Niemiec przewiózł w beczkach 1,6 tys. litrów paliwa z Polski. Teraz musi zapłacić gigantyczną karę

Ceny paliw w Niemczech biją rekordy, tymczasem w Polsce - przynajmniej na razie - spadają za sprawą obniżenia VAT-u. Nic dziwnego, że Niemcy, którzy mieszkają blisko polskiej granicy, przejeżdżają na prawy brzeg Odry i Nysy Łużyckiej, aby zatankować. Pewien Niemiec z Turyngii jednak przesadził. Próbował wwieźć do swojego kraju gigantyczny zapas oleju napędowego z Polski. I został za to srogo ukarany.

Przy aktualnych cenach paliw Niemcy chętnie tankują samochody w Polsce. Na zdjęciu stacja w Słubicach
Przy aktualnych cenach paliw Niemcy chętnie tankują samochody w Polsce. Na zdjęciu stacja w Słubicach
Źródło zdjęć: © PAP | Lech Muszyński
oprac. TOS

03.02.2022 15:23

O sprawie pisze niemiecki tabloid "B.Z.". Jak czytamy, pewien Niemiec nielegalnie przetransportował z Polski do swojego kraju 1600 litrów oleju napędowego. 59-latek wyprawił się za Odrę ciężarówką. W Bogatyni, czyli tuż przy granicy, zatankował zapas paliwa do ośmiu metalowych beczek, po dwieście litrów w każdej. Następnie załadowaną beczkami pełnymi oleju napędowego ciężarówką rozpoczął powrót do kraju.

Ogromna kara za nierozsądny transport

Daleko jednak nie ujechał, bo został zatrzymany przez policję federalną już w Zittau, czyli również przy granicy, ale po niemieckiej stronie. Funkcjonariusze poinformowali o ładunku służbę celną, a ta po kontroli stwierdziła, że przy wwozie tak znacznej ilości paliwa z innego kraju mężczyzna będzie musiał zapłacić 750 euro podatku (jeśli wwozimy do Niemiec ponad 20 litrów paliwa poza bakiem samochodu, należy zapłacić podatek od oleju mineralnego).

To jednak nie koniec problemów 59-latka. Obiekcje co do przewozu ciężarówką paliwa w beczkach miała też policja drogowa. Za naruszenie przepisów dotyczących towarów niebezpiecznych wlepiła mężczyźnie mandat w wysokości około 1,5 tysiąca euro.

Chęć tankowania w Polsce nie dziwi, bo ceny paliw w Niemczech jeszcze nigdy nie były tak wysokie. 1,71 euro, czyli równowartość 7,77 zł - to aktualna średnia cena za litr benzyny w Niemczech. Cena oleju napędowego również osiągnęła rekord i wynosi teraz 1,64 euro za litr (równowartość 7,45 zł).

"Miliony kierowców są w rozpaczy" - komentował w środę "Bild". Wzrosty cen są szczególnie drastyczne w porównaniu z rokiem 2020, kiedy to ceny ropy i paliw osiągnęły najniższy poziom z powodu kryzysu związanego z pandemią koronawirusa.

Głównym czynnikiem napędzającym aktualną drożyznę na niemieckich stacjach paliw jest cena ropy naftowej, która ostatnio przekroczyła granicę 90 dolarów za baryłkę (159 litrów).

Ceny paliw w Polsce w dół

W Polsce natomiast na razie możemy się cieszyć taniejącym za sprawą tarczy antyinflacyjnej paliwem. Jak długo potrwa ten stan, nie wiadomo, bo nas też dotykają wyższe ceny ropy na rynkach.

Według notowań e-petrol.pl na początku lutego za litr 95-oktanowej benzyn płacimy średnio w Polsce 5,19 zł, a za olej napędowy 5,28 zł za litr. "Ceny paliw, które jeszcze pod koniec stycznia ponownie zbliżyły się do poziomu 6 złotych z litr, wyraźnie spadły. Obniżka w skali tygodnia wyniosła odpowiednio 64 i 61 groszy (na litrze) i była nieco niższa od wartości wynikających z prostego przeliczenia nowych stawek VAT" - komentowali w środę analitycy serwisu.

Źródło artykułu:WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (508)