Niewielki realny wzrost płac wynika z relatywnie słabej pozycji przetargowej pracowników - Rada
19.03. Warszawa (PAP) - Niewielki realny wzrost płac, który utrzymuje się od wielu miesięcy, wynika z relatywnie słabej pozycji przetargowej pracowników przy negocjowaniu płac, co...
19.03.2012 | aktual.: 19.03.2012 10:38
19.03. Warszawa (PAP) - Niewielki realny wzrost płac, który utrzymuje się od wielu miesięcy, wynika z relatywnie słabej pozycji przetargowej pracowników przy negocjowaniu płac, co z kolei jest rezultatem niepewności w gospodarce oraz rosnącego bezrobocia - ocenia Rada Gospodarcza przy premierze.
"W lutym płace w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 4,3 proc. r/r, czyli niemal dwa razy wolniej niż w styczniu, kiedy zwiększyły się o 8,1 proc. Zatrudnienie zwiększyło się o 0,5 proc. r/r. Biorąc pod uwagę inflację, która w lutym wyniosła 4,3 proc. r/r, wynagrodzenia realnie pozostały niezmienione. Z wyjątkiem stycznia, niewielki realny wzrost płac utrzymuje się już od wielu miesięcy, co wynika z relatywnie małej pozycji przetargowej pracowników przy negocjowaniu płac. To z kolei jest rezultatem niepewności w gospodarce oraz rosnącego bezrobocia" - napisano w poniedziałkowym Biuletynie Rady Gospodarczej.
"Sektor przemysłowy w Polsce, który jak wynika z danych Eurostatu, jest liderem w UE, radzi sobie dobrze, ale jednym z warunków sukcesu jest właśnie utrzymywanie kosztów w ryzach" - dodano.
Zdaniem Mai Goettig, członka Rady Gospodarczej, dane za luty potwierdziły, że styczniowy nieoczekiwany wzrost dynamiki płac do 8,1 proc. r/r był jednorazowy i prawdopodobnie został spowodowany m.in. przesunięciem wypłat premii w związku z podwyższeniem składki rentowej od 1 lutego.
"W ujęciu realnym, po skorygowaniu o inflację, dynamika płac w lutym wyhamowała do zera. Dane pokazują, że presja płacowa w polskiej gospodarce pozostaje na niskim poziomie. To efekt utrzymującej się niepewności co do perspektyw gospodarki i podwyższonego poziomu bezrobocia, co z jednej strony hamuje presję pracowników na podwyżki, a z drugiej skłonność pracodawców do ich dokonywania" - napisała w komentarzu Goettig.(PAP)
jba/ dan/