Nowy rok szkolny. Podwójny rocznik, nauka na dwie zmiany. Dojazd będzie koszmarem
Szykuje się komunikacyjny armagedon. Nie dość, że przez podwójny rocznik (do szkół średnich od września idą absolwenci zlikwidowanych gimnazjów oraz ósmych klas) w szkołach zapanuje przeludnienie, to jeszcze uczniowie będą mieli problem z powrotem do domów.
Jak już pisaliśmy w money.pl, likwidacja gimnazjów zmieni życie uczniów w piekło. Lekcje będą trwać do wieczora, nawet do 19:30. Tak będzie na przykład w Zespole Szkół Ekonomicznych w Śremie. Nie lepiej jest w I Liceum Ogólnokształcącym w Bochni - tam lekcje skończą się o 19:25. Z kolei w IX LO w Lublinie ostatni dzwonek uczniowie usłyszą o 18:40. Spore utrudnienia czekają też na uczniów IX LO we Wrocławiu – we wrześniu naukę rozpocznie tam aż 17 klas pierwszych. To tylko wybrane szkoły dla zobrazowania problemu, w całej Polsce jest ich dużo więcej. Poniżej plan lekcji jednej z klas bocheńskiego liceum.
Komunikacja miejska zwykle najczęściej kursuje w godzinach porannych oraz między godz. 15 a 17-18, kiedy to najwięcej osób korzysta z publicznego transportu. Liczba kursów spada w godzinach przedpołudniowych oraz wieczorno-nocnych.
W dużych miastach rano i po południu zazwyczaj na przystanku czeka się nie dłużej niż 10 minut na przyjazd tej samej linii, w mniejszych miejscowościach ok. 20 minut. Kiedy jednak zaczyna się wieczór, nawet w dużych miastach ten czas potrafi wzrosnąć do 30-40 minut oczekiwania, a w mniejszych – do godziny, a nawet dłużej. W zimie tak długie czekanie na przystanku to nic przyjemnego.
Obejrzyj: ZNP o strajku: "Zdania są podzielone"
Gdy przyglądamy się rozkładowi jazdy komunikacji miejskiej w Śremie, który będzie obowiązywał od 2 września, próżno szukać autobusu, który odjeżdżałby spod ZSE o takiej godzinie, by uczniowie nie musieli czekać na autobus czy ewentualnie zrywać się z lekcji przed dzwonkiem. Przypomnijmy, zajęcia będą trwały do 18:40, a autobus (w zależności od numeru linii i kierunku podróży) z pobliskiej ul. Piłsudskiego odjeżdża np. o 18:30, 19:05, 19:35 itd.
To oznacza, że uczeń wychodząc ze szkoły o 18:40, do autobusu wsiądzie 25 minut później, pod warunkiem że zdąży. Jeśli to się nie uda, będzie musiał odstać jeszcze pół godziny.
Plecak w domowym zaciszu zrzucą z siebie dopiero późnym wieczorem. Trudno oczekiwać, że taki uczeń będzie miał jeszcze energię na odrobienie choćby pracy domowej czy przygotowanie się do kartkówki zapowiedzianej na kolejny dzień.
Inny przykład – Bochnia. Uczniowie pierwszych klas tamtejszego I LO 27 sierpnia otrzymali plan lekcji. Zajęcia zaczynają się zwykle o 13:05 lub 14:00. Czasem WF czy informatyka wypadnie o 11:15, ale to wyjątki. Ważniejsze jest to, o której zajęcia się kończą. Przeglądamy plan wszystkich pierwszych klas tego ogólniaka i dominuje… 19:25. Każdego dnia.
Co z powrotami do domów? Po mieście uczniowie mogą jeździć autobusami Bocheńskiego Zakładu Komunikacji. Patrząc na jedną z głównych linię nr 1 – odjazd z w miarę bliskiego szkole przystanku przy ul. gen. Pułaskiego (w zależności od kierunku) jest o 19:55 lub 19:38. Zajęcia trwają do 19:25. Mniej kolorowo jest w przypadku innych ważnych linii – 5 i 9.
Z tego samego przystanku, również w zależności od kierunku, ostatni autobus odjeżdża np. o 19:18 (czyli przed ostatnim dzwonkiem) lub 19:30 (5 minut po ostatnim dzwonku). Ci uczniowie muszą liczyć się z wykluczeniem komunikacyjnym i szukać alternatywnych środków transportu, które dowiozą ich do domów.
Długo zajęcia będą trwały również w liceum w Miechowie w woj. małopolskim. Jak powiedziała nam jedna z nauczycielek, pierwsza klasa liceum dwa razy w tygodniu będzie kończyła zajęcia o 19:30. Miechów jednak da się pokonać pieszo, więc może wystarczą latarki i odblaski, by uczniowie bezpiecznie dotarli do domów.
Są też pozytywne przykłady. W rozmowie z lubelskim ZTM dostaliśmy zapewnienie, że komunikacja powinna dać radę obsłużyć najbardziej newralgiczne miejsca. – Jeśli jednak szkoły zgłoszą nam takie zapotrzebowanie, będziemy działać na bieżąco. Jesteśmy elastyczni, w razie potrzeby dostosujemy rozkład jazdy nawet w trakcie roku szkolnego – zapewnia w rozmowie z money.pl Justyna Góźdź, rzeczniczka ZTM Lublin.
O to samo pytaliśmy w warszawskim ZTM i wrocławskim MPK, jak i tamtejszym urzędzie miasta. Zewsząd płyną zapewnienia, że troska o uczniów będzie istotna również przy ewentualnym planowaniu kursów komunikacji miejskiej. Jak będzie faktycznie - okaże się już w przyszłym tygodniu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl