Niemcy będą oszczędzać na obronności
Niemiecki minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg ogłosił w Hamburgu konieczność drastycznego cięcia kosztów w związku z fatalną sytuacją budżetową państwa. W ramach programu oszczędnościowego zamknięte mogą zostać m.in. małe obiekty wojskowe.
26.05.2010 | aktual.: 27.05.2010 00:21
Niemiecki minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg ogłosił w Hamburgu konieczność drastycznego cięcia kosztów w związku z fatalną sytuacją budżetową państwa. W ramach programu oszczędnościowego zamknięte mogą zostać m.in. małe obiekty wojskowe.
Szef resortu obrony oświadczył, że misja niemieckich wojsk w Afganistanie nie powinna ucierpieć w wyniku planowanych oszczędności.
Minister obrony przekazał w swoim środowym oświadczeniu kilka informacji dotyczących średnioterminowego planu oszczędnościowego, dzięki któremu resort ma corocznie oszczędzać ponad miliard euro.
Guttenberg poinformował, że placówki zatrudniające poniżej "pewnej liczby" pracowników zostaną zamknięte, o ile ich znaczenie dla obronności kraju nie jest niepodważalne. Nie ujawnił jednak jaką liczbę etatów miał na myśli. Nie sprecyzował również, jaki wpływ planowane oszczędności będą mieć na realizację zamówień.
- Symboliczne cięcia w ramach kilku pojedynczych inwestycji nie wystarczą. Jeśli spojrzeć na obecne wyniki, widać wyraźną potrzebę zmiany modelu działania - poinformował Guttenberg po przemowie do żołnierzy stacjonujących w Hamburgu.
Szef resortu obrony zapowiedział, że ma zamiar skonsultować się z ministrem finansów Wolfgangiem Schaeuble w celu przedyskutowania możliwych cięć w innych sektorach.
Niemiecki rząd szuka miliardowych oszczędności, by nie stracić kontroli nad deficytem budżetowym, który już w tym roku przekroczy dozwolony dla strefy euro poziom 3% PKB, osiągając ponad 5%. Wobec kryzysu finansów państw strefy euro kanclerz Angela Merkel wezwała wszystkie kraje związkowe do zmniejszania deficytów budżetowych.
W końcu czerwca rząd ma przedstawić propozycję budżetu na 2011 rok. Eksperci informują, że po raz pierwszy wzięto w nim pod uwagę nowe prawo, zwane "hamulcem zadłużenia". Na jego mocy rząd musi obniżyć stosunek deficytu budżetowego do PKB oraz zmniejszyć deficyt strukturalny o 10 mld euro.