Niewielkie naruszenie wsparcia

Wydarzeniem minionego tygodnia była niewątpliwe nieudana próba zanegowania strefy oporu:
2480 – 2485 pkt. Po czwartkowym, niezwykle wyrazistym akcencie popytowym (mam na myśli sesję z 22. maja) wydawało się, że wymieniona zapora podażowa zostanie z łatwością zanegowana. Byłby to bez wątpienia sygnał korespondujący w bezpośrednim stopniu ze wspomnianym już, czwartkowym uderzeniem byków.

Niewielkie naruszenie wsparcia
Źródło zdjęć: © Fotolia | NAN

02.06.2014 08:16

Tymczasem obszar cenowy: 2480 – 2485 pkt. okazał się zbyt trudnym wyzwaniem dla kupujących. Dokładnie we wskazanym rejonie ukształtował się punkt zwrotny, po czym kolejne sesje przebiegały już wedle podobnego schematu. Rynek osuwał się po prostu pod własnym ciężarem, a przykładowo aktywność inwestorów na spółkach wchodzących w skład indeksu WIG20 świadczyła o całkowitym braku zainteresowania handlem. Obiektywnie trzeba zatem przyznać, że nie był to zbyt interesujący tydzień giełdowy. Problematyczną kwestią pozostawało jedynie to, że ponownie zaczęliśmy wykazywać się słabością na tle pozostałych rynków akcyjnych.

Nowe rekordy hossy za oceanem, czy też niezwykle silne zachowanie indeksu DAX (również z nowymi rekordami) zupełnie nie stanowiły dla nas żadnego impulsu do walki. Stagnacja, marazm i stopniowo wzrastająca presja podażowa na GPW, to chyba najlepsze określenia opisujące naszą bieżącą rzeczywistość rynkową.

W wyniku wspomnianego wzrostu aktywności podaży kontrakty znalazły się w końcu poniżej respektowanej strefy wsparcia: 2443 – 2446 pkt., co zgodnie z oczekiwaniami doprowadziło do konfrontacji w dużo istotniejszym obszarze Fibonacciego: 2424 – 2428 pkt. (sesja środowa). Warto nadmienić, że właśnie z wymienionego rejonu bykom udało się zainicjować ruch kontrujący, ale ostatecznie impet fali wzrostowej bardzo szybko wyczerpał się.

Końcówka piątkowego handlu, to postępujący wzrost aktywności podaży. Można zatem stwierdzić, że wcześniejsze tendencji obserwowane na początku minionego tygodnia miały również swoją kontynuację w jego końcowej odsłonie.

W efekcie doszło do naruszenia wsparcia technicznego: 2424 – 2428 pkt. Tym samym kontrakty znalazły się także poniżej linii kanału trendowego. Warto jednak podkreślić, że ze wspomnianym wyłamaniem mieliśmy do czynienia na fixingu. Istotny w tym kontekście powinien zatem okazać się przebieg dzisiejszej sesji. Początek odsłony ułoży się najprawdopodobniej po myśli byków. Nowe rekordy hossy za oceanem, w powiązaniu z pro-wzrostowymi nastrojami panującymi dzisiaj na rynku japońskim, to wystarczający argument, by lansować taki właśnie, pozytywny dla strony popytowej rozwój wydarzeń.

Warto bowiem podkreślić, że w przypadku potwierdzonego przełamania strefy: 2424 – 2428 pkt. układ techniczny wykresu w ujęciu krótkoterminowym uległby pogorszeniu. To z kolei (dodatkowo przy naszej relatywnej słabości względem pozostałych rynków) stanowiłoby zapowiedź kontynuacji ruchu spadkowego, z możliwością przetestowania węzła: 2392 – 2395 pkt. Tak jak nadmieniałem w piątkowych opracowaniach online, wymieniony zakres cechuje się zdecydowanie większym poziomem wiarygodności.

Jest tak dlatego, gdyż w jego rejonie wypadają dodatkowo projekcje układu harmonicznego ABCD, spełniającego zależność: AB = CD (z załączonego wykresu wynika także, że wsparcie Fibonacciego posiada wzmocnienie w postaci Median Line).

Z pozytywnym sygnałem technicznym, obrazującym stopniowe wychodzenie popytu z obecnej zapaści, byłoby dla odmiany pokonanie podaży w węźle: 2453 – 2457 pkt. Co prawda jest to tylko lokalna zapora podażowa (zbudowana na bazie bieżącego impulsu spadkowego), ale między innymi koncentrują się tutaj dwa istotne zniesienia: 61.8% i 113%. Zanegowanie zatem skonstruowanej w tej sposób bariery cenowej oznaczałoby, że popyt wzmocnił swoją linię ataku (zmieniając tym samym podejście do handlu na bardziej ofensywne), co najprawdopodobniej znalazłoby odzwierciedlenie w postaci kontynuacji ruchu odreagowującego, nawet z możliwością powrotu w okolice bazowego oporu: 2499 – 2505 pkt. (choć wcześniej należałoby tradycyjnie obserwować potwierdzoną już historycznie zaporę podażową: 2480 – 2485 pkt.).

Podsumowując, kontrakty znalazły się w dość newralgicznym rejonie ceowym. Poddanie bowiem naruszonego w piątek wsparcia wygenerowałoby negatywny w ujęciu krótkoterminowym sygnał techniczny. W moim odczuciu nie wystarczy jednak, by dzisiejsza cena zamknięcia wypadła ponad obszarem cenowym: 2424 – 2428 pkt. Dopiero pokonanie strefy: 2453 – 2457 pkt. świadczyłoby o możliwości wejścia rynku w kolejną fazę ruchu wzrostowego. Więcej o tej kwestii napiszę w swoim pierwszym opracowaniu online, które ukaże się około godz. 10.00.

Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)