Nie ma porozumienia pracodawców i pracowników ws. płacy minimalnej
Pracodawcy i związkowcy z Komisji Trójstronnej nie doszli w poniedziałek do
porozumienia w sprawie płacy minimalnej - poinformował PAP przewodniczący działającego w ramach
komisji zespołu ds. budżetu i wynagrodzeń Henryk Nakonieczny z Solidarności.
20.05.2013 | aktual.: 13.10.2016 15:56
- Nie ma wspólnego stanowiska i nic nie wskazuje, żebyśmy je mogli osiągnąć. Różnica oceny i poglądów jest zbyt głęboka - powiedział Nakonieczny po poniedziałkowym posiedzeniu zespołu. Był on poświęcony m.in. ustaleniu wspólnego stanowiska pracodawców i pracowników w sprawie płacy minimalnej w 2014 r.
Związki proponują, by w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie wzrosło o 120 zł, do 1720 zł; chcą także podniesienia pracowniczych kosztów uzyskania przychodów oraz podniesienia kwoty wolnej od podatku. - Od 2009 r. nie były urealniane koszty uzyskania przychodu tam, gdzie są one zryczałtowane, jak również nie była urealniana kwota wolna od podatku. (...) Nie wiem, co w takiej sytuacji zrobi rząd. Na razie nie przedstawił swojej propozycji dotyczącej minimalnego wynagrodzenia za pracę. Ma ją przedstawić do 15 czerwca. Ma jeszcze sporo czasu i będzie trwała dyskusja na ten temat - powiedział Nakonieczny.
Dodał, że płaca minimalna to nie wszystko, co musiałoby się znaleźć we wspólnych ustaleniach w ramach Komisji Trójstronnej. Wskazał, że chodzi jeszcze o wskaźnik waloryzacji rent i emerytur, jak również o wzrost płac w państwowej sferze budżetowej. - Tu również nie możemy się porozumieć - poinformował.
Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan poinformował PAP, że pracodawcy godzą się na podniesienie minimalnego wynagrodzenia o wskaźnik wynikający z ustawy, czyli ponad 80 zł. - To maksimum, co może bez konsekwencji znieść gospodarka - ocenił.
Mordasewicz powiedział, że wzrost o 80 zł stanowiłby 5-proc. podwyżkę. To by oznaczało, że płaca minimalna rosłaby szybciej niż przeciętne wynagrodzenie, które w przyszłym roku ma wzrosnąć o ok. 3 proc. - Dzięki temu płaca minimalna zbliżyłaby się do 50 proc. średniego wynagrodzenia (do czego dążą związki zawodowe - PAP). Rozbieżność naszych stanowisk jest jednak zbyt duża, by można było dojść do porozumienia. Raczej możemy być pewni, że płacę minimalną określi rząd - uważa Mordasewicz.
Dodał, że pracodawców i związkowców dzieli też kwestia zamrożenia funduszu płac w administracji publicznej, o czym także w poniedziałek rozmawiano. - Związkowcy chcieliby odmrożenia tego funduszu, a nam formuła zamrożenia funduszu, którą proponuje rząd odpowiada - powiedział. Zaznaczył, że chodzi o zamrożenie całego funduszu, a nie wszystkich wynagrodzeń w administracji. - Jeżeli zwiększy się wydajność i zmniejszy zatrudnienie w administracji publicznej, to wynagrodzenia będzie można zwiększyć - wyjaśnił.
Wiceminister finansów Janusz Cichoń nie chciał komentować wspólnej propozycji trzech największych centrali związkowych dotyczącej płacy minimalnej. Przed posiedzeniem komisji Cichoń powiedział, że resort finansów zakłada niewielki wzrost płacy minimalnej w przyszłym roku. Nie sprecyzował jednak, jaką kwotę wzrostu płacy minimalnej zaproponuje rząd, jeżeli partnerzy społeczni nie dojdą do porozumienia w tej kwestii.
- Jesteśmy bardzo ostrożni, biorąc pod uwagę to, co się dzieje na rynku pracy (...), to wymaga pewnej ostrożności i rozwagi - powiedział dziennikarzom Cichoń.
Zgodnie z ustawą o Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych do 20 maja pracownicy i pracodawcy mają przedstawić wspólną propozycję m.in. w sprawie wzrostu w następnym roku minimalnego wynagrodzenia za pracę. Jeżeli zgody nie będzie, to do 25 maja każda ze stron może przedstawić własne propozycje; do 30 maja propozycje swoje przedstawiają poszczególne organizacje. Rząd własną propozycję przedstawia KT do 15 czerwca. Jeśli do 15 lipca Komisja nie dojdzie do porozumienia w sprawie minimalnego wynagrodzenia, wówczas do 15 września kwotę tę określa w rozporządzeniu rząd.
Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę mówi, że najniższe wynagrodzenie zależy od prognozowanej przez rząd inflacji na przyszły rok, prognozowanego wzrostu PKB na następny rok oraz wskaźnika związanego z inflacją wykonaną (3,7 proc.) i prognozowaną w roku poprzednim (2,8 proc.).
Podczas posiedzenia partnerzy społeczni zapoznali się z informacją Ministerstwa Finansów na temat wskaźników makroekonomicznych, które mają być podstawą do prac nad przyszłorocznym budżetem. Zgodnie z prognozami rządu w 2014 r. polskie PKB wzrośnie o 2,5 proc., inflacja wyniesie 2,4 proc., bezrobocie utrzyma się na poziomie 13,8 proc., a wynagrodzenia wzrosną realnie o 1 proc.