada dyplom ukończenia innych studiów magisterskich.

Zdaniem autorów raportu poziom wykształcenia polskich pracowników socjalnych jest zadowalający (przykładowo, w Holandii większość pracowników socjalnych nie ma wyższego wykształcenia). Problemem nie jest brak kwalifikacji, ale raczej ograniczone możliwości ich wykorzystania w codziennej zrutynizowanej pracy wykonywanej w OPS i PCPR. Z tej perspektywy atrakcyjne wydają się być miejsca pracy dla pracowników socjalnych w placówkach specjalistycznych.

Kto pracuje w tym zawodzie?

56 proc. respondentów zadeklarowało, że głównym motywem podjęcia pracy była chęć pomagania innym. W przypadku 42,9 proc. badanych o wyborze branży zdecydował przypadek. 26,6 proc. respondentów wskazała możliwość zaspokajania w pracy potrzeby samorealizacji, 13,95 proc. - atrakcyjność pracy.

Najbardziej zadowolone z pracy w zawodzie pracownika socjalnego są osoby młode, do 25 lat, zatrudnione w placówkach specjalistycznych z wykształceniem średnim, ze stażem pracy w tym zawodzie 2 lata lub krócej. Najmniej zadowoleni z pracy w zawodzie i na zajmowanym stanowisku są pracownicy w wieku 41-40 lat. Większość badanych (73,5 proc.) nie zamierza zmieniać pracy.

Jak pokazało badanie, w mniejszych miejscowościach, mimo niższych dochodów, deklarowana jest większa satysfakcja z kontaktu i pomagania klientowi, który jest mniej anonimowy. Mieszkańcy wsi najczęściej deklarują konieczność uzupełnienia swojej profesjonalnej wiedzy.

AS

Źródło artykułu:PAP
pracownik socjalnypomocpracownicy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)