Niemcy uruchomiły pierwszą farmę wiatrową na Morzu Północnym
Niemcy uruchomiły we wtorek pierwszą morską farmę wiatrową - 12 wysokich wież z turbinami na Morzu Północnym, w odległości 45 km od wyspy Borkum.
Zdaniem ekspertów realizacja projektu Alpha Ventus, jak na kraj, który jest w czołówce producentów czystej energii i który plany budowy wiatrowego parku ogłosił prawie 10 lat temu, nastąpiła z opóźnieniem.
- Były opóźnienia i trzeba było wiele przesuwać w czasie, bo nie było silnego zainteresowania dużymi inwestycjami - powiedziała ekspertka ds. energetyki Claudia Kemfert z think tanku DIW.
Wielka Brytania i Dania mają już kilka farm wiatrowych na morzu, podłączonych do sieci przesyłowej i produkujących kilkaset megawatów energii.
Zdaniem Kemfert największa gospodarka europejska zamierza nadrobić te zaległości; według niej zapadły już decyzje o budowie 25 farm wiatrowych na Morzu Północnym i Bałtyku, w których prąd generować będzie około 1650 turbin. - Niemcy są bardzo konkurencyjne na tym polu - powiedziała.
Alpha Ventus ma produkować około 60 megawatów, co wystarczy na potrzeby około 50 tys. gospodarstw domowych.
Farma ta jest projektem pilotażowym; zbudowało ją konsorcjum firm energetycznych EWE, E.ON i Vattenfall kosztem 250 mln euro.
Niemiecki minister ds. środowiska naturalnego, ochrony przyrody i bezpieczeństwa nuklearnego Norbert Roettgen określił we wtorek Alphę Ventus mianem projektu pionierskiego, który "szeroko otworzy bramy na nadejście epoki energii ze źródeł odnawialnych".
Według Ulfa Gerdera z lobbującej za energią wiatrową grupy BWE, Alpha Ventus zlokalizowano najdalej od brzegów (45 km) w całej Europie, a wieże turbin zostały zakotwiczone najgłębiej - na głębokości 30 metrów. Same wiatraki mają aż 155 metrów wysokości.
Jak powiedział, nie było innej możliwości niż tak trudne przedsięwzięcie, ponieważ niemal całe wybrzeże Niemiec to obszar parku narodowego lub rezerwaty ptactwa, co uniemożliwia stawianie tam wiatraków.
Jego zdaniem, na dłuższą metę opanowanie ekstremalnie trudnych warunków budowy przyniesie korzyści, ponieważ duża część wiatrowych instalacji morskich, których potencjał w całej Unii Europejskiej szacuje się na około 140 tys. megawatów, najprawdopodobniej nie będzie budowana blisko brzegów.
Ukończenie Alphy Ventus stało się możliwe, gdy rząd na początku zeszłego roku uchwalił subsydia dla morskich elektrowni wiatrowych, gwarantując 15 eurocentów za kilowatogodzinę przez 12 lat.