Niebezpieczny balans na krawędzi

Czwartkową sesję rynek rozpoczął od wyraźnego osłabienia, co było dość niespodziewane po tym jak wczoraj amerykańskim indeksom udało się wybronić od spadków po fatalnych danych z rynku nieruchomości.

Niebezpieczny balans na krawędzi
Źródło zdjęć: © A-Z Finanse

24.06.2010 18:45

Przeceniany WIG20 dotarł w rejon swojego pierwszego istotnego wsparcia, które znajduje się na poziomie minimum z początku czerwca (2300 pkt.) i na szczęście dla byków był to dziś minimalny poziom indeksu. Od tego momentu popyt starał się przejąć inicjatywę, ale był równie bezradny jak włoska drużyna w przegranym meczu ze Słowacją. Dopiero dane makro ze Stanów wyzwoliły odrobinę optymizmu i pozwoliły na odrobienie części strat, ale ogólne wrażenie po sesji pozostaje jednak negatywne.

Choć WIG20 cały dzień spędził na minusach to krajowe dane makro były pozytywne. Sprzedaż detaliczna była znacznie lepsza od oczekiwań i wzrosła o 4,3 proc., a z kolei stopa bezrobocia spadła odrobinę bardziej niż prognozowano i sięgnęła 11,9 proc. Informacje te, jak zawsze, nie miały żadnego znaczenia dla notowań, ale warto odnotować kolejne miłe zaskoczenie po ubiegłotygodniowych świetnych wynikach produkcji przemysłowej.

Nawet jeżeli zaraz dane zaczną się pogarszać, to PKB za drugi kwartał i tak będzie wyglądał na tle pozostałych krajów imponująco. Jeszcze lepsze, ale również bez wpływu, były dane o wzroście nowych zmówień w europejskim przemyśle, które w porównaniu do zeszłego roku wzrosły o 22,1 proc., ale przy analizie tej informacji trzeba pamiętać, że tak gigantyczny wzrost jest w przeważającej części wynikiem niskiej bazy z 2009 roku kiedy kryzys w realnej gospodarce był w pełni.

Poprawę na rynkach zaistniała dopiero po ogłoszeniu tygodniowej ilości nowych bezrobotnych w USA, która wyniosła 457 tysięcy. To bardzo wysoki odczyt, który w żadnym wypadku nie pokazuje poprawy na rynku pracy, ale przynajmniej był kosmetycznie niższy od zapowiedzi, co mogło być interpretowane jako niezły wynik. Faktycznie te dane pokazują nadal słaby rynek pracy, który nie reaguje nawet na sezonowe poprawy i wraz z zakończeniem narodowego spisu powszechnego w Stanach liczba bezrobotnych szybko się zwiększy. Poza informacją z rynku pracy pozostałe dane ze Stanów był negatywne. Zarówno zamówienia na dobra trwałego użytku spadły więcej niż przewidywano, a dodatkowo po wyłączeniu z nich środków transportu, choć wtedy zamówienia wzrosły, to wzrost był mniejszy niż oczekiwano.

W końcówce WIG20 zdołał powrócić w rejon wczorajszego zamknięcia, chociaż w tym przypadku zasługą był raczej minimalny obrót, który pozwoliłby wyciągnąć indeks z dużo większych kłopotów. Mimo stosunkowo udanego zakończenia i odsunięcia się od wsparcia sytuacja nie nastraja pozytywnie. Trwając w konsolidacji byki w żaden sposób nie są w stanie doprowadzić do podejścia pod górne ograniczenie ostatnich wahań. Zamiast tego widzimy, coraz to niższe poziomy lub niskie obroty. Bez istotnej zmiany jakościowej po przełamaniu 2300 pkt. rynek będzie miał wiele powodów żeby przetestować kolejne wsparcie i znaleźć się co najmniej 40 pkt. niżej.

Paweł Cymcyk
Analityk
Makler Papierów Wartościowych
A-Z Finanse

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)