Nie ma kto zbierać niemieckich szparagów
Niemcy nie są już atrakcyjnym rynkiem pracy sezonowej dla Polaków.
Nasi rodacy wolą zbierać truskawki w Wielkiej Brytanii, czy winogrona we Francji, niż szparagi za Odrą.
24.04.2007 | aktual.: 24.04.2007 13:19
Niemcy nie są już atrakcyjnym rynkiem pracy sezonowej dla Polaków – informują przedstawiciele Centralnego Urzędu Pośrednictwa Pracy w Bonn. Nasi rodacy wolą zbierać truskawki w Wielkiej Brytanii, czy winogrona we Francji, niż szparagi za Odrą.
Właśnie rozpoczął się sezon zbioru, tymczasem niemieckim rolnikom brakuje rąk do pracy. Urzędy pracy wydały w połowie kwietnia pozwolenia na pracę sezonową dla około 100 tys. polskich pracowników. To o prawie 50 tysięcy mniej niż w 2004 roku, który był rekordowy pod tym względem.
- Taka sytuacja wynika przede wszystkim z przepisów. Niemieckie ministerstwo rolnictwa utrzymało w mocy wprowadzone rok temu przepisy zobowiązujące farmerów do zarezerwowania co najmniej 20 procent miejsc dla niemieckich bezrobotnych. Kłopot w tym, że są trudności z ich znalezieniem – twierdzi Julia Watrinet, rzeczniczka Centralnego Urzędu Pośrednictwa Pracy w Bonn.
Regionalne urzędy pracy mogą, w przypadku braku wśród Niemców chętnych do pracy, obniżyć ten próg do 10 procent. Urzędy otrzymały polecenie, by jak najszybciej rozpatrywać wnioski rolników o zatrudnienie dodatkowych obcokrajowców.
Niezależnie od tego jak bardzo przepisy są restrykcyjne, Polacy wolą pracować w Wielkiej Brytanii, czy Irlandii. W ubiegłym roku w Niemczech pracowało 230 tysięcy robotników sezonowych z Polski.
- W tych krajach rynki pracy są bardziej otwarte, a zarobki wyższe – twierdzi Józef Olszyński, kierownik wydziału promocji, handlu i inwestycji ambasady polskiej w Berlinie.
Jak podał niemiecki dziennik „Maerkische Allgemeine”, zatrudnieni przy zbiorze szparagów otrzymują 5,20 euro na godzinę. Taka stawka dotyczy Niemców i Polaków. Ci pierwsi otrzymują jednak od Agencji Pracy dodatkowo 18 euro dziennie.
Niemiecki rynek pracy jest zamknięty dla pracowników polskich co najmniej do końca kwietnia 2009 roku. Praca sezonowa przez maksymalnie cztery miesiące w roku stanowi wyjątek od tej reguły. Przepisy unijne dają stronie niemieckiej możliwość przedłużenia blokady rynku pracy do 2011 roku, jednak wymaga to uzasadnienia, które rozpatrzy Komisja Europejska.
(agka)