Niemcy oczekują zgody Szwecji na Gazociąg Północny
Niemiecki minister środowiska Sigmar
Gabriel powiedział w czwartek, że liczy, iż władze Szwecji wyrażą
zgodę na budowę Gazociągu Północnego pod Bałtykiem.
29.01.2009 | aktual.: 30.01.2009 06:09
Gabriel spotkał się w Berlinie ze szwedzkim ministrem środowiska Andreasem Carlgrenem.
Ze względu na obawy o środowisko naturalne Bałtyku Szwecja nie wydała dotąd pozwolenia na budowę Gazociągu Północnego, którego trasa przebiegać ma przez jej morską strefę ekonomiczną. Wątpliwości Szwedów uchodzą za najpoważniejszą przeszkodę dla projektu.
Gabriel powiedział, że ma zrozumienie dla stanowiska Szwecji, która nie zamierza udzielać inwestorom żadnej "ulgi" w kwestiach dotyczących ochrony środowiska.
_ Szwedzi powiedzą "nie" tylko wówczas, jeśli nie zostanie dotrzymana konwencja z Espoo _, dotycząca ocen oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym - ocenił niemiecki minister. Dodał, że w jego odczuciu Nord Stream przywiązuje dużą wagę, by postępować zgodnie z tą konwencją.
Według Carlgrena szwedzkie władze wciąż czekają na nowe dokumenty od konsorcjum Nord Stream, które realizuje inwestycję. _ Liczymy, że najpóźniej w marcu dostaniemy kompletną dokumentację _ - powiedział Carlgren, cytowany przez agencję dpa.
W czwartek niemiecki dziennik "Financial Times Deutschland" ujawnił, że kanclerz Niemiec Angela Merkel zażądała poparcia UE dla projektu Gazociągu Północnego, który połączyć ma Rosję z Niemcami.
Wystosowała ona pismo do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso i premiera Czech Mirka Topolanka, w którym argumentuje, że niedawny konflikt gazowy między Rosją a Ukrainą pokazał, iż "w dziedzinie zaopatrzenia w energię Unia Europejska musi stać się bardziej niezależna i odporna na kryzysy".
Merkel wskazała na potrzebę "silnej dywersyfikacji państw- dostawców i szlaków transportowych". Dlatego też - jej zdaniem - decydujące znaczenie mają projekty gazociągów Nabucco, Nord Stream i South Stream. Kanclerz podkreśliła wielkie znaczenie politycznej woli i wsparcia dla tych projektów ze strony wszystkich państw UE.
Komisja Europejska potwierdziła otrzymanie listu kanclerz Merkel, ciesząc się z "aktywnego zaangażowania" w trwającą w UE debatę na temat dywersyfikacji źródeł dostaw i dróg przesyłowych gazu do UE.
Rzecznik odpowiedzialny za sprawy energii Ferran Tarradellas skwitował jednak postulaty dotyczące trzech gazociągów krótko - przypomniał, że Nabucco jest aktywnie wspieranym "pierwszoplanowym priorytetem" dla Unii Europejskiej, bo daje szansę na dostawy surowca z regionu Morza Kaspijskiego; Nord Stream i tak już jest wpisany na listę priorytetowych projektów unijnych, bo będzie nową drogą przesyłową, a South Stream - priorytetem nie jest. "UE nie ma nic przeciwko jego budowie, ale go nie wspiera" - wyjaśnił Tarradellas.
Anna Widzyk, Michał Kot