Nieciekawy początek tygodnia
W poniedziałek inwestorzy mogli mieć spory problem ze znalezieniem tematów, które mogłyby ukierunkować ich działania. Kalendarium danych makro było kompletnie wyjałowione z ważnych pozycji i to zdecydowanie nie sprzyjało aktywności na rynkach.
W rezultacie na parkietach europejskich przez większość dnia utrzymywały się poziomy zbliżone do piątkowego zakończenia. WIG20 zachowywał się podobnie z wyjątkiem nieco rozchwianych początku oraz końca notowań. Zaraz po starcie bowiem indeks stracił niemal 0,5%, następnie straty odrobił z nawiązką, po czym powrócił w rejony odniesienia. Również przed zamknięciem zobaczyliśmy ruchy w podobnym zakresie, z tym, że w odwrotnej kolejności – wzrost został poprzedzony spadkiem. Takie wahania można jednak tłumaczyć bardzo małą płynnością, ogólna wymowa sesji była raczej neutralna z lekkim wskazaniem na przewagę popytu. Ostatecznie WIG20 zamknął dzień zwyżką o 0,3% (2292 pkt) przy obrocie 316 mln PLN.
Indeks szerokiego rynku zakończył poniedziałkową sesję wzrostem o 0,15% przy obrotach na poziomie 483 mln zł. Nieznaczny zakres wahań przełożył się na wyrysowaną na wykresie dziennym niską, czarną świecę z symetrycznymi cieniami. Inwestorzy wyraźnie wstrzymywali się z decyzjami, w efekcie czego notowania nie zmieniły wcześniejszego obrazu technicznego. W tym kontekście, bliskość silnych technicznych oporów w postaci maksimów z lutego oraz średnioterminowej linii kanału bocznego nadal skutecznie powstrzymuje kontynuację wzrostów. Z drugiej strony, presja strony podażowej również wyraźnie osłabła w stosunku do pierwszych dni marca.
Podobne wnioski nasuwają obserwowane wskaźniki. Większość oscylatorów nie wygenerowała żadnych nowych sygnałów. RSI utrzymuje swoje wartości w strefie neutralnej przy oscylatorze ADX notującym wartość 20 pkt, czyli poziom równowagi. Zbieg powyższych czynników sprawia, że obecna sytuacja techniczna nie jest jednoznaczna a o konkretnym kierunku przyszłego ruchu zadecyduje większa aktywność jednej ze stron rynku.