Obiecanki-cacanki czyli jak oszczędzał rząd
"Rzeczpospolita" poznała dane z ministerstw i kancelarii premiera pokazujące, jak oszczędzała administracja publiczna w 2009 roku - po wprowadzeniu przez rząd Donalda Tuska tak zwanego planu oszczędnościowego.
26.06.2010 | aktual.: 26.06.2010 08:26
W listopadzie rząd wycofał się z ogłoszonej w lecie przez ministra Michała Boniego obowiązkowej 10-procentowej redukcji zatrudnienia w administracji. Miała ona wejść w życie 1 stycznia, a oszczędności miały przynieść nawet miliard 300 milionów złotych w 2011 roku.
Jak pisze "Rzeczpospolita", w ministerstwach z góry przyjęto, że ograniczeniu nie podlegają wydatki na wynagrodzenia. W dużym stopniu oszczędności planowano więc pozornie, przesuwając terminy inwestycji i remontów. W większości ministerstw nie było zwolnień, MSZ zatrudnił zaś 72 osoby.
O dane w sprawie cięć wystąpił wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z Prawa i Sprawiedliwości, który 10 kwietnia zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Odpowiedzi przyszły już po jego śmierci.
Szczegóły w "Rzeczpospolitej".