Nigdy nie zaczynaj maila od "witaj". Savoir vivre obowiązuje także na Facebooku

"Nie odpowiadam na maile zaczynające się od 'witam'" – obwieścił w 2012 r. Michał Rusinek. I wywołał burzę. Jak uniknąć pułapek, które czekają na nas, kiedy korespondujemy w sieci?

Nigdy nie zaczynaj maila od "witaj". Savoir vivre obowiązuje także na Facebooku
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Hubert Orzechowski

11.01.2018 | aktual.: 01.03.2022 13:14

Słowa byłego sekretarza Wisławy Szymborskiej padły kilka lat temu i wiele od tego czasu w sieciowym savoir vivre się zmieniło. To już nawet nie tyle co nowa platforma do nauki dobrych manier, co poważna gałąź biznesu. Na temat netykiety”, czyli zbioru zasad dobrego zachowania w internecie, powstają już książki i poradniki. Można się z nich dowiedzieć m.in., że uniwersalnego zbioru dobrych manier w sieci już nie ma. Zasady netykiety są różne, w zależności od tego z kim, i w jakim celu, się komunikujemy.

Powitanie, które stygmatyzuje

I tak właśnie jest w przypadku „witam”. Z tradycji polszczyzny wynika, że używa się jej, by podkreślić swoją nadrzędność wobec adresata. Tak mógł się zwracać np. pan do chłopa, ale są to już na szczęście czasy dawno minione. Dlatego jest to forma nieodpowiednia. Najlepiej maila zaczynać od „dzień dobry” – przekonywał kiedyś na łamach „Gazety Wyborczej” prof. Andrzej Markowski, językoznawca, przewodniczący Rady Języka Polskiego przy prezydium Polskiej Akademii Nauk. Natomiast gdy zwracamy się do konkretnej osoby, piszemy do niej „Szanowna Pani” lub „Szanowny Panie”. Nie jest zbyt dobrym pomysłem, by pisać na zakończenie listu „Pozdrawiam”. Zdecydowanie lepiej użyć znacznie bardziej eleganckiego sformułowania, jakim jest „Łączę pozdrowienia”.

Trochę inne zasady panują, kiedy nasza korespondencja ma charakter biznesowy. W grę wchodzi bowiem nie tylko posługiwanie się ogólnymi zasadami grzeczności, ale także styl przekazywania wiadomości. Musi być on zwięzły i konkretny, a także nie zawierać sformułowań, których sami nie chcielibyśmy usłyszeć w realnym świecie. Takimi samymi zasadami powinniśmy się kierować także, gdy na maila w sprawie biznesowej odpisujemy. Tutaj warto także zaznaczyć, że odpowiedź na taką wiadomość powinna napłynąć najpóźniej w ciągu doby po jej wysłaniu – nawet gdy nie znamy jeszcze odpowiedzi na zawarte w niej zapytanie. Z tym że jest to oznaka nie tylko uprzejmości i szacunku, co po prostu ważny sygnał dla adresata. W czasach antyspamowych filtrów i firewall’ów, potwierdzenie odebrania e-maila zdecydowanie należy do dobrego tonu.

Netykieta nie tylko w mailach

Rynek internetowych komunikatorów tak się ostatnio rozwinął, głównie ze względu na pojawienie się smartfonów, że mówienie tylko o e-mailowym savoir vivrze jest już przeżytkiem. Dlatego zasady dobrych manier dotyczą także innych popularnych form komunikacji, np. WhatsAppa. Ta internetowa aplikacja to, najkrócej mówiąc, odpowiednik Skype’a wśród SMS-ów. Tak, jak ten program zrewolucjonizował rozmowy telefonicznie, umożliwiając bezpłatne połączenia za pomocą internetu, tak WhatsApp zmienił zasady w obszarze krótkich wiadomości tekstowych. Przed jego pojawieniem się, płaciło się za każde, jednorazowe wysłanie SMS-a. Teraz zarówno one, jak i połączenia głosowe, zwykle objęte są tylko miesięcznym abonamentem.

WhatsApp ciągle jest jednak popularny, ponieważ ma znacznie więcej funkcji niż zwykły SMS. Szacuje się, że używa go ponad miliard ludzi na świecie, którzy wysyłają za jego pomocą 34 miliardy wiadomości dziennie. Nic więc dziwnego, że jakaś forma savoir vivre musi tam obowiązywać. I jak to zwykle w historii ludzkości bywa, jego zasady wytworzyły się oddolnie. Były (i są ) to np. regulaminy grup tematycznych, które można tworzyć w aplikacji. Niemile widziane w WhatsAppie jest np. wysyłanie jednej wiadomości w kilku częściach. Lepiej napisać jedną porządną, niż każde zdanie osobno. Nie wypada także, np. w grupowych chatach, zbyt długo konwersować z jedną, konkretną osobą. Nie jest także właściwie wychodzić z grupy bez uprzedzenia. Jeśli denerwuje nas strumień wiadomości, aplikacja pozwala łatwo wyciszyć informacje o ich przychodzeniu. Jako z kategorii wykroczeń ciężkich traktowane jest także rozpoczęcie wiadomości bez jej skończenia. Jest tak ze względu na to, że stosowna informacja („Użytkownik pisze”) pojawia się w okienku WhatsAppa. Zorientowanie się, że tracimy czas i wiadomość nigdy nie nadejdzie, zajmuje w tym wypadku po prostu więcej czasu.

Spędzasz godziny na Fejsie? To się zachowuj

Zasady netykiety obowiązują także na portalach społecznościowych. Jeśli zastanawiacie się nad dodaniem swojego przełożonego na Facebook’u, to lepiej poczekać, aż sam wystosuje taką prośbę. W polskich warunkach może to być źle odebrane, choć oczywiście wszystko jest kwestią wyczucia. Jednak gdy to szef wyślę nam zaproszenie do znajomych, zaakceptowanie jego prośby należy do dobrego tonu. Kiedyś, kiedy Facebook był kopalnią wszelkich online’owych gier a o jednej z nich, czyli Farmville, skecze robił Saturday Night Live, dobrym zwyczajem było niewysyłanie zaproszeń do wspólnego grania do innych użytkowników. Teraz należy uważać, gdy najdzie nas chęć do wysłania prośby o polubienie konkretnej strony bądź wysłania grupowej wiadomości do dużej liczby znajomych.

O wiele lepszym pomysłem w takim wypadku może być utworzenie tematycznego wydarzenia. Nasza wiadomość dotrze do adresatów, a jednocześnie nie będą oni otrzymywać niechcianych wiadomości, które bywają plagą na facebook’owym Messengerze. Zwłaszcza gdy mamy ważne spotkanie bądź siedzimy w pracy.

Ponadto, jeśli już wiadomość otrzymaliśmy, wypada nam na nią odpisać. I to również nie później niż w 24 godziny. Jako że Facebook i Messenger informują nadawcę, kiedy wyświetlono jego wiadomość, jej zignorowanie jest po prostu niegrzeczne. Chyba, że to np. wiadomość od obcej osoby. Największy portal społecznościowy świata jest także traktowany przez sporą część jego użytkowników jako portal randkowy. Tutaj należy się jednak poruszać ze szczególną ostrożnością. Jeśli zwracamy się do kogoś nieznajomego, to należy sobie przede wszystkim kilka razy zadać pytanie, czy tak samo zwrócilibyśmy się do niej np. w autobusie. Natomiast kiedy to do nas zwraca się ktoś, z kim nie mamy ochoty na kontakt, mamy pełne prawo zignorować wiadomość czy też zaproszenie do zawarcia znajomości.

Jednak najprostszy przewodnik po netykiecie można zawrzeć w jednym zdaniu – po prostu traktujmy innych, jak sami chcemy być traktowani.

Źródło artykułu:WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1951)