Od dziś Polacy pracują na siebie. Dzień Wolności Podatkowej 2023
Dokładnie 171 dni - tyle zajęła nam w tym roku praca na tę część wypłaty, którą oddajemy państwu w postaci różnych podatków. W tym roku Dzień Wolności Podatkowej przypada 21 czerwca - informuje Centrum im. Adama Smitha.
21.06.2023 | aktual.: 21.06.2023 20:50
Dzień Wolności Podatkowej to symboliczna data, która pokazuje, ile dni musimy pracować, aby pokryć wszystkie wydatki rządowe. Im wcześniej wypadnie, tym lepiej dla nas - oznacza to, że wcześniej zaczniemy pracować na swoje domowe budżety. Idea Dnia Wolności Podatkowej pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, gdzie ogłoszono go po raz pierwszy w 1900 r.
W 2023 roku Dzień Wolności Podatkowej, jak poinformowało Centrum im. Adama Smitha, przypada 21 czerwca. By tę datę obliczyć, bierze się pod uwagę stosunek wszystkich wydatków publicznych (budżet państwa, samorządów, rządowe fundusze celowe itp.) do produktu krajowego brutto (PKB).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W tym roku Dzień Wolności Podatkowej przypada później
Późniejsze obchody Dnia Wolności Podatkowej w 2023 roku wynikają ze zwiększenia udziału wydatków publicznych. W zeszłorocznym Wieloletnim Planie Finansowym Państwa zakładano ich udział w PKB w 2023 roku na poziomie 43,6 proc., w tegorocznym planie zakłada się je już na poziomie 46,6 proc. - wskazują eksperci Centrum im. Adama Smitha.
W tym roku spotykamy się później niż w roku ubiegłym, bo jednak obciążenia podatkowe zostały nam dołożone. Obliczając Dzień Wolności Podatkowej, patrzymy na planowane w danym roku w ustawie budżetowej wydatki publiczne. To jest naszym zdaniem najlepsza forma sprawdzenia, na ile państwo musi obciążyć swoich obywateli. Bo państwo nie ma innych pieniędzy niż te, które w taki czy inny sposób, prędzej czy później, pobierze od swoich obywateli - tłumaczy w rozmowie z wnp.pl prof. Robert Gwiazdowski.
Zobacz także
Eksperci: konieczne są zmiany w systemie podatkowym
Przy okazji Dnia Wolności Podatkowej Centrum im. Adama Smitha przedstawiło, jak co roku, postulaty dotyczące potrzebnych zmian w systemie podatkowym w Polsce:
- uwolnienie pracy od opodatkowania ZUS, składek i podatków, minimum to zwolnienie z obciążeń dodatkowej pracy oraz pracy w nadgodzinach, aby zwiększyć motywację przedsiębiorców do tworzenia nowych miejsc, a obywateli do wytężonej pracy,
- likwidacja tzw. podatku Belki, który przy ciągle realnie ujemnych stopach procentowych oraz nadzwyczajnie wysokiej inflacji jest dziś podatkiem od inflacji,
- utrzymanie zwolnienia z ZUS dla mikroprzedsiębiorców (samozatrudnionych), a docelowo przeniesienie ich do systemu KRUS,
- likwidacja opodatkowania rządu przez samego siebie i transferów, które dokonuje w ramach finansów publicznych np. nie tylko emerytur (wszystkich, bez względu na wysokość), rent i zasiłków, ale wszystkich wynagrodzeń dla urzędników sfery publicznej,
- przeprowadzenie uczciwej prywatyzacji dla obywateli polskich "martwego kapitału" (będącego własnością Skarbu Państwa i samorządów), po to, żeby zwiększyć produktywność gospodarki narodowej, wykorzystując rezerwy proste.