Nowelizacja teleprawa wzbudziła emocje
Projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego wychodzi naprzeciw konsumentowi, rozszerzając zakres obowiązków operatora wobec abonenta. To nie podoba się operatorom, którzy protestują - informuje "Puls Biznesu"
12.01.2012 | aktual.: 12.01.2012 06:52
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji opublikowało na swoich stronach internetowych długo oczekiwany projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego. Nowelizacja, która ma dostosować prawo do unijnego, jest spóźniona już o ponad pół roku.
Regulacja nakazuje informowanie odbiorcy usługi stacjonarnego internetu o minimalnej prędkości usługi. Początkowo zapis miał dotyczyć internetu mobilnego, ale że praktycznie niemożliwe jest ustalenie minimalnej prędkości transmisji mobilnej, ustawodawca wprowadził regulacje dotyczące jedynie internetu stacjonarnego. A to powoduje oburzenie dostawców tego ostatniego.
Ustawa nakazuje operatorom m.in. zawierać bardziej precyzyjne umowy z klientami, informując np., za jakie usługi dokładnie abonent płaci. - Wskutek nowych regulacji umowa może znacznie zwiększyć objętość, co - naszym zdaniem - nie wpłynie na przejrzystość informacji dla abonenta - mówi Cezary Albrecht, dyrektor pionu regulacji operatora T-Mobile.
Operatorzy oprotestowali także zapis, na mocy którego będą musieli ponosić dodatkową opłatę za przedłużenie rezerwacji częstotliwości, uzależnioną od wzrostu wartości używanego pasma. - Propozycja określania opłat na podstawie bliżej niezdefiniowanego pojęcia wartości rynkowej częstotliwości pozostawia ogromną uznaniowość organom administracji w zakresie ustalania opłat - mówi Cezary Albrecht.