Niehandlowy weekend. Zakupów nie zrobisz nawet w sobotę

Święto Niepodległości w 2023 roku wypada w sobotę, która jest dniem wolnym od pracy. Oznacza to, że tego dnia większość punktów handlowych będzie zamknięta. To jednak nie koniec. Wypadająca dzień później niedziela też będzie niedzielą niehandlową.

11 listopada, czyli Święto Niepodległości, wypada w tym roku w sobotę
11 listopada, czyli Święto Niepodległości, wypada w tym roku w sobotę
Źródło zdjęć: © East News | ARKADIUSZ ZIOLEK

10.11.2023 | aktual.: 10.11.2023 11:32

Działalność sklepów - zarówno w czasie niedzieli niehandlowych, jak i świąt ustawowo wolnych - reguluje ustawa z 2018 roku o ograniczeniu handlu w niedzielę, święta i inne dni. W jej zapisach ustawodawcy wskazali jednak listę punktów, które mogą prowadzić niedzielną i świąteczną sprzedaż.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Które sklepy będą otwarte?

Chociaż większość sklepów 11 i 12 listopada będzie zamknięta, niektóre placówki handlowe dalej będą świadczyć swoje usługi. Na mocy ustawy z 2018 roku zakupy nawet w dni ustawowo wolne od pracy będzie można zrobić w:

  • sklepach, w których obsługą klientów zajmuje się właściciel lub jego członkowie rodziny;
  • na dworcach i lotniskach;
  • na stacjach paliw;w piekarniach, cukierniach i kwiaciarniach;w wielu ośrodkach turystyczno-rekreacyjnych;
  • w sklepach trudniących się w handlu prasą i biletami komunikacji miejskiej.

Ograniczona nie zostanie natomiast działalność punktów gastronomicznych, sprzedaż internetowa oraz sprzedaż prowadzona z automatów.

Kiedy wypada najbliższa niedziela handlowa 2023?

Jak wynika z zapisów ustawy ograniczającej handel, w trakcie roku wypada zaledwie siedem niedziel bez ograniczenia sprzedaży.

Jednym z pierwszych działań podjętych przez nowy rząd może być zniesienie zakazu handlu w niedzielę. W zamian zatrudnieni mieliby dostawać wyższe pensje. "Rzeczpospolita" informuje, że pracodawcy i związki zawodowe chcą konsultować przepisy znoszące niedziele niehandlowe.

Zniosą zakaz handlu w niedzielę?

Koalicja Obywatelska jeszcze przed wyborami obiecywała likwidację niedziel niehandlowych. Chce jednak, aby każdy pracownik miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w niedzielę. Trzecia Droga z kolei wpisała w swoim programie dwie niedziele handlowe w miesiącu "ale z poszanowaniem praw pracowników". Lewica za to proponuje dwa i pół razy wyższe wynagrodzenie za pracowanie w niedzielę oraz tak jak KO, dwie wolne niedziele w miesiącu.

Wioletta Żukowska-Czaplicka z Federacji Przedsiębiorców Polskich w rozmowie z dziennikiem dodaje, że "dotychczasowe doświadczenia, w tym m.in. liczne wyjątki i próby obchodzenia zakazu, tylko potwierdzają, jak problematyczne są to przepisy". Krzysztof Małecki z Forum Związków Zawodowych w rozmowie z dziennikiem zapewnia, że FZZ przychylnie patrzy na zniesienie zakazu handlu w niedzielę.

- Otrzymaliśmy natomiast jednoznaczne stanowisko od naszej organizacji branżowej zrzeszającej pracowników handlu, która potępia jakiekolwiek zmiany w wolnych niedzielach dla pracowników z tego sektora. Muszę jednak wyraźnie zaznaczyć, że ścierają się u nas różne opinie w tej sprawie - dodaje Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący OPZZ.

- Najważniejsze to wsłuchać się w głos pracowników. Do części jeszcze ta informacja nie doszła, dopiero teraz niektórzy się "budzą" i są zdziwieni. Kiedy przed wyborami informowaliśmy zatrudnionych o tym, że handel w niedziele chcą przywrócić niektóre partie, mówili nam, że w takim razie będą musieli zwolnić się z pracy w handlu - mówił w rozmowie z portalem money.pl Alfred Bujara, szef handlowej "Solidarności".

Rozmówcy "Rzeczpospolitej" podkreślają, że chodzi o to, aby pracodawcy działali na zasadach uczciwej konkurencji, a pracownicy nie byli dyskryminowani.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)