Nie wierz metce. Producenci odzieży oszukują - wynika z kontroli Inspekcji Handlowej

- Pogarsza się jakość i oznakowanie sprzedawanych w Polsce ubrań - takie wnioski płyną z kontroli, które Inspekcja Handlowa przeprowadziła w całym kraju. Przyjrzała się ponad 360 przedsiębiorcom: producentom, importerom, hurtowniom i sklepom.

Kontrolerzy wzięli pod lupę 2 135 partii odzieży (dla dzieci i dorosłych) oraz obrusów i ścierek. Wnioski są niepokojące: w 727 partiach (34 proc.) wykryto nieprawidłowości. To znacznie więcej niż rok temu, gdy zakwestionowano nieco ponad jedną czwartą badanych ubrań (26,5 proc.). Najwięcej nieprawidłowości - ponad połowę - kontrolerzy odkryli w produktach sprowadzanych spoza Unii Europejskiej - wynika z informacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Kontrola potwierdza, że producenci często nie mają najmniejszych skrupułów, by oszukiwać klientów. Przykłady?

- Sprzedawca zapewniał na etykiecie, że bluza uszyta jest w 100 proc. z bawełny. Badania laboratoryjne wykazały, że bawełny jest w niej niewiele ponad 50 proc., reszta to poliester - relacjonuje UOKiK.

Innym razem męska koszula miała być wykonana w 65 proc. z bawełny, a w 35 proc. z poliestru.
- Było dokładnie odwrotnie - informuje urząd.

Plagą są też rzekomo "plamoodporne" obrusy, z których jednak plamy znikać nie chcą. Nawet po praniu.
- Tak było w przypadku 25 partii ze zbadanych 34 - twierdzi UOKiK. Czyli w blisko 74 proc.

Kontrolerzy odkryli też np. rajstopy damskie wykonane w 100 proc. z poliamidu, mimo zapewnień producenta, iż w składzie jest elastan.

Niewielkim pocieszeniem jest fakt, że większość przedsiębiorców dobrowolnie zastosowała się do zaleceń kontrolerów. IH nałożyła siedem mandatów (po 800 zł), w sześciu przypadkach pouczyła przedsiębiorców, przedstawiła 26 żądań usunięcia nieprawidłowości i wysłała 212 wystąpień pokontrolnych do dostawców.