Nie żyje Romuald Lipko. Był nie tylko świetnym muzykiem i kompozytorem, ale i biznesmenem

Większość ludzi kojarzy Romka Lipkę jako skromnego, wiecznie uśmiechniętego klawiszowca Budki Suflera. Warto jednak pamiętać, że to jeden z najważniejszych polskich kompozytorów ostatnich kilkudziesięciu lat. Był też biznesmenem, śmiało wchodzącym na rynek alkoholi.

Nie żyje Romuald Lipko. Był nie tylko świetnym muzykiem i kompozytorem, ale i biznesmenem
Źródło zdjęć: © PAP
Konrad Bagiński

Romuald Lipko, członek zespołu Budka Suflera przegrał walkę z rakiem. Pokonanie legendy polskiej muzyki zajęło nowotworowi zaledwie kilka miesięcy. Lipko był najbardziej znany jako klawiszowiec lubelskiej grupy. De facto był multiinstrumentalistą, kompozytorem i przedsiębiorcą. Do Budki Suflera dołączył kilka lat po jej powstaniu, w roku 1974.

Ś.p. Lipko był jednym z najważniejszych kompozytorów muzyki rozrywkowej w naszym kraju. Skomponował nie tylko wszystkie największe przeboje Budki Suflera (w tym "Takie tango", "Jolka, Jolka pamiętasz" czy "Za ostatni grosz"), ale też hity Anny Jantar (m.in. "Nic nie może wiecznie trwać"), Urszuli (m.in. "Dmuchawce, latawce"), Izabeli Trojanowskiej (m.in. "Wszystko, czego dziś chcę") i wielu innych artystów.

O skali jego zaangażowania świadczyć może fakt, że przez wiele lat był najlepiej zarabiającym polskim artystą. Tylko z tytułu praw autorskich dostawał nawet 2 mln zł rocznie, deklasując nawet takich muzyków, jak Jan Borysewicz i Beata Kozidrak. W programach telewizyjnych chętnie pokazywał swój wielki dom z basenem w Kazimierzu.

Co ciekawe z biznesowego punktu widzenia – Romuald Lipko w wieku grubo ponad 60 lat założył firmę i zajął się produkcją trunków. W grudniu 2016 roku wypuścił na rynek wódkę "Jolka, Jolka pamiętasz". W rozmowie z money.pl zapewniał, że wódka jest wysokiej klasy.

- Jeśli chodzi o wódkę, na pewno nie jestem amatorem. Przeprowadziliśmy szereg testów, które doprowadziły do powstania odpowiedniej receptury - mówił.

Poza tradycyjną dystrybucją trunek dostępny jest też na lotniskach oraz eksportowany do USA. Lipko zapewnia, że nie odcina kuponów i nie sprzedaje najtańszej możliwie wódki jedynie z dobrym logo. Produkcja zlecona jest fabryce Polanin ze Środy Wielkopolskiej, która wyspecjalizowała się w sprzedaży alkoholi za oceanem.

Lipko w wódczany biznes zainwestował ok. miliona złotych. Jak mówił money.pl, planuje rocznie sprzedawać 100 tys. butelek, co ma zapewnić nie tylko zwrot z inwestycji ale także "dodatek do emerytury".

Rok później drugim ważnym produktem spółki Muzyczne Alkohole, której Lipko był prezesem, okazało się piwo "Za ostatni grosz". Za jego produkcję i recepturę odpowiada browar Czarny Kot z Radomia. Lipko nie wykluczał jednak, że w przyszłości sam zajmie się jego warzeniem. Przyznawał przy tym, że nie pije alkoholu, więc mógłby być w tej roli mało wiarygodny.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (313)